Informacje

Kto chroni banki spółdzielcze?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 września 2017, 09:45

    Aktualizacja: 14 września 2017, 13:05

  • Powiększ tekst

Od listopada 2015 roku oszczędności klientów banków spółdzielczych chroni Spółdzielczy System Ochrony SGB. Instytucja powołana dla zwiększenia stabilności sektora zarządza majątkiem 1,4 mld zł. Na jego czele stoi Adam Skowroński. Coraz częściej pojawiają się jednak wątpliwości dotyczące jakości zarządzania SSO SGB. Kim jest prezes zarządu Spółdzielczego Systemu Ochrony SGB, instytucji, która stoi na straży pieniędzy klientów banków spółdzielczych. W praktyce jest to zatem jeden z filarów bezpieczeństwa i stabilności polskiego rynku finansowego, którego częścią są banki spółdzielcze. W czyich rękach spoczywa ten system dzisiaj?

Spółdzielczy System Ochrony SGB to organizacja banków spółdzielczych, zrzeszająca 197 Banków Spółdzielczych Zrzeszenia SGB oraz Bank Zrzeszający – SGB - Banku. Podobny system od 2015 roku działa również w BPS, obejmując 288 banków tej grupy. Celem Systemu Ochrony jest zwiększenie bezpieczeństwa funkcjonowania tych banków poprzez udzielanie sobie wzajemnego wsparcia w zakresie zachowania płynności i wypłacalności. – Spółdzielczy System Ochrony SGB jest szczególną instytucją, która na podstawie Ustawy o funkcjonowaniu banków spółdzielczych podlega kontroli Komisji Nadzoru Finansowego. Oznacza to m.in., że aby system mógł funkcjonować i korzystać z przywilejów wynikających z rozporządzenia UE nr 575/2013 musi zostać uznany przez Komisję Nadzoru Finansowego – informuje Adam Skowroński, prezes SSO SGB.

Z dossier, które możemy przeczytać na stronach internetowych spółek i instytucji, którymi zarządzał lub zarządza, dowiadujemy się, że Adam Skowroński jest nie tylko doświadczonym menadżerem, ale również cenionym naukowcem mającym na koncie kilkadziesiąt publikacji z zakresu ekonomii. Tyle tylko, że według pragnących zachować anonimowość jego byłych współpracowników dr Skowroński nie napisał ponoć żadnej dużej książki i jest tylko współautorem tworzącym rozdziały w większych publikacjach. Opinie o jego wątpliwych kompetencjach pojawiają się także wśród byłych studentów twierdzących, że nie potrafił merytorycznie odpowiedzieć na zadawane mu pytania. Próbowaliśmy to potwierdzić na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym, ale według tamtejszego Biura Prasowego „kadry nie mogą udzielać informacji o obecnych i były pracownikach bez ich zgody”.

Na wątpliwości wokół byłego wiceprezesa SGB Banku zwracają też uwagę byli pracownicy tej instytucji. Bank odmówił komentarza w tej sprawie. Uzyskaliśmy informację dot. toczącego się postępowania przygotowawczego w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu z zawiadomienia SGB Bank.

Swoje pytania kierujemy zatem do prokuratury, która informuje nas, że w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu toczy się postępowanie przygotowawcze z zawiadomienia SGB Bank. Śledztwo to prowadzone jest o przestępstwo z art. 296 par. 1 i par. 3 kk polegające na niedopełnieniu obowiązków przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi SGB Bank i wyrządzenia bankowi szkody w wysokości nie mniejszej niż 70 mln zł w związku z podejmowanymi decyzjami kredytowymi i innymi czynnościami cywilnoprawnymi, których stroną był bank. Dotyczy ono zdarzeń zaistniałych w okresie od września 2012 r. do czerwca 2014 r.

Postępowanie to jest aktualnie na etapie gromadzenia materiału dowodowego, zarówno rzeczowego (zabezpieczanie dokumentów), jak i osobowego (przesłuchania świadków) – pisze rzecznik poznańskiej Prokuratury Regionalnej Jacek Pawlak.

Na chwilę obecną wiemy, że śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko określonej osobie i póki co, nie wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Według informacji z prokuratury, czas trwania postępowania przedłużony jest do dnia 24 października 2017 r.

To jednak nie wszystko. Według naszych informacji za czasów jego wiceprezesury i nadzoru nad poszczególnymi obszarami działalności banku, nastąpił największy wzrost wierzytelności nieregularnych. Sam prezes Spółdzielczego Systemu Ochrony SGB w rozmowie z naszym portalem stanowczo zaprzecza tego typu zarzutom.

Wielkość wierzytelności zagrożonych i jakość portfela kredytowego w tamtym okresie fluktuowała. Jej poziom był zbliżony do jakości podobnych portfeli w bankach komercyjnych w Polsce i wynikał zarówno ze struktury opartej głównie o ekspozycje wobec przedsiębiorstw, z istotnego wzrostu skali działalności banku i zrzeszenia, jak i funkcji, jaką pełnił bank zrzeszający wobec banków spółdzielczych – mówi Skowroński.

Prezes nie chciał jednak odpowiedzieć nam, czy był z tego powodu upominany przez Komisję Nadzoru Finansowego, tłumacząc się poufnością relacji między KNF, a nadzorowanym bankiem. Zaprzecza również, że podejmowane przez niego działania mogły doprowadzić do konfliktu w Spółdzielczej Grupie Bankowej i podkreśla, że zawsze otrzymywał indywidualne absolutorium do akcjonariuszy. Komisja Nadzoru Finansowego również nie wypowiada się w sprawie.

informacje dotyczące podejmowania (bądź niepodejmowania) czynności przez KNF/Urząd KNF względem konkretnych osób czy też podmiotów, objęte są ustawową tajemnicą zawodową – pisze KNF.

Rodzi się tylko pytanie – czy w takiej sytuacji klienci banków spółdzielczych mogą czuć się bezpieczni. Skoro Spółdzielczy System Ochrony jest jednym z fundamentów stabilności bankowości spółdzielczej, to fakt, kto stoi na jego czele, ma niemałe znaczenie dla losów tej instytucji. Czy Komisja Nadzoru Finansowego nie powinna uważniej przyjrzeć się organizacji i ludziom, którzy determinują stabilność sektora banków spółdzielczych. Zarządzanie ryzykiem w sektorze, a następnie nadzór nad tą jego częścią to odpowiedzialne zadanie i powinno spoczywać w rękach odpowiedzialnych ludzi. A skoro audytowane są same banki, warto przyjrzeć się też instytucjom wywierającym na nie znaczny wpływ.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych