Coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników
Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, kierowcy, operatorzy produkcji oraz maszyn otwierają polską listę 10 zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem talentów. Trudności w znalezieniu pracowników o odpowiednich kompetencjach zgłasza 51 proc. polskich przedsiębiorstw, podczas gdy jeszcze dwa lata temu ten problem dotyczył 45 proc. firm, wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów”.
Zjawisko nie jest charakterystyczne wyłącznie dla polskiego rynku pracy, na trudności z rekrutacją odpowiednich specjalistów narzeka 45 proc. zagranicznych organizacji, podkreśla ManpowerGroup.
Niedobór talentów to problem, z jakim już od lat mierzą się polscy pracodawcy. Analizując dane z raportu widzimy, że razem z rosnącym odsetkiem firm, które mają trudności z obsadzaniem stanowisk, rośnie też liczba organizacji, które nie podejmują żadnych działań, by walczyć z tym zjawiskiem. Podczas gdy cztery lata temu w Polsce było to 29proc. badanych firm, tak w roku bieżącym to już 35 proc. przedsiębiorstw – skomentowała, cytowana w komunikacie, Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce.
Największe trudności w znalezieniu pracowników o odpowiednich kompetencjach zadeklarowali przedstawiciele dużych przedsiębiorstw – 75 proc. firm. Mniejsze problemy wskazali przedstawiciele średnich (57 proc.), małych (48 proc.) i mikrofirm (29 proc.).
Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, czyli tacy fachowcy jak między innymi elektrycy, spawacze, mechanicy, hydraulicy czy murarze, niezmiennie już od kilku lat są numerem jeden na liście zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem talentów w Polsce. W czołówce stanowisk najtrudniejszych do obsadzenia są również kierowcy, szczególnie samochodów ciężarowych, budowlanych oraz pojazdów transportu zbiorowego. Na podium znajdują się też operatorzy maszyn i produkcji. Według tegorocznej edycji badania ManpowerGroup polskie firmy zgłaszały też trudności ze znalezieniem inżynierów, pracowników restauracji i hoteli oraz przedstawicieli handlowych. Dziesiątkę zawodów obarczonych największym niedoborem talentów zamykają pracownicy działu IT oraz pracownicy biurowi - czytamy w komunikacie.
Biorąc pod uwagę dane z 2008 roku, w ciągu ostatnich 10 lat z listy zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem talentów zniknęli pracownicy działu obsługi klienta oraz niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. Do grupy najbardziej deficytowych zawodów dołączyli natomiast finansiści i księgowi, których zabrakło także na liście w 2016 roku. W stosunku do 2016 roku pracodawcy obecnie zgłaszają większe trudności także z obsadzaniem stanowisk biurowych, podało też ManpowerGroup.
Wynik uzyskany dla Polski daje nam również miejsce powyżej średniej globalnej (45 proc.) i średniej dla regionu EMEA, czyli Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (43 proc.). Na tle 25 przeanalizowanych rynków z regionu EMEA Polska znalazła się w pierwszej dziesiątce krajów posiadających największe trudności z rekrutacją odpowiednich pracowników - napisano w materiale.
Najwyższe wyniki w regionie odnotowano w Rumunii (81 proc.), Bułgarii (68 proc.) i Turcji (66 proc.). Najmniejsze problemy z pozyskiwaniem talentów wskazali pracodawcy z Irlandii (18 proc.), Wielkiej Brytanii (19 proc.) oraz Hiszpanii i Holandii – po 24 proc. W ujęciu globalnym największe trudności w rekrutacji pracowników mają firmy w Japonii (+89 proc.), Rumunii (+81 proc.) i Tajwanie (78 proc.), z kolei najmniejsze w Chinach (13 proc.), Irlandii (18 proc.) oraz Wielkiej Brytanii (19 proc.).
Bieżące wydanie raportu „Niedobór talentów” to 12. globalna edycja i 10. polska edycja badania ManpowerGroup. Na świecie wzięło w nim udział blisko 40.000 respondentów z 43 krajów, w tym reprezentatywna grupa 750 z Polski. Ankietowani to osoby odpowiedzialne za politykę personalną w małych, średnich i dużych firmach.
Na podst. ISBnews