Coraz więcej fuzji i przejęć w przemyśle spożywczym
W Polsce proces fuzji i przejęć w przemyśle spożywczych w ostatnim roku znacznie przyspieszył. Jednym z motywów sprzedaży firmy lub fuzji jest starzenie się właścicieli i związana z tym sukcesja - wynika z dyskusji podczas XI Forum Rynku Spożywczego i Handlu 2018
Polska jest wiodącym rynkiem jeśli chodzi o fuzje przejęcia w branży spożywczej i handlu w regionie środkowej Europy, jeżeli chodzi o wartość transakcji. W ostatnich dwóch latach znacznie wzrosła wartość i liczba transakcji - poinformował dyrektor w grupie Deal Advisory KPMG Piotr Grauer.
Jak mówił, w sumie w 2017 r. dokonano 11 dużych (powyżej 150 euro) transakcji w branży spożywczej i 4 w handlu detalicznym. Największą transakcją w branży dóbr konsumpcyjnej w Polsce w ubiegłym roku był zakup sieci Żabka przez fundusz CVC Capital Partners.
Całkowitą nowością jest duża liczba transakcji w sektorze mięsnym - podkreślił Grauer. Przypomniał, że o konieczności konsolidacji tej branży mówiło się od wielu lat.
Następuje coraz większa koncentracja w handlu detalicznym. Udział sieci handlowych i franczyzowych w Polsce wynosi już 80 proc., tj. mniej więcej tyle, co w Hiszpanii i w Austrii. Największa koncentracja w europejskim handlu jest na Łotwie (91 proc.), a najmniejsza w Grecji (58 proc.). Dodatkowo bardzo silnie rośnie skala działalności sieci dyskontowych, co jest czynnikiem bardzo wspierającym dużych producentów, bo tylko tacy są w stanie odpowiadać na duże zamówienia - zaznaczył Grauer.
Wskazał, że kolejnym czynnikiem, który sprzyja konsolidacji jest rosnąca presja na płace. Proces ten następuje od 10 lat, ale w ostatnim okresie, krzywa wzrostu przyspiesza. W rezultacie premia kosztowa, która stanowiła przewagę Polski, w momencie wejścia naszego kraju do UE systematycznie maleje. Ponadto bezprecedensowym czynnikiem jest spadek skali bezrobocia i tylko duzi producenci mogą poradzić siebie z tym problemem poprzez automatyzację i robotyzację produkcji.
Na branżę spożywczą duży wpływ mają koszty paliw, a te od trzech lat rosną i nic nie wskazuje, by ten trend w najbliższym czasie miał się skończyć - dodał Grauer.
Motywów transakcji kupna-sprzedaży jest wiele. Np. może to być chęć wejścia w nowy rynek, zwieszenia sprzedaży, przejecie konkurenta czy obniżenia kosztów. Po stronie sprzedającego może być to problem sukcesji, chęć znalezienia partnera czy ratunek przed upadłością. A w przypadku inwestora finansowego może to być chęć zarobienia pieniędzy. Przede wszystkim transakcja musi być korzystna dla obu stron - podkreślił.
Jak mówił, żeby była ona udana, trzeba przede wszystkim zrozumieć przedmiot transakcji, a także powody sprzedaży firmy. Potrzebna jest też profesjonalna wycena firmy, która może jednak ostatecznie różnić się od końcowej ceny transakcji.
Zdaniem członka rady nadzorczej BGŻ BNP Paribas Piotra Mietkowskiego, proces konsolidacji znacznie przyspiesza zjawisko sukcesji. Jak zauważył, dużo firm powstało po okresie transformacji i teraz powinna następować zmiana pokolenia. Jednak często bywa tak, że właściciele firm nie mają komu przekazać firmy, muszą więc albo szukać partnera do biznesu, lub firmę sprzedać.
Według prezesa Grupy Specjał Krzysztofa Tokarza, konsolidacja jest jednym z elementów rozwoju. Opinię tę podzielił także prezes Graala Bogusław Kowalski, którego firma przejęła 8 spółek i obecnie ma już 40 proc. udział w rynku m.in. konserw rybnych. Brak możliwości rozwoju na krajowym rynku spowodował zainteresowania współpracą z funduszem Abris (jest on współwłaścicielem firmy Graal), który pomaga w pozyskaniu kolejnych firm na rynku zagranicznym.
Grauer, podsumowując dyskusję stwierdził, że obecnie klimat do przejęć i fuzji w Polsce jest bardzo dobry. Powodów to sprzedaży firmy jest wiele, ale jednym z najistotniejszych będzie problem sukcesji. Przy tym należy zauważyć, że poważną barierą będzie brak doświadczenia transakcyjnego właścicieli firm. Jego zdaniem firmy są nieprzygotowane do procesów, właściciele nie umieją poodejmować decyzji, nie mają też sprecyzowanych oczekiwań. Nakłada się na to podejrzliwość i brak zaufania do partnera. W efekcie procesy ciągną się latami i nie przynoszą oczekiwanych efektów głównie sprzedającym - zaznaczył Grauer.
PAP, mw