Informacje

W lutym inflacja może spaść poniżej 2 proc.

br

  • Opublikowano: 16 stycznia 2018, 06:44

  • 0
  • Powiększ tekst

GUS pierwszy raz - od dłuższego czasu - wprowadził korektę wzrostu inflacji CPI do własnego, wcześniejszego szacunku tego wskaźnika. Urząd poinformował, że ceny towarów i usług wzrosły w opisywanym miesiącu o 2,1 proc., a największy wpływ miały po raz kolejny ceny żywności.

Czytaj także: Inflacja w grudniu wyższa od prognozy

Ceny żywności poszły w górę o 5,8 proc. i choć to znacznie mniej niż zanotowane w listopadzie 6,5 proc., wciąż można mówić o zaskakująco wysokiej dynamice. Wystarczyła ona do podbicia ogólnego wskaźnika inflacji, mimo że paliwa dość nieoczekiwanie staniały o 1,3 proc. W przypadku paliw można mówić o przyjemnej niespodziance, szczególnie jeśli spojrzeć na grudniowe notowania ropy naftowej na giełdach, przekraczające 65 dolarów za baryłkę i sięgające obecnie prawie 70 dolarów. Skutki tej zwyżki złagodził mocny spadek kursu dolara – komentuje strukturę inflacji Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.

Ekonomiści BOŚ prognozują, że w trakcie 2018 r. powinien wystąpić „wyraźny spadek dynamiki rocznej cen żywności przetworzonej oraz mięsa”.

W przypadku żywności - w następstwie stabilizacji globalnego indeksu cen żywności (po silnym wzroście na przełomie 2016 i 2017 r.) i rocznej aprecjacji złotego wobec dolara – w trakcie 2018 r. powinien wystąpić wyraźny spadek dynamiki rocznej cen żywności przetworzonej oraz mięsa. Kategorie te silnie podbijały inflację w 2017 r. - napisali w komentarzu do danych o inflacji.

W ocenie ekonomistów ING BSK, spadek dynamiki CPI będzie kontynuowany w najbliższym czasie.

W styczniu CPI najprawdopodobniej obniży się dalej w okolice 1,8 proc. r/r m.in. ze względu na brak podwyżek cen regulowanych, dalszy spadek dynamiki cen żywności oraz niewielki wzrost inflacji bazowej – pisze w komentarzu Jakub Rybacki, ekonomista ING BSK.

Ekonomiści BOŚ szacują, że w lutym inflacja osiągnie lokalny dołek blisko 1,5 proc. Także analitycy PKO BP uważają, że przejściowo może dojść do spadku inflacji poniżej 2,0 proc., jednak później należy oczekiwać powrotu do wzrostów wskaźnika.

Nie wykluczamy, że w trakcie kolejnych dwóch miesięcy inflacja spadnie przejściowo poniżej 2,0 proc., aby wrócić do trendu wzrostowego począwszy od marca. Duże znaczenie będzie miał wpływ ubiegłorocznych zmian regulacyjnych na zachowania cenowe krajowych dostawców (w szczególności mediów), a także długotrwałość utrzymywania się podwyższonych cen ropy naftowej – napisali w swoim komentarzu ekonomiści banku.

Dodając, że w dalszej części roku na znaczeniu będzie zyskiwać inflacja bazowa, która powinna stać się głównym motorem wzrostu dynamiki cen

Jednocześnie, silne efekty wysokiej bazy statystycznej (dla żywności, energii i paliw) obniżą (naszym zdaniem) dynamikę inflacji w drugiej połowie roku wobec szczytu, który zostanie osiągnięty na przełomie czerwca i lipca (ok. 2,9 proc. r/r) – przewidują analitycy PKO BP.

Według ekonomistów ING BSK, inflacja bazowa pozostała w grudniu na poziomie 0,9 proc. czyli na poziomie z listopada 2017 r.

Wyższy wzrost niż wskazywałby to standardowy sezonowy wzorzec nastąpił w przypadku cen związanych z transportem oraz rekreacją i kulturą, co zrekompensowały niższe ceny odzieży. Presja cenowa w pozostałych kategoriach była słaba – pisze w komentarzu Rybacki.

Jak wskazują analitycy, „gołębia” retoryka Rady Polityki Pieniężnej i wyniki inflacji mogą przesunąć w czasie pierwszą podwyżkę stóp procentowych. Dotychczasowe oczekiwania wskazywały na koniec 2018 r., teraz rośnie prawdopodobieństwo, że pierwsze takie decyzje pojawią się w 2019 r.

Bieżące dane o inflacji oraz gołębia retoryka RPP wykluczają możliwość podwyżki stóp procentowych w 2018. Dodatkowo RPP obecnie istotnie większą uwagę przykłada do działań regulacyjnych. Można wyobrazić sobie scenariusz w którym w 2019 zamiast podwyżki/podwyżek NBP zdecyduje się schłodzić ewentualne, przyszłe ożywienie kredytu przez rekomendacje makroostrożnościowe – podkreśla ekonomista ING BSK.

Podobne stanowisko prezentują ekonomiści PKO BP, wskazując przyszły rok jako ten, w którym może dojść do podwyżek stóp procentowych.

Nieprzejednanie gołębia retoryka Rady, zmiana jej funkcji reakcji (wyższa waga wzrostu PKB oraz postrzeganie obecnego poziomu stóp za neutralny), umocnienie kursu złotego oraz strukturalna zmiana w saldzie usług prowadząca do utrzymania stabilnej nadwyżki na rachunku obrotów bieżących w kolejnych kwartałach, ograniczają w naszej ocenie prawdopodobieństwo podwyżek w 2018 do 40 proc. i oznaczają, że RPP wstrzyma się z pierwszą podwyżką stóp przynajmniej do 2019 r. - komentują analitycy PKO BP.

Powiązane tematy

Komentarze