Wiceminister przyznaje - w najtrudniejszej sytuacji w Polsce są młode małżeństwa z dziećmi
Dzisiaj w Polsce w najtrudniejszej sytuacji są młode małżeństwa z dziećmi, im jest najciężej, jeśli chodzi o odnalezienie się na rynku pracy czy zdobycie mieszkania; im najbardziej potrzebna jest pomoc - mówił w Sejmie wiceminister pracy Jarosław Duda.
Na wniosek klubu PiS resort pracy przedstawił informację na temat ubóstwa w Polsce. Jak mówiła w imieniu wnioskodawców Józefa Hrynkiewicz, z problemem ubóstwa nie poradził sobie jeszcze żaden z dotychczasowych rządów, a skala tego zjawiska stale rośnie. Przekonywała, że kryteria dochodowe uprawniające do pomocy społecznej są zbyt niskie, zbyt małe są także zasiłki. Jej zdaniem kwoty te pozwalają zaledwie utrzymać się na powierzchni, a nie pomagają wyjść z ubóstwa.
"Pomoc ogranicza się do ratownictwa. Nie likwiduje problemu, ale go utrwala. Tam jest najtrudniej, gdzie dajemy zasiłki. One nie pomagają, ale utrwalają stan rzeczy. Nie prowadzimy żadnej pracy społecznej. Pomoc społeczna bardziej niż pomocą zajmuje się przemocą. Odbiera się masowo dzieci z rodzin ubogich, którym nawet nie próbowano pomóc" - podkreśliła.
Jej zdaniem z tego problemu trzeba uczynić sprawę państwa, a nie przerzucać odpowiedzialność na samorządy, które często same borykają się z brakiem pieniędzy na niezbędne wydatki.
Duda przekonywał, że pomysłów, co zrobić z tym problemem, w rządzie nie brakuje, ale środki są ograniczone. "17 proc. osób, które żyją w ubóstwie to jest odsetek zdecydowanie za duży" - przyznał.
Podkreślił, że w 2012 r. wszystkie wydatki na pomoc społeczną były wyższe w stosunku do 2011 r. o 4 proc. "Mimo dekoniunktury gospodarczej, staramy się tak rozkładać środki na pomoc, żeby nikogo nie pozbawiać wsparcia - w ramach naszych możliwości. Nasze działania to sukcesywne poszukiwanie środków i kierowanie ich tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Możemy zastanawiać się, czy akcenty rozłożone są prawidłowo, czy kierujemy tę pomoc precyzyjnie" - mówił.
Jego zdaniem dzisiaj problemem w Polsce są młode małżeństwa z dziećmi, one są w najtrudniejszej sytuacji, jeśli chodzi o odnalezienie się na rynku pracy czy znalezienie mieszkania. "Na nich będziemy się koncentrować przede wszystkim, oczywiście nie zapominając o innych grupach" - zapowiedział Duda.
Podczas debaty posłowie pytali m.in. o wsparcie dla osób niepełnosprawnych. Z końcem czerwca wygasają decyzje przyznające świadczenie pielęgnacyjne wydane na podstawie starych, czyli obowiązujących do końca 2012 r., przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych. Świadczenie będzie przysługiwało teraz jedynie rodzicom i najbliższym krewnym dzieci niepełnosprawnych.
Ze statystyk wynika, że wśród osób, które uzyskały prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, aż 83 proc. stanowią osoby inne niż rodzice, do których początkowo kierowana była ta pomoc. Zdaniem MPiPS znaczna część osób pobierających zasiłek nadużywa pomocy finansowej ze strony państwa - zauważalna jest tendencja do wyszukiwania niepełnosprawnych członków rodziny przez osoby nieaktywne zawodowo, by uzyskać świadczenie bez faktycznego sprawowania opieki.
Duda podkreślił, że nowela ma uporządkować system. "Żeby nie było takich patologii, że wnuczek mieszkający w jednym mieście, pobiera świadczenie na babcię mieszkającą w innej miejscowości" - wyjaśniał.
Zgodnie z zapowiedziami rządu, w ciągu pięciu lat średnia wartość świadczenia pielęgnacyjnego ma wynieść tyle, ile płaca minimalna. Obecnie wynosi 820 zł.
(PAP)
akw/ itm/ jra/