Informacje

„Sieci”: Koniec kłamstw o SKOK-ach

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 września 2017, 22:34

  • Powiększ tekst

Wątpliwi eksperci, fałszywe wyliczenia, polityczna hucpa. Tak wygląda prezentowany dziś opinii publicznej obraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Sektora, który działa na polskim rynku od 25 lat. Przez 20 z nich, do momentu kiedy przepisy dla SKOK-ów zaczęli tworzyć politycy PO-PSL, żadna ze spółdzielczych kas nie upadła. Głos w sprawie zabrali przedstawiciele sektora SKOK, ujawniając manipulacje – czytamy na łamach najnowszego numeru tygodnika „Sieci”.

Redakcja tygodnika „Sieci” oraz miesięcznika „Gazeta Bankowa” podejmuje temat SKOK-ów tak chętnie poruszany przez totalną opozycję i sprzyjające jej media. Okazuje się, że sprawa kas spółdzielczych jest tylko przykrywką dla afer, w których istotną rolę odgrywa PO, m.in. Amber Gold. Politycy opozycji, szczególnie Leszek Balcerowicz, próbują wmówić Polakom, że SKOK-i kosztowały obywateli niemal 5 mld zł i że jest to „największa afera po 1989 roku”. Jednak przedstawiciele Kasy Krajowej na konferencji prasowej, która odbyła się 21 września, zadali kłam rozpowszechnianym informacjom.

Przedstawiciele Kasy Krajowej podkreślają, że te i podobne im słowa to fikcja. – Do tej pory, w tak krótkim czasie, syndycy odzyskali już ponad pół miliarda złotych w gotówce. A pamiętajmy, że w pierwszej kolejności te pieniądze płyną szerokim strumieniem właśnie do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – mówił podczas konferencji prasowej Rafał Matusiak, prezes Krajowej SKOK. Na ten aspekt wypłat depozytów przedstawiciele centralnej instytucji sektora spółdzielczych kas zwracają szczególną uwagę. Twierdzenie mówiące, że koszty upadłości SKOK-ów ponosi społeczeństwo, jest manipulacją. Środki przeznaczone na wypłaty depozytów dla członków kas spółdzielczych, które upadły pod nadzorem zarządców komisarycznych ustanowionych przez poprzedni zarząd Komisji Nadzoru Finansowego, są bowiem odzyskiwane i wracają na konta BFG. Tak upada najczęściej powtarzany przez rzekomych ekspertów mit o SKOK-ach – czytamy w artykule.

 Według oficjalnych danych na wypłaty gwarantowanych depozytów w SKOK-ach Bankowy Fundusz Gwarancyjny przeznaczył 4,16 mld zł. Z tego na sam SKOK Wołomin [w jego zarządzie zasiadali byli oficerowie WSI, z lubością fotografujący się z Bronisławem Komorowskim – przyp. red.], który został okradziony, przeznaczona była kwota 2,2 mld zł – podkreśla Rafał Matusiak.

Mimo że sytuacja SKOK-ów jest stabilna, co podkreśla prezes Krajowej SKOK, ale także szef KNF, Marek Chrzanowski, to ostatnio w sektorze bankowym pojawiły się apele – szczególnie głośny w tej sprawie był Związek Banków Polskich – by SKOK-i wyjąć z systemu gwarancji BFG. Jednak dosadnej odpowiedzi na życzenia szefa ZBP udzielił wicepremier Mateusz Morawiecki.

To, że SKOK-i są częścią gwarantowanych depozytów, zwiększa bezpieczeństwo i poprawia percepcję społeczeństwa dotyczącą całego naszego systemu finansowego – mówił wicepremier. – Ze względu na to, że padły tak ostre słowa, to chciałbym zwrócić uwagę na to, że również w przypadku Związku Banków Polskich pewne grzechy istniały w dalszej przeszłości dotyczące chociażby portfeli kredytów we frankach szwajcarskich – dodawał, przypominając, że zarządzał kiedyś bankiem, który przez wiele lat nie udzielał takich kredytów. – Traciliśmy wtedy przez to udział w rynku, podczas gdy cały rynek działał. Gdzie był wtedy Związek Banków Polskich? – pytał Mateusz Morawiecki.

Więcej o sytuacji sektora SKOK oraz rzeczywistych wydatkach na BFG na ratowanie kas spółdzielczych w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 25 września, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych