Nałogi kosztują i osłabiają
Rozmaite uzależnienia towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Dziś, co trzeci Polak może mówić o negatywnych konsekwencjach swoich nałogów. I nie chodzi tylko o alkohol, papierosy, czy narkotyki, ale o wydawałoby się, bardziej trywialne nawyki.
Ponad 30 proc. Polaków tkwi w szponach rozmaitych uzależnień. Tak wynika z badania „Uzależnienia i ich konsekwencje finansowe, społeczne lub zdrowotne” wykonanego w sierpniu ub.r. przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie BIG InfoMonitor i BIK.
Kawa czy papierosy?
Nikt nie chce dorobić się łatki alkoholika, narkomana czy hazardzisty. Także palenie papierosów nie należy dziś do najbardziej pożądanych towarzysko nałogów. Za to otoczenie nie spogląda krzywo na kawoszy – chociaż niemal połowa Polaków nie potrafi przetrwać nawet jednego dnia bez wypicia kilku filiżanek aromatycznego napoju. Jednak nie takie uzależnienia są najczęstsze w krajach rozwiniętych. Dziś są to nawyki, które wydają się całkiem niewinne jak np. częste korzystanie z internetu. Do ciągłego zaglądania do sieci przyznaje się ponad połowa ankietowanych Polaków. Co czwarta osoba nie potrafi już funkcjonować bez regularnego zaglądania do skrzynki mailowej i portali społecznościowych. Aż 13 proc. posiadaczy komputerów jest uzależnionych od rozmaitych gier. W Polsce nie szczędzimy więc pieniędzy na zakup dobrych laptopów, tabletów, czy smartfonów pozwalających nam zaspokajać te potrzeby. Smartfony wiążą się też z kolejnym uzależnieniem – od rozmów telefonicznych. Bez częstych codziennych pogaduszek nie potrafi obyć się aż 23 procent ankietowanych.
Duża część mieszkańców kraju nad Wisłą uzależniła się od seriali, wysyłania sms-ów i seksu. Wydawałoby się, że nie można nałogowo sprzątać, zdrowo się odżywiać, odchudzać się, uprawiać sportu, czytać czy imprezować – a jednak… Do przesady w bieganiu ze ścierką i odkurzaczem przyznaje się aż 21 proc. ankietowanych, co może stanowić już aspekt humorystyczny sprawy. Nadmiernie dba o zdrowie 14 proc., zbyt często myje ręce już tylko 9 proc., ale może przynajmniej rzadziej chorują na grypę.
Wciąż jednak ogromnym problemem w kraju są klasyczne nałogi, czyli alkoholizm i nikotynizm. „W Polsce żyje około 600 tysięcy osób uzależnionych od alkoholu” – mówił na antenie Polskiego Radia 24 Krzysztof Brzózka, dyrektor Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W całej Europie żyje około 23 mln alkoholików. Wśród nich jest coraz więcej kobiet. Palenie papierosów zabija rocznie 4 mln mieszkańców starego kontynentu. W Polsce od „dymka” uzależnione jest 9 milionów osób.
Jednak dobrze Polakom z ich nałogami i nawykami. Aż 23 proc. uzależnionych nie zamierza z niczego rezygnować. Najwięcej nałogowców chce rzucić palenie – aż 100 procent, po kilka procent marzy by ograniczyć słodycze, zdrowiej się odżywiać, pić mniej alkoholu, być bardziej oszczędnym czy rzadziej włączać telewizor. Tylko co trzynasty przesiadujący na okrągło w globalnej sieci, widzi, że powinien coś w tym względzie zmienić.
Nałogi to nie tylko problem nałogowców. Wpływają na funkcjonowanie całej rodziny i na ogół wiążą się ze sporymi wydatkami – paczka papierosów kosztuje średnio 14 zł, alkohol też do najtańszych nie należy. Uzależnieni często pożyczają pieniądze od najbliższych i znajomych (13 proc.), jeszcze częściej biorą rozmaite chwilówki w parabankach(16 proc.). Jednak koszty finansowe to nie wszystko. Nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych, ale nawet wielogodzinne nałogowe ćwiczenie, przesadna dbałość o linię, czy o to, by na stół trafiały wyłącznie zdrowe produkty, doprowadzają do konfliktów z rodzinnych i depresji. W skrajnym przypadku nałóg może prowadzić do bezdomności.
Ogromne koszty
Za uzależnienia jednostek płaci cale społeczeństwo. Bo nałogowcy chorują. Jak podaje „Rzeczpospolita” , Polacy wydają średnio na zakup papierosów ok. 16 mld złotych. W Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, palenie to główna przyczyna zachorowań i śmierci z powodu nowotworów: płuc, jamy ustnej, krtani, gardła, przełyku, trzustki, żołądka, nerek, pęcherza moczowego, szyjki macicy, a nawet niektórych odmian białaczki. Zamiłowanie do „dymka” może doprowadzić też do niewydolności oddechowej, rozedmy płuc, infekcji dróg oddechowych, udaru mózgu, zawału serca, tętniaków, nadciśnienia, czy miażdżycy. Co roku, około 67 tys. palaczy umiera przedwcześnie z powodu swojego nałogu. „Leczenie samej tylko przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) pochłonęło 10 mld zł. Każdego roku za nikotynizm płacimy średnio ok. 40 mld zł, czyli niemal równowartość całego budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia” – podała „Rz”.
Także oddziały odwykowe polskich szpitali psychiatrycznych pękają w szwach. Według Dziennika Ustaw z 2 marca 2017 r. na zaburzenia psychiczne związane z nadużywaniem lub uzależnieniem od alkoholu choruje ponad 3,5 mln Polaków, a drugie tyle, z powodu mniej czy bardziej regularnego narkotyzowania się. Z terapii psychiatrycznych korzysta coraz więcej graczy komputerowych, seksoholików i zakupoholików.
Wraz z cywilizacyjnym rozwojem – pojawia się przecież coraz więcej możliwości i okazji do popadnięcia w jakiś „holizm”. I warto pamiętać o tym, że zdrowemu narodowi jest łatwiej odeprzeć wszelkie agresje zewnętrzne.