Krupiński: W banku nie są łamane prawa pracownicze
W spółkach prawa handlowego o wynagrodzeniach członków zarządu decydują akcjonariusze - tak prezes Pekao SA Michał Krupiński skomentował
decyzję WZA o obniżeniu mu wynagrodzenia.
Pekao SA ma silną kontrolę podmiotów kontrolowanych przez skarb państwa, obowiązują nas więc odpowiednie ustawy, które obowiązują też firmy rówieśnicze - zaznaczył Krupiński, pytany o niedawną decyzję WZA.
W ubiegłym tygodniu Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Banku Pekao SA obniżyło wynagrodzenia członków zarządu banku. W myśl podjętych decyzji członkowie zarządu będą teraz podlegać takim samym zasadom wynagradzania, jak inne spółki skarbu państwa. Wynagrodzenie stałe będzie się mieścić w przedziale od siedmiokrotności do piętnastokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (w pierwszym kwartale 2018 r. wyniosło 4699,96 zł).
Do tej decyzji, według relacji medialnych, miesięczna pensja prezesa Pekao Michała Krupińskiego wynosiła ok. 160 tys. zł, a pensje pozostałych członków zarządu 80-100 tys. zł. Po decyzjach WZA prezes miałby zarabiać ok. 70 tys. zł.
Krupiński był też pytany o komentarz do „czarnego protestu”, zorganizowanego przez działające w Pekao SA związki zawodowe. Polegał on na tym, że niektórzy pracownicy banku przyszli do pracy ubrani na czarno, a organizatorzy protestu żądali m.in. „realnego wzrostu wynagrodzeń w stosunku do wyników banku”, „zaprzestania nierealnych planów sprzedażowych”, „przywrócenia dialogu społecznego” i „zaprzestania aroganckiego traktowania podwładnych”.
Prezes Pekao SA zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, iż w skali makro rosną wynagrodzenia w sektorze usług i bankowości, więc „presja płacowa jest i będzie coraz większa”.
Chcemy, aby bank oferował najbardziej atrakcyjne wynagrodzenia ze wszystkich banków - powiedział. Z naszych analiz wynika, że mamy bardzo konkurencyjne wynagrodzenia, wyższe niż średnie - dodał Krupiński.
Polemizował też z zarzutami, że w banku łamane są prawa pracownicze. Zwracał uwagę, że w Pekao SA jest znacznie mniejsza niż w innych bankach rotacja pracowników.
Wskazuje to, że pracownicy są zadowoleni - zaznaczył. Nie dostrzegamy odpływu kadry - dodał.
Odpowiedzialny za pion bankowości detalicznej wiceprezes Pekao SA Marek Tomczuk dodał, że związkowcy mają prawo protestować, choć spośród działających w banku dziewięciu związków „czarny protest” zainicjowały trzy związki, a w proteście wzięło udział 20 proc. pracowników.
Zwracał uwagę, że bank jako jedyny uruchomił program dobrowolnych odejść, w ramach którego wypłacał około 19 pensji.
Uważam, że to bardzo godne pożegnanie się z pracownikami, którzy np. odchodzą na emeryturę - powiedział Tomczyk. Dodał, że Pekao jest także jedynym bankiem, który np. wypłaca trzynastki.
SzSz (PAP)