Nikt nie chce Airbusa
Airbus będzie musiał wstrzymać produkcję największego w świecie samolotu pasażerskiego A380, jeśli linie lotnicze Emirates nie złożą na niego dalszych zamówień – oświadczył w poniedziałek John Leahy, odpowiedzialny w zarządzie koncernu za sprawy handlowe.
Szczerze mówiąc, jeśli nie dojdziemy do porozumienia z Emirates, to nie będziemy mieć innego wyjścia niż zatrzymać program - odpowiedział Leahy w trakcie telekonferencji na temat wyników handlowych, gdy zadano mu pytanie o przyszłość samolotów A380.
Airbus od dwóch lat boryka się z brakiem zamówień na te maszyny.
Cały czas prowadzimy rozmowy z Emirates. Szczerze mówiąc, są prawdopodobnie w tym momencie jedynymi na rynku, którzy byliby w stanie odbierać co najmniej sześć samolotów rocznie przez okres od ośmiu do dziesięciu lat – dodał.
Zaznaczył, że wierzy w możliwość zawarcia porozumienia z tym przewoźnikiem, mającym swą siedzibę w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Airbus, który stopniowo ogranicza produkcję A380, liczył na uzyskanie od Emirates dodatkowych zamówień na ten samolot podczas salonu lotniczego w Dubaju w listopadzie ubiegłego roku. Jednak towarzystwo to, które w 2017 roku odebrało swój setny egzemplarz modelu A380, ogłosiło tam zamówienie 40 Boeingów 787-10.
Airbus A380 to dwupokładowy, szerokokadłubowy, czterosilnikowy samolot pasażerski dalekiego zasięgu. W zależności od konfiguracji może zabrać na pokład od ponad 520 do ponad 850 pasażerów. Od momentu wejścia na rynek w 2007 roku został zamówiony w 317 egzemplarzach.
Na podst. PAP