Gospodarka rośnie, ale poziom inwestycji rozczarowuje
Gospodarka wzrosła w II kw. tego roku o 5,1 proc. podał GUS w drugim szacunku i tym samym potwierdził swoje prognozy z połowy sierpnia. Urząd podał także, że wzrost nakładów brutto na środki trwałe wyniósł zaledwie 4,5 proc. w porównaniu do 8,1 proc. w I kw. tego roku.
Jak podaje GUS, „głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego był popyt krajowy, którego wzrost w skali roku wyniósł 4,8 proc. i był niższy od notowanego w I kwartale 2018 r. (wzrost o 6,8 proc.)”.
Szybciej niż w I kwartale 2018 r. rosło spożycie ogółem. W II kwartale 2018 r. zwiększyło się ono o 4,8 proc. (wobec 4,5 proc. w I kwartale 2018 r.). Spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło o 4,9 proc. i było nieznacznie wyższe niż w I kwartale 2018 r. (wzrost o 4,8 proc.). Tempo wzrostu nakładów brutto na środki trwałe wyniosło 4,5 proc. W efekcie wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł +4,6 pkt. proc. (wobec +6,4 pkt. proc. w I kwartale 2018 r.) - czytamy w komunikacie GUS.
GUS poinformował, że akumulacja brutto w II kwartale 2018 r. wzrosła o 4,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2017 r., w tym nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 4,5 proc. Stopa inwestycji (relacja nakładów brutto na środki trwałe do produktu krajowego brutto w cenach bieżących) wyniosła, podobnie jak przed rokiem, 16,2 proc.
Urząd podał także, że poprawił się wkład eksportu netto, „w II kwartale br., po negatywnym wpływie eksportu netto w I kwartale 2018 r. (-1,2 pkt. proc.), zanotowano pozytywny wpływ popytu zagranicznego na wzrost gospodarczy, który wyniósł +0,5 pkt. proc.”
Jak ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego „mocno zaskakująca okazała się jednak w drugim kwartale struktura wzrostu gospodarczego”.
Po pierwsze pomimo wyhamowania dynamiki sprzedaży detalicznej towarów przyspieszeniu uległo tempo wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych. Być może następuje silny wzrost konsumpcji usług, który „podbija” konsumpcje ogółem. Po drugie pomimo istotnego przyspieszenia inwestycji sektora publicznego (w tym JST nominalnie o 89,2 proc.r/r) i prywatnego (w dużych firmach nakłady inwestycyjne wzrosły w drugim kwartale br. nominalnie o 13,9 proc.r/r), w całej gospodarce dynamika inwestycji nie tylko nie przyspieszyła, ale wręcz gwałtownie wyhamowała: do 4,5 proc.r/r z 8,1 proc. zanotowanych w pierwszym kwartale br. - zwraca uwagę główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Także dla Pawła Radwańskiego, głównego ekonomisty Raiffeisen Polbank, największym zaskoczeniem jest rozczarowujący wynik inwestycji.
Kategoria ta zanotowała dynamikę na poziomie zaledwie 4,5 proc., co przy oczekiwaniach na poziomie 7 proc.-9 proc. r/r można śmiało nazwać rozczarowaniem. Tym bardziej, ze cały czas wysoki wzrost notują inwestycje publiczne związane z budownictwem, co niestety wskazuje, że dynamika inwestycji w sektorze prywatnym mogła w II kwartale nawet być ujemna – komentuje dane Urzędu Paweł Radwański, główny ekonomista Raiffeisen Polbank.
Ocenia on jednak, że jednoczesny wzrost konsumpcji prywatnej (wspomniane 4,9 proc. r/r), pozwala szacować wzrost PKB w tym roku na 4,9 proc.
Łącznie pozwala to podtrzymać nasze szacunki całorocznego tempa wzrostu na poziomie 4,9 proc. podczas gdy w III kwartale wzrost może spowolnić w okolice 4,8 proc. r/r. W chwili obecnej nie widzimy też powodów, aby rewidować w dół całoroczną prognozę inwestycji na poziomie 7,7 proc. Nie można bowiem wykluczyć, że rozczarowanie zanotowane w II kwartale zostanie zrekompensowane kolejnymi odczytami, za czym przemawiają choćby ostatnie dobre dane o wzroście nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw – uważa Radwański.
Jak dodaje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, „niestety przyspiesza też konsumpcja publiczna, co może sugerować luzowanie dyscypliny fiskalnej (+4,4 proc. r/r). Rozczarowaniem okazał się wzrost inwestycji – zaledwie +4,5 proc. r/r, czyli sporo mniej niż w kwartale pierwszym (+8,1 proc.), wynik bardzo rozczarowujący mając na uwadze miesięczne dane”.
Zgodnie z oczekiwaniami na wyższe poziomy powróciła dynamika wolumenów handlowych, a wobec mizernego ożywienia w inwestycjach eksport rósł szybciej niż import (6,9 wobec 6,5 proc.), co miało istotny wkład we wzrost. Do tego nadal istotnie rosną zapasy, choć ich znaczenie było nieco mniejsze niż w pierwszym kwartale – uważa główny ekonomista XTB.
Jak dodaje, „taka struktura oznacza, że potencjał do utrzymania obecnego tempa wzrostu na dłuższą metę jest niewielki i należy bardzo poważnie potraktować utyskiwanie przedsiębiorców na trudny dla nich rynek pracy, jako główną barierę ekspansji”.
Najważniejszym elementem w strukturze danych jest duże rozczarowanie po stronie inwestycji – łączna dynamika spadła z 8,1 proc. do 4,5 proc. r/r, pomimo boomu w samorządach (w II kw. 2018 r. nominalny wzrost 83 proc. r/r) oraz dwucyfrowego wzrostu nakładów inwestycyjnych dużych firm (14 proc. r/r). Taka struktura sugeruje bardzo słabe wydatki inwestycyjne małych i średnich przedsiębiorstw. Decyzje inwestycyjne bez czynnika wyborczego i dużych firm są słabe. Może to zasługa wchodzącego od lipca „split payment”, na pewno swój wkład ma także niestabilność regulacyjna i prawna. W takich warunkach (duży wzrost PKB ale z wciąż słabymi inwestycjami) pokusa rozpoczęcia ogromnych centralnych projektów inwestycyjnych będzie duża – komentują dane GUS ekonomiści ING BSK.
Zakładają jednak, że „inwestycje niepubliczne będą stopniowo poprawiać się w kolejnych kwartałach (skok nakładów na maszyny i urządzenia w II kw. 2018 r. pokazuje, że firmy „budzą się” aby zaradzić wysokiemu wykorzystaniu mocy i przeciwdziałać niedoborowi pracowników). Inwestycje publiczne będą solidne ale trudno oczekiwać ich nieustającego wzrostu o 30 proc. r/r jak na początku roku. Stąd ożywienie nakładów firm, również tych małych i średnich to ważny element który musi „odpalić” aby utrzymać solidną dynamikę PKB”.
Według ekonomistów tego banku, „dynamika wzrostu osiągnęła szczyt w pierwszej połowie 2018. W II poł. 2018 r. spodziewamy się tempa PKB w okolicach 4,4 proc. r/r w związku z niższym tempem wydatków konsumpcyjnych oraz mniejszą kontrybucją zapasów. Wkład eksportu netto dzięki ożywieniu w Eurolandzie będzie lekko pozytywny albo zerowy”.
Wkład inwestycji do wzrostu PKB nie zmienił się istotnie (0,7 pp w II kw. 2018 r. wobec 0,9 pp w I kw. 2018 r.). Słabsza dynamika inwestycji (4,5 proc. r/r wobec 8,1 proc. r/r w I kw. 2018 r.) wobec napływających danych (wzrost inwestycji dużych firm o prawie 14 proc. r/r; jeszcze silniejszy wzrost inwestycji samorządów) odzwierciedlać może słabszy popyt inwestycyjny pozostałych podmiotów gospodarczych, w tym głównie mniejszych firm – oceniają ekonomiści PKO BP.
Ekonomiści oceniają, że w II poł. roku PKB już nie przekroczy 5,0 proc., jednak nie przewidują oni, że znacząco spadnie. W ich ocenach tegoroczny wzrost gospodarczy będzie „krążył” wokół 4,9-5,0 proc.
W całym 2018 r. ma szansę osiągnąć poziom wyższy od zanotowanego w 2017 r., tj. 4,9 proc. Siłą napędową gospodarki pozostanie popyt krajowy (wysoka konsumpcja oraz prawdopodobnie umiarkowane inwestycje), mniej korzystne może okazać się natomiast saldo handlowe. Z jednej strony nieco wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego w krajach rozwiniętych, w tym w Niemczech, może przekładać się na mniejsze zapotrzebowanie na polskie towary i usługi, a z drugiej silny popyt wewnętrzny przekładać się może na dalsze przyspieszanie importu – przewiduje Kurtek.
Ekonomiści PKO BP, podtrzymują prognozę, że w 2018 „wzrost PKB utrzyma się na poziomie 5,0 proc., choć w drugiej połowie roku może być nieco słabszy a brak oczekiwanej rewizji szacunku flash za II kw. zwiększa ryzyko w dół dla naszej prognozy”.
Mimo zaskakującego spadku dynamiki inwestycji w II kw. oczekujemy, że w II poł. br. ich wzrost przyspieszy, wspierany przez szybszy wzrost inwestycji publicznych poza samorządami oraz zwiększenie dynamiki nakładów inwestycyjnych realizowanych przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Szybszemu wzrostowi inwestycji towarzyszyć będzie lekkie wyhamowanie wzrostu konsumpcji, związane głównie ze spowolnieniem wzrostu zatrudnienia. Dane o konsumpcji w II kw. sygnalizują jednak, że jej wzrost w II poł. będzie najprawdopodobniej szybszy niż oczekiwaliśmy. W konsekwencji, istnieje lekkie ryzyko w górę dla naszej prognozy wzrostu gospodarczego zarówno w II poł., jak i w całym 2018 r. (5,0 proc.) - ocenia Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
Jak dodaje Kurtek, kluczowe spośród dzisiejszych danych dla RPP będą niewątpliwie te dotyczące inwestycje w gospodarce. „Ich niezaprzeczalnie rozczarowująco niska dynamika będzie silnym argumentem dla Rady za utrzymywaniem stóp procentowych na obecnym niskim poziomie przez długi czas. Spodziewamy się stabilizacji stóp procentowych w Polsce co najmniej do końca 2019 r.”