Informacje

Wojna Rosji z Zachodem trwa od 10 lat

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 kwietnia 2018, 21:09

  • Powiększ tekst

Rosja od dekady prowadzi agresywną wojnę informacyjną z Zachodem; nie było zmowy sztabu Trumpa z Kremlem - wynika z odtajnionego w piątek raportu komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów dotyczącego śledztwa ws. ingerencji Moskwy w wybory prezydenckie w USA w 2016 r.

W raporcie podaje się, że w toku dochodzenia nie wykryto dowodów na to, by interesy, jakie prowadził przed kampanią wyborczą prezydent USA Donald Trump, stwarzały podstawy do zmowy z Rosją w przedwyborczym okresie.

Dokument podsumowuje zakończone na początku marca śledztwo komisji, na której czele stoi Republikanin Devin Nunes.

Jednak przedstawiciele Partii Demokratycznej nie zgodzili się z umieszczonym w raporcie wnioskiem, że nie ma dowodów na zmowę otoczenia Trumpa z Kremlem.

W czasie śledztwa Republikanie z komisji zdecydowali się nie zbadać poważnie dowodów zmowy - oświadczył lider Demokratów w komisji Adam Schiff.

W raporcie m.in. skrytykowano FBI - za „nieodpowiednie” poinformowanie ofiar rosyjskich ataków hakerskich, w tym Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC) - oraz osoby ze sztabu wyborczego Trumpa za współpracę z portalem Wikilekas, który opublikował dokumenty rzekomo zhakowane przez Rosjan.

Komisja również uznała, że regularne pochwały sztabu Trumpa dla Wikileaks i porozumiewanie się z tą organizacją były wysoce niepożądane i niezgodne z interesami narodowego bezpieczeństwa USA - czytamy w raporcie.

Już w marcu, gdy komisja poinformowała o zakończeniu śledztwa, lider Republikanów w komisji Mike Conaway poinformował, że nie dopatrzono się zmowy między sztabem Trumpa i Kremlem. Ustalono, że „Rosja dążyła do wywarcia wpływu na przebieg i rezultaty wyborów poprzez szerzenie propagandy i rozprzestrzenianie tzw. fake news w mediach społecznych”. Komisja jednak „nie podpisuje się pod wnioskami, do jakich doszły wspólnie CIA, NSAFBI, które twierdzą, że Moskwa starała się wprost pomóc Trumpowi w zwycięstwie nad kandydatką Demokratów Hillary Clinton”.

Kreml odpiera zarzuty, jakoby doszło do rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie. Jednocześnie wciąż otwarte jest śledztwo prowadzone w tej sprawie przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych