Informacje

Sprzedaż detaliczna niższa od oczekiwań. Wiemy dlaczego

br

  • Opublikowano: 19 stycznia 2018, 18:46

    Aktualizacja: 19 stycznia 2018, 18:46

  • 0
  • Powiększ tekst

Grudzień pokazał niższy wzrost sprzedaży detalicznej niż oczekiwał rynek i niższy niż zanotowany w listopadzie, co – jak twierdzą ekonomiści PKO BP – nie oznacza osłabienia popytu konsumpcyjnego tylko „zmianę sezonowości zakupów przedświątecznych”.

Wyniki sprzedaży detalicznej wspierają sygnały dotyczące konsumpcji, płynące z rynku pracy przypomnijmy, że fundusz płac wzrósł realnie w IV kw. 2017 r. o 9,3 proc. r/r wobec wzrostu o 8,5 proc. r/r w III kw. 2017 r.). Sprzedaż detaliczna „bazowa” (z wył. pojazdów, paliw i żywności) nadal stabilnie rośnie (9,3 proc. r/r w IV kw. 2017 r. wobec 9,0 proc. r/r w III kw. 2017 r.). Jednocześnie niższa niż w listopadzie dynamika grudniowej sprzedaży (zarówno ogółem jak i naszej miary „bazowej”) sugeruje, że w tym roku mieliśmy do czynienia ze zmianą sezonowości zakupów przedświątecznych, a nie ze słabszym popytem konsumpcyjnym – oceniają wzrost sprzedaży detalicznej ekonomiści PKO BP.

Ekonomiści BOŚ uważają, że głównym powodem dużo niższego odczytu sprzedaży detalicznej był efekt mniejszej liczby dni handlowych ”(aż o 2 dni)”. Jak dodają, „w styczniu efekty liczby dni handlowych powinny ponownie podwyższać dynamikę sprzedaży detalicznej, „niemniej bardzo wysokie bazy odniesienia, przy zakładanym lekkim spowolnieniu popytu konsumpcyjnego, powinny ograniczać skalę tego odbicia, stąd nie oczekujemy wzrostu dynamiki sprzedaży do blisko 10-procentowego wzrostu odnotowanego w listopadzie”.

Póki co, podtrzymujemy założenia, że w nadchodzących kwartałach tempo wzrostu wydatków gospodarstw domowych będzie lekko słabło – napisali w komentarzu ekonomiści tego banku.

GUS poinformował, że wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł w grudniu minionego roku 6,0 proc. (w cenach bieżących) w ujęciu rocznym.

Czytaj także: Wzrost sprzedaży detalicznej poniżej prognoz rynku

Rozczarowała natomiast sprzedaż detaliczna, której wzrost w cenach stałych wyniósł tylko 5,2 proc. r/r wobec aż 8,8 proc. r/r w listopadzie. Naszym zdaniem słaby wynik nie powinien jednak niepokoić, gdyż stanowi w pewnym sensie wyrównanie bardzo dobrego wyniku za listopad, a ostatnie wskaźniki z rynku pracy nadal wskazują na stabilne podstawy do wzrostu wydatków gospodarstw domowych. Podsumowując, dzisiejszy zestaw danych utwierdza nas w przekonaniu, że dynamika PKB za ostatni kwartał 2017r. może być tylko trochę niższa niż poprzednio, kształtując się w okolicach 4,5 proc. r/r. - komentuje dane GUS Paweł Radwański, główny ekonomista Raiffeisen Polbank.

I dodaje, że „grudniowe dane o produkcji można uznać za optymistyczne. Wskaźnik dla przemysłu okazał się wprawdzie niższy od oczekiwań rynku, osiągając 2,7 proc. r/r jednak przewyższył naszą prognozę na poziomie ledwie 0,5 proc. r/r, a po wyeliminowaniu efektu dni roboczych dynamika produkcji przemysłu zanotowała wręcz 0,4 pkt. proc. wzrost względem listopada osiągając 7,3 proc. r/r”.

Zbliżony do oczekiwań rynku wynik zanotowała natomiast produkcja budowlano-montażowa, której roczna dynamika spowolniła wprawdzie z 19,8 proc. w listopadzie do 12,7 proc. w grudniu jednak także w tym przypadku dane oczyszczone z  efektów sezonowych wskazują na przyspieszenie z 16,2 proc. do 17,6 proc. - komentuje Radwański.

Jego zdaniem dane te mogą wskazywać na to, że zmiana retoryki w RPP „nastąpi najwcześniej w połowie roku gdy inflacja bazowa zbliży się do 1,5 proc. oraz potwierdzi się ożywienie w inwestycjach”.

W naszej ocenie podwyżka stóp procentowych w 2018 pozostaje mało prawdopodobna - początek cyklu zacieśniania nastąpi w naszej ocenie dopiero w I poł. 2019 r. Warto zwrócić także uwagę, że NBPRPP mogą preferować ograniczenie ryzyka przegrzania gospodarki poprzez działania regulacyjne, które będą działać substytucyjnie względem podnoszenia stóp – pisze w komentarzu Jakub Rybacki, ekonomista ING BSK.

Powiązane tematy

Komentarze