Informacje

GAZETA BANKOWA: Bałagan czy rewolucja?

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 16 grudnia 2017, 09:26

    Aktualizacja: 16 grudnia 2017, 15:33

  • Powiększ tekst

Jeżeli ktoś narzeka na polskie standardy stanowienia prawa, powinien zapoznać się z Payment Services Directive z 2015 r. Pozornie wszystko wygląda nieźle – dyrektywa nowelizująca poprzednią dyrektywę o usługach płatniczych (stąd PSD2) została przyjęta w 2015 r., a wejście w życie ma nastąpić w styczniu 2018 r. Jest więc czas na implementację regulacji do prawa krajowego. Tyle że tak naprawdę nie wiadomo, co właściwie będzie obowiązywać – pisze Marek Siudaj w „Gazecie Bankowej”.

PSD2 to regulacja, która ma zmienić usługi płatnicze w Unii Europejskiej. Jej głównym celem jest wymuszenie na nieruchawych europejskich bankach otwarcia się na usługi oferowane przez firmy technologiczne, czyli FinTechy. Stąd zapisany w dyrektywie przymus dopuszczenia do rachunku klienta w banku innych firm, o ile oczywiście klient zechce z ich usługi skorzystać.

To rozwiązanie przypomina nieco te zastosowane przy liberalizacji sektora telekomunikacyjnego. Tam również największy problem stanowiło wymuszenie na firmach telekomunikacyjnych, które były właścicielami kabli, aby dopuściły konkurencję. Pojawiła się koncepcja tzw. ostatniej mili, według której telekomy zostały przymuszone do oddania łącza klienta każdej firmie, z którą zechce podpisać on umowę.

W przypadku banków taką „ostatnią milę” stanowi rachunek klienta i zgromadzone tam środki oraz dane. PSD2 zakłada, że uzyskają do nich dostęp inne firmy. To oznacza, że w prosty sposób oferta banków zostanie wzbogacona o nowe usługi.

Ta możliwość budzi żywe zainteresowanie FinTechów. Niedawno o rozpoczęciu działalności w Polsce informowała firma Straal, która zajmuje się obsługą płatności w handlu internetowym. Jej oferta jest skierowana do przedsiębiorców, którzy posiadają kilka rachunków, i cała idea opiera się m.in. na zaoferowaniu pełnej informacji o środkach ze wszystkich kont. Michał Jędraszak ze Straala nie ukrywał, że firma liczy, że uzyska dostęp do rachunków klientów właśnie dzięki zapisom z PSD2.

Nie tylko FinTechy wiążą duże nadzieje z dyrektywą. Przynajmniej część banków dostrzega w niej szansę na uzupełnienie oferty o interesujące usługi, którymi będzie można przyciągnąć klientów. Liczy na to Bank Millennium, a także Alior Bank, który – jak wynika ze strategii Cyfrowego Buntownika – chce być jednym z najlepszych pod względem współpracy z FinTechami banków w Europie.

W tym przypadku można użyć porównania do smartfona – aparat używany do telefonowania stał się gadżetem niezbędnym do życia, kiedy funkcje telefonu zostały poszerzone o dodatkowe programy, ale prawdziwy szał rozpoczął się, kiedy niezależnym twórcom aplikacji dano dostęp do klienta za pośrednictwem sklepów firm tworzących systemy operacyjne.

Mniejszym bankom PSD2 daje dodatkowe szanse. Chodzi o to, że dyrektywa definiuje dwa rodzaje usług płatniczych. Pierwsza – Payment Initiation Service – oznacza możliwość inicjowania płatności (czyli firma będzie mogła pobrać z konta klienta środki i przesłać je na rachunek sprzedawcy). Druga to Account Information Services, czyli usługa informowania o rachunku. Pod tym drugim określeniem kryje się m.in. możliwość porównywania przez podmiot zewnętrzny ofert różnych banków.

Wyobraźmy sobie sytuację, że klient mający kilka rachunków bankowych dostaje informację o tych kontach oraz warunkach na nich oferowanych w jednym miejscu. I może sobie bez problemu porównać, kto będzie w stanie mu zapewnić najlepsze oprocentowanie lokaty, a kto będzie mógł dać mu najtańszy kredyt. I na dodatek ową usługę porównywania oferuje sam bank, co oznacza, że na podstawie informacji o produktach innych banków sam będzie mógł zaoferować produkt konkurencyjny. To daje ogromne możliwości odebrania klientów dużym instytucjom.

Wiadomo, że mniejsze banki starają się podgryzać większych konkurentów – choćby oferując wyższe oprocentowanie. Przy dostępie do rachunków klientów tych większych konkurentów, to podgryzanie może być łatwiejsze.

Oczywiście, duże banki będą się bronić. Przede wszystkim tak skonstruują ofertę, aby utrudnić porównywanie. Poza tym duże banki przy większych budżetach będą w stanie oferować więcej usług, tworzonych samodzielnie. Wiadomo, że o ile dla giganta wydanie 5 mln zł na opracowanie aplikacji nie jest problemem, to dla mniejszej instytucji będzie to czasem wydatek poza granicami możliwości.

Jednak w rozwiązaniu, które może mieć dobre skutki dla całego sektora płatności i usług finansowych, kryje się pułapka. Mianowicie nie wiadomo, jak zostanie zapewniony dostęp firmom zewnętrznym do rachunku. To ma zostać określone w tzw. RTS-ach (Regulatory Technical Standards), czyli w standardach technicznych. Tych zaś do tej pory nie ma.(…)

Marek Siudaj

Pełną wersję tekstu o zmianach na rynku usług płatniczych oraz więcej informacji o polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych