W Polsce niedocenia się firm rodzinnych
O kluczowej roli, jaką rodzinne przedsiębiorstwa pełnią w rozwoju polskiej gospodarki oraz napotykanych przez nie trudnościach dotyczących m.in. sukcesji, dyskutowali uczestnicy 10. zjazdu firm rodzinnych, który odbył się w piątek w Łodzi
To my wytwarzamy blisko dwie trzecie PKB i zatrudniamy ponad połowę pracowników w Polsce, ale o nas mało się mówi; większe zainteresowanie budzą korporacje. Ale to my swoją mozolną, codzienną, rodzinną pracą budujemy PKB tego kraju. Chcemy przypomnieć o tym w naszym +Manifeście przedsiębiorców rodzinnych+ - podkreśliła prezes stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych (IFR) Ewa Sobkiewicz na briefingu przed rozpoczęciem zjazdu.
W przedstawionym około 200 uczestnikom zjazdu manifeście stowarzyszenie IFR przypomniało o głównych problemach, wiążących się z prowadzeniem rodzinnego biznesu. Jak podała Sobkiewicz, w Polsce działa ok. 1,5 mln firm rodzinnych.
Odpowiedzialność majątkowa urzędników za błędne decyzje w praktyce jest martwa, odpowiedzialność za błąd pracownika jest ograniczona. Kiedy my popełnimy błąd - to ponosimy za niego wraz z naszymi rodzinami i firmami pełną odpowiedzialność. Prowadząc rodzinne firmy, ryzykujemy własnymi majątkami” - zaznaczono w dokumencie. Przedsiębiorcy zwrócili też uwagę na szereg zagadnień, np. brak stabilizacji w zakresie ochrony własności i warunków prowadzenia działalności gospodarczej czy niedoskonałości systemu edukacji niepowiązanego z potrzebami gospodarki, które - ich zdaniem - należy poddać publicznej debacie.
„W ostatnim czasie intensywnie zajmujemy się sprawą sukcesji w firmach rodzinnych. W Polsce większość takich przedsiębiorstw, to firmy jednoosobowe, które nie mają możliwości przekazania działalności - w sposób bezkosztowy i bezpodatkowy - swoim sukcesorom. Zależy nam, by takie przepisy wreszcie zaistniały” - dodała Sobkiewicz.
W lipcu br. Ministerstwo Rozwoju skierowało do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych projekt ustawy ułatwiającej sukcesję firm jednoosobowych. Ma ona umożliwić zachowanie przedsiębiorstwa po śmierci właściciela.
W środę resorty finansów i rozwoju poinformowały PAP, że amortyzacja dziedziczonego majątku powinna odbywać się na dotychczasowych zasadach. Jak podkreślono, zmiany odpowiadają na postulaty zgłaszane przez środowiska firm rodzinnych.
27 października Sejm uchwalił nowelę ustaw podatkowych. W przypadku podatkowych grup kapitałowych przewidziano m.in. odstąpienie od możliwości uznawania darowizn za koszty uzyskania przychodów. Fundacja Firmy Rodzinne, reprezentująca przedsiębiorców rodzinnych w Polsce, 6 listopada zaapelowała do premier Beaty Szydło, by powstrzymała ona „zmiany prawne przyjęte przez Sejm RP w dniach 25-27 października br.”. Zdaniem Fundacji wprowadzane regulacje w istotny sposób utrudniają dziedziczenie rodzinnego biznesu z pokolenia na pokolenie, ponieważ odbierają przedsiębiorcom możliwość zaliczania w koszty uzyskania przychodu kosztów związanych z majątkiem odziedziczonego przedsiębiorstwa.
Nową inicjatywą jest projekt, który IFR będzie realizować wspólnie ze Związkiem Miast Polskich - jego celem jest wzmocnienie kompetencji przedstawicieli rodzinnych przedsiębiorstw i pracujących z nimi urzędników.
Firmy rodzinne to nie - jak się powszechnie uważa - jednoosobowe działalności, ale przede wszystkim silne, średnie i duże przedsiębiorstwa pozostające w rękach prywatnych. Duszą projektu, na który przeznaczono ok. 4 mln zł, będą lokalne centra kompetencji, które powstaną w 7-10 miastach średniej wielkości. Zostaną w nich powołani pełnomocnicy ds. opieki nad lokalnymi przedsiębiorcami prowadzącymi rodzinne biznesy. Same urzędy też będą uczyły się, jak efektywnie współpracować z tą częścią biznesu - zaznaczył wiceprezes Związku Miast Polskich, burmistrz Brzezin Marcin Pluta.
SzSz(PAP)