Zapłać podwykonawcy to dostaniesz pieniądze
W sprawach m.in. budowy dróg i autostrad wprowadzimy jasną zasadę: dostajesz pieniądze dopiero, jak zapłacisz podwykonawcy - zapowiedział w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Szef MS przedstawił założenia projektu nowego prawa przeciw nadużyciom koncernów przy budowie dróg i autostrad.
Ziobro wraz z wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem oraz m.in. senatorami PiS Janem Żarynem, Rafałem Ambrozikiem oraz posłem PiS Grzegorzem Wojciechowskim zaprezentowali propozycje nowych rozwiązań prawnych mających zapobiegać „nadużyciom koncernów przy budowie dróg i autostrad”.
Dzisiejsza konferencja ma jedno przesłanie. Mówimy, że chcemy zaproponować rozwiązania, które raz na zawsze ukrócą bezkarność i oszukańcze praktyki, które mają miejsce w stosunku do podwykonawców robót budowlanych i robót drogowych w Polsce - zaznaczył minister sprawiedliwości.
Jak dodał Ziobro, „wprowadzimy zasadę, że będzie istniał fundusz, na który będą trafiać pieniądze”.
Zanim główny wykonawca, główne konsorcjum, z reguły zagraniczna wielka firma budowlana, otrzyma pieniądze na swój rachunek, musi udowodnić, że zapłaciła podwykonawcy - wskazał.
Wprowadzimy też rozwiązania, które mają na celu rozstrzygnąć ewentualne sporne kwestie pomiędzy głównym inwestorem, a podwykonawcami - powiedział minister.
Jak zaznaczył „dziś kiedy jest spór sprawa trafia do sądu, a w sądach sprawy ciągną się długimi latami”.
Wprowadzamy w związku z tym nowatorskie rozwiązanie, specjalną komisję, która będzie miała za zadanie w bardzo krótkim czasie rozstrzygnąć kwestie sporne pomiędzy głównym inwestorem, a podwykonawcami. W oparciu o jej decyzje będą też ewentualnie wypłacane pieniądze z tego funduszu powierniczego, który będzie znajdować się w jednym z banków - mówił Ziobro.
Minister podkreślił, że uzależnienie zapłaty za kontrakt np. przy budowie autostrady od wywiązania się z zobowiązań wobec podwykonawców ma chronić uczciwych przedsiębiorców.
Państwo ma działać, nie ma być tylko teoretyczne. Chcemy tymi rozwiązaniami pokazać, że tak będzie się działo – powiedział Ziobro
Dodał, że „zadaniem państwa jest chronić uczciwych przedsiębiorców, chronić uczciwe reguły gry w obszarze gospodarczym”.
Szczegóły nowych rozwiązań prawnych przedstawił wiceminister Warchoł. Wskazał, że nowe prawo przeciw nadużyciom przy budowie dróg składa się z czterech filarów: obligatoryjnego rachunku powierniczego, specjalnego trybu administracyjnego, komisji inwestycji drogowych oraz wprowadzenia nowego typu przestępstw.
Pierwszym jest obligatoryjny rachunek powierniczy. Dopóki wykonawca się nie rozliczy z podwykonawcami, dopóty nie dostanie pieniędzy od głównego inwestora czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - mówił wiceminister.
Drugi filar - jak przekazał - „polega na wprowadzeniu specjalnego, szybkiego trybu administracyjnego, gdzie w głównej roli występuje Inspektor Nadzoru Budowlanego”, który ma stwierdzać zgodność wykonania umów z jej zapisami.
Wówczas będzie wydawał tzw. +zaświadczenie drogowe+, które następnie będzie podstawą do orzekania przez sądy - poinformował Warchoł.
Dodał, że procedura ta będzie „wolna od jakichkolwiek kosztów oraz kruczków prawnych”.
Trzeci filar ma stanowić „komisja inwestycji drogowych”.
Ta komisja będzie składać się z jedenastu osób, będzie rozpatrywać odwołania od +zaświadczenia drogowego+ wydanego przez Inspektora Nadzoru Budowlanego w krótkim terminie 14 dni - podkreślił Warchoł.
Zapowiedział też, że komisja ma być „organem administracji, a nie sądem”.
Ostatnia bardzo ważna zmiana to przepisy karne. Mamy nowe typy przestępstw w takiej postaci, że ten kto uzależnia wypłatę wynagrodzenia lub części wynagrodzenia za wykonaną usługę od okoliczności nieprzewidzianych w umowie, będzie podlegał karze pozbawienia wolności do lat dwóch – zaznaczył wiceszef MS.
Z kolei pełnomocnik prawny pokrzywdzonych podwykonawców mec. Mariusz Miąsko ocenił, że przedstawione rozwiązania prawne to „prawdziwa rewolucja w konstrukcji realizowania zamówień publicznych”.
Po pierwsze na każdym etapie tych prac każdy polski podwykonawca będzie mógł się zwrócić o rozliczenie wierzytelności bezpośrednio do kasjera jakim jest Skarb Państwa. Po drugie oceny będzie dokonywał niezależny bezstronny urzędnik. To jest autentyczna rewolucja, bo to determinuje, że jeżeli główny wykonawca, czyli koncern, źle oceni swoje możliwości finansowe i źle wyszacuje realizacje zlecenia, to po prostu zabraknie mu środków - zaznaczył Miąsko.
Wskazał, że w pierwszej kolejności z kwoty wynikającej z przetargu zostaną rozliczeni polscy mikro i mali przedsiębiorcy.
Jest to ruch absolutnie we właściwym kierunku - dodał prawnik.
Na podst. PAP