Tajwan chce polską wieprzowinę
Polska jako pierwszy od ponad dziesięciu lat kraj z UE będzie eksportować wieprzowinę na Tajwan. Tamtejsze władze wydały zgodę na współpracę w tym zakresie z ponad dwudziestoma polskimi zakładami mięsnymi - poinformowała wiceminister spraw zagranicznych Beata Stelmach.
"Możemy mówić o bardzo dużym sukcesie, ponieważ wczoraj odpowiednie władze w Tajwanie podjęły decyzję o przyznaniu zezwolenia na import polskiej wieprzowiny" - powiedziała we wtorek PAP i IAR Stelmach. Jak zaznaczyła, jest to pierwsza tego typu decyzja władz Tajwanu od ponad dziesięciu lat.
"Mimo że jest wiele krajów, także z Europy, które starają się o takie zezwolenie, Polska jak do tej pory jest jedynym, który rzeczywiście je uzyskał" - podkreśliła wiceminister.
Jak tłumaczyła, decyzja była podejmowana w stosunku do konkretnych firm i producentów. "Na chwilę obecną 21 firm otrzymało zaproszenie do współpracy. Docelowo będzie ich 23. To są bardzo konkretne firmy z naszego sektora mięsnego" - powiedział Stelmach.
Wiceminister poinformowała, że przed podjęciem decyzji Tajwańczycy wizytowali ubojnie w Polsce. "W grudniu ubiegłego roku taka wizytacja odbyła się w kilkunastu ubojniach i po tej wizytacji władze tajwańskie podjęły decyzję o tym, że po pierwsze akceptują nasze warunki i propozycje, a po drugie, że import mięsa wieprzowego rozpocznie się od Polski" - zaznaczyła wiceminister.
Poinformowała, że obok Polski na takie zezwolenie w tej chwili oczekują: Austria, Francja, Szwecja i Hiszpania. Według wiceminister wydaje się, że te kraje również mają szansę otrzymać ze strony Tajwanu zaproszenie do współpracy.
"Niemniej jednak wydanie tego typu zezwolenia jest poprzedzone inspekcjami i z tego, co wiemy, w niektórych z wymienionych krajów będą się one odbywać dopiero tym roku, a więc mamy sporą przewagę przynajmniej czasową. Trzymajmy kciuki za nasze firmy, by z tej możliwości skorzystały" - powiedziała wiceminister.
Zwróciła uwagę, że firmy, które pierwsze wejdą na dany rynek, zwykle mają szanse, by zbudować przewagę konkurencyjną. "Teraz od naszych zakładów mięsnych zależy, w jaki sposób z tej możliwości skorzystają" - dodała.
Jak podkreśliła, na rynki azjatyckie bardzo trudno się dostać ze względu na niezwykle wysoką konkurencję, a także ze względu na skomplikowane wymogi odnośnie jakości oraz procedur.
"Traktujemy więc to wydarzenie jako niebywały sukces dlatego, że dzisiaj polskie produkty z sektora spożywczego stanowią bardzo duży komponent w naszym eksporcie. Polskie produkty w ogóle, a w szczególności mięso, zdobywają coraz to nowe rynki" - zaznaczyła Stelmach.
Jak powiedziała, wartość polskiego eksportu mięsa i produktów mięsnych w ubiegłym roku stanowiła blisko 6 mld euro. "Miejmy nadzieję, że ta część, która trafi na rynek tajwański, zwiększy jeszcze ten poziom" - dodała Stelmach.
Zwróciła uwagę, że polskie mięso świetnie się sprzedaje w Chinach. "Wydaje się, że w ogóle Azja jest niezwykle obiecującym rynkiem. Tyle tylko, że bariery wejścia są bardzo wysokie, stąd tak bardzo cieszy nas ta zgoda" - zaznaczyła wiceminister.
Jak dodała, sukces jest podwójny. "Po pierwsze po tak długiej przerwie, po ponad 10 latach to pierwsza taka decyzja Tajwanu, a po drugie Polska jest pierwszym krajem w UE, który został zaproszony do współpracy" - podkreśliła.
Pytana o wartość eksportu polskiej wieprzowiny na Tajwan, Stelmach zaznaczyła, że trudno jest ją oszacować. "To nie jest tak, że wchodzimy z nowym produktem na całkowicie dziewiczy rynek. Dużo zależy od tego, czy nasz towar będzie wypierał mięso, które się tam znajduje, czy też będzie je tylko i wyłącznie uzupełniał" - powiedziała wiceminister.
Stelmach poinformowała, że wartość obrotów handlowych między Polską a Tajwanem to blisko 1 mld euro. Wartość polskiego eksportu to 130 mln euro.
PAP