Zmiany jakościowe na rynku pracy
Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) pozostał we wrześniu na stabilnym poziomie, jednak część jego składowych może wskazywać na pogorszenie na rynku pracy. Napływ bezrobotnych nadal na rekordowo niskim poziomie - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informuje o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia.
Obecnie tylko trzy składowe wskaźnika działają w kierunku spadku stopy bezrobocia, wpływ jednej zmiennej jest neutralny, a cztery zmienne, w tym jedna – średni tygodniowy czas pracy bardzo mocno, działają w kierunku wzrostu stopy bezrobocia, sygnalizując tym samym pogorszenie sytuacji na rynku pracy – czytamy w informacji.
Jak podaje BIEC, o ile w ujęciu miesięcznym WRP nie zmienił się, to jednak zaktualizowane przeliczenia wskaźnika, uwzględniające ostatnie kwartalne dane nt. przeciętnego tygodniowego czasu pracy obejmujące II kw. br., spowodowały znacznie większy jego wzrost w ostatnich miesiącach. Część tego wzrostu ma zapewne charakter sezonowy. Część jednak wynika z ograniczeń strukturalnych zmniejszających możliwości dalszej redukcji stopy bezrobocia.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w sierpniu 7,0 proc. Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych zmalała o 0,1 punktu procentowego, z 7,4 proc. w lipcu do 7,3 proc. w sierpniu. Stopa bezrobocia wg. BAEL wyniosła w II kw. br. 5 proc.
W II kw. 2017 średni tygodniowy czas pracy skrócił się o ponad 1godzinę, był także o ponad 1godzinę krótszy niż w II kw. 2016 roku. Tym samym, odnotowany spadek w ujęciu kwartalnym z nawiązką skompensował wydłużony czasu pracy z I kw. br. W II kw. br. średni tygodniowy czas pracy wyniósł około 39,5 godziny. Od początku 2009 roku oscylował on blisko poziomu 40 godzin, a w ostatnim czasie podlegał nieco większym wahaniom krótkookresowym – podaje BIEC.
Jak czytamy w komunikacie, niektóre badania wskazują, że skracanie czasu pracy dotyczące pracowników wykwalifikowanych o wyższych zarobkach jest działaniem dostosowawczym firm w odpowiedzi na wzrost płacy minimalnej. Dzięki temu firmy ponoszą niższe koszty pracownicze. Zapowiedzi dalszego wzrostu płacy minimalnej być może wyzwoliły już takie działania u części polskich pracodawców.
Ogólny klimat koniunktury w sektorze przedsiębiorstw przemysłowych był w sierpniu oceniany pozytywnie jednak nieznacznie gorzej niż przed miesiącem. W dłuższym okresie, tj. od 2015 roku oceny te nie podlegały większym zmianom. Towarzyszyła im jednak poprawa prognoz na temat zmian wielkości zatrudnienia – komentuje Biuro.
Optymistyczne prognozy dotyczące zmian wielkości zatrudnienia dotyczyły głównie przedsiębiorstw dużych (250 i więcej pracujących), a następnie w niewielkim zakresie firm średnich (50-249 pracujących). W małych firmach odsetek pracodawców planujących wzrost zatrudnienia i tych, którzy planują zwolnienia były sobie równe. W ujęciu branżowym zwolnienia zapowiadane są głownie wśród producentów odzieży, w firmach branży farmaceutycznej oraz w branży chemicznej.
Liczba bezrobotnych, którzy znajdują pracę utrzymuje się nadal na stosunkowo niskim poziomie w porównaniu do wartości odnotowywanych w ostatnich latach, a także na stosunkowo niskim poziomie w porównaniu do liczby rejestrowanych ofert pracy. Tendencja ta potwierdza niedopasowanie popytu i podaży pracy, i wskazuje na niewystarczającą zarówno wielkość podaży pracy jak i poziom kwalifikacji osób bezrobotnych poszukujących zatrudnienia.