Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

USA: Co z danymi w internecie?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 lutego 2018, 07:15

  • Powiększ tekst

Sąd Najwyższy USA rozpoczął we wtorek rozpatrywanie sprawy związanej z ochroną danych osobowych w internecie. Wyrok sądu w tej sprawie będzie miał olbrzymie znaczenie dla ochrony danych osobowych w internecie i regulacji dotyczących nowych technologii.

Dziewięcioro sędziów Sądu Najwyższego, którzy sami wybierają sobie sprawy do rozpatrzenia, a ich wyroki są ostateczne, zajęło się odwołaniem administracji prezydenta Donalda Trumpa od wyroku sądu niższej instancji w procesie, jaki resort sprawiedliwości wytoczył gigantowi informatycznemu Microsoft z siedzibą w stanie Waszyngton.

Prokuratorzy federalni w dochodzeniu prowadzonym przeciw osobie podejrzanej o handel narkotykami wydali firmie Microsoft nakaz rewizji, domagając się wydania poczty mailowej podejrzanego.

Radcy prawni Microsoft odmówili, argumentując, że poczta mailowa podejrzanego jest przechowywana na zewnętrznym serwerze komputerowym w tzw. „informatycznej chmurze” (ang. cloud computing), znajdującej się w oddziale Microsoftu w Leopardstown w Irlandii, a więc poza jurysdykcją władz amerykańskich.

Dodatkowo, jak wskazali adwokaci Microsoft, wydanie tych poufnych informacji osobowych, byłoby pogwałceniem - o wiele bardziej rygorystycznych niż amerykańskie - przepisów Unii Europejskiej w dziedzinie ochrony danych osobowych.

Za złamanie regulacji Unii Europejskiej Microsoft, zdaniem adwokatów firmy, musiałby zapłacić karę w wysokości ponad 3 mln USD.

Federalny sąd apelacyjny w roku 2016 zgodził się z argumentacją adwokatów firmy założonej przez Billa Gatesa i uznał odmowę wydania poczty mailowej podejrzanego o handel narkotykami za uzasadnioną.

Właśnie od tego wyroku federalnego sądu apelacyjnego odwołali się adwokaci resortu sprawiedliwości, a Sąd Najwyższy zgodził się rozpatrzyć tę sprawę.

Dylematem, z jakim zmaga się Sąd Najwyższy, jest zastosowanie amerykańskiej ustawy zasadniczej, przyjętej ponad 200 lat temu, kiedy nie było ani Microsoftu, ani internetu, do rozstrzygnięcia sporu związanego z pojawieniem się nowego sposobu przechowywania danych.

Sprawa rozpatrywana przez Sąd Najwyższy jest także kolejnym sporem pomiędzy amerykańskimi gigantami sektora IT, jak właśnie Microsoft, Apple czy Google, którzy uważają, że ochrona danych personalnych ich klientów jest priorytetem, a przedstawicielami władz i organów egzekwowania prawa, którzy argumentują, że zapewnienie społeczeństwu bezpieczeństwa ma znaczenie nadrzędne.

Decyzja SN ma także olbrzymie znaczenie dla przyszłości „informatycznej chmury” amerykańskich firm, której obroty są szacowane na 250 mld USD rocznie.

Eksperci wskazują, że zagraniczni korporacyjni klienci nie będą korzystali z usług w tej dziedzinie amerykańskich firm IT, jeśli nie będą mieli pewności, że ich poufne dane przechowywane w „chmurze” nie są właściwie zabezpieczone.

Sędziowie SN są znani z niezależności swoich opinii i tajemnicy, jaką otoczone są ich deliberacje, jednak podczas rozprawy we wtorek swoimi pytaniami zdawali się zdradzać, że przekonują ich niektóre argumenty adwokatów resortu sprawiedliwości.

Stanowisko władz, które argumentują, że w sprawie tej przede wszystkim chodzi o ujawnienie informacji, ma silne podstawy. Przecież ujawnienie będzie miało miejsce w stanie Waszyngton, nie w Irlandii” - powiedział sędzia John Roberts, przewodniczący zespołu sędziów Sądu Najwyższego, wskazując, że niezależnie w którym państwie znajduje się „komputerowa chmura”, w której przechowywane są poufne dane klientów Microsoft, czy innej amerykańskiej firmy IT, informatycy w amerykańskich centralach tych firm, a więc na obszarze jurysdykcji rządu USA, mogą legalnie ujawnić dane władzom federalnym.

Mająca opinię lewicowej sędzia Ruth Bader Ginsburg nie była przekonana: „Przecież nawet trzy dekady temu nikt nie słyszał o takich chmurach (…) Jeśli Kongres chce regulować ten nowy, wspaniały, świat, to niech to zrobi” - powiedziała 84-letnia obecnie sędzia Ginsburg, wskazując na potrzebę opracowania przez Kongres nowych ustaw regulujących przechowywanie danych.

Wyrok Sądu Najwyższego USA w tej sprawie, niezależnie od tego, czy został już ustalony, czy też jeszcze nie, zgodnie ze zwyczajami tego sądu zostanie ogłoszony dopiero pod koniec obecnej, wiosennej sesji SN przed rozpoczynającą się 25 czerwca przerwą wakacyjną.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych