Informacje

Gróbarczyk: Stocznie na pierwszym miejscu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 czerwca 2018, 12:27

    Aktualizacja: 12 czerwca 2018, 13:03

  • Powiększ tekst

Naszym celem jest powrót do produkcji stali stoczniowej na poziomie z 2008 roku, czyli 500 tys. ton rocznie, ale nie chodzi o budowę „wielkich molochów stoczniowych” - powiedział szef MGMiŻŚ Marek Gróbraczyk

Gróbarczyk powiedział, że w ramach powołania Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej założono pięć podstawowych filarów.

Na pierwszym miejscu postawiliśmy stocznie, chociaż nie były one w gestii ministerstwa z prostego powodu - znajdowały się w grupie PGZ i cały program, który był przygotowany, przede wszystkim finansowy był skonstruowany pod tę grupę - zaznaczył.

Przypomniał, że pierwszym z priorytetów jest przemysł stoczniowy, drugim - żegluga śródlądowa, kolejnym rozwój portów, edukacja, rybołówstwo i gospodarka wodna naszego kraju.

Pierwszy raz w Polsce stało się tak, że wszystkie sprawy związane z wodą znajdują się w jednym ministerstwie - podkreślił.

Jak wskazał Gróbarczyk, „przed rokiem 2008, czyli przed tymi spektakularnymi zamknięciami stoczni, Polska produkowała blisko 500 tys. ton stali statkowej”.

Obecnie jesteśmy na poziomie 25 tys. ton - 20 razy spadła produkcja. Naszym celem jest bezwzględnie powrót do tej produkcji”, ale w zupełnie innym wydaniu - powiedział.

Tłumaczył, że nie chodzi o budowę „wielkich molochów stoczniowych”, ale stworzenie rynku zleceń, który w różnych działach może spowodować bardzo szybki rozwój rynku obszarowego.

To są te kierunki, do których chcemy dążyć - podkreślił, dodając, że stocznie powinny funkcjonować na zasadzie kooperacji.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych