Informacje

autor:  	PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
autor: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Sędzia federalny zrobił na złość Trumpowi

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 listopada 2018, 10:58

    Aktualizacja: 20 listopada 2018, 10:59

  • 0
  • Powiększ tekst

Sędzia federalny Jon Tigar z San Francisco we wtorek tymczasowo zablokował rozporządzenie wydane na początku listopada przez prezydenta USA Donalda Trumpa, które zakazuje przyznawania azylu migrantom nielegalnie przekraczającym południową granicę USA.

Agencja Reutera komentuje decyzję sędziego jako najnowszą porażkę sądową Trumpa w sprawie polityki imigracyjnej.

Decyzja sędziego Tigara nabrała mocy w trybie natychmiastowym, stosuje się do całego kraju i będzie obowiązywała przynajmniej do 19 grudnia, na kiedy sędzia wyznaczył rozprawę, by rozważyć przedłużenie tej decyzji.

Rozporządzenie Trumpa, wydane w odpowiedzi na karawany migrantów, które zaczęły docierać do USA przez granicę z Meksykiem, zaskarżyły Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich i Centrum Praw Konstytucyjnych.

Niezależnie od zakresu władzy prezydenta, nie może on zmienić przepisów imigracyjnych w celu narzucenia warunku wyraźnie zabronionego przez Kongres - napisał Tigar w uzasadnieniu. Sędzia Tigar został nominowany przez poprzedniego prezydenta, Demokratę Baracka Obamę.

Do wtorkowej decyzji na razie nie odniosło się ministerstwo sprawiedliwości.

9 listopada prezydent Trump, który niejednokrotnie nazywał migrantów „przestępcami”, podpisał rozporządzenie wykonawcze, pozwalające automatycznie odrzucać wnioski o azyl, składane przez osoby nielegalnie przekraczające granicę z Meksykiem. Zarządzenie, wydane na 90 dni, ma na celu zniechęcenie migrantów z Ameryki Środkowej do kontynuowania podróży do USA. Według władz nie dotyczy to dzieci, które bez opieki dorosłych usiłują dostać się do USA.

Trump nazwał karawanę migrantów z krajów Ameryki Środkowej, która przez Meksyk ma zamiar dotrzeć do USA, „inwazją”, a na początku listopada zapowiedział, że USA mogą wysłać 15 tys. żołnierzy na granicę, aby tę karawanę powstrzymać. To więcej niż liczy amerykański kontyngent w Afganistanie.

Wkrótce po wystąpieniu amerykańskiego prezydenta Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że Stany Zjednoczone muszą zapewnić ludziom uciekającym przed prześladowaniami czy przemocą ochronę, jaka zgodnie z prawem przysługuje uchodźcom.

Według ekspertów Trump posłużył się tematem walki z imigracją, by zmobilizować swój elektorat do głosowania na Republikanów w niedawnych wyborach do Kongresu. Zatrzymanie nielegalnej imigracji, a także budowa muru na granicy z Meksykiem należały do głównych obietnic wyborczych Trumpa w czasie kampanii prezydenckiej z 2016 roku.

Karawana migrantów wyszła z Hondurasu 13 października. Jej trzon znajduje się jeszcze w północno-zachodniej części Meksyku, ok. 2 tys. km od Tijuany. Oprócz mieszkańców Hondurasu karawanę tworzą Chilijczycy, Kostarykanie, Salwadorczycy, Nikaraguańczycy, Kolumbijczycy, Wenezuelczycy i Peruwiańczycy.

Do Stanów Zjednoczonych zmierzają również dwie inne, mniejsze karawany, po około 2 tys. ludzi, które wyruszyły z Ameryki Środkowej.

Pod koniec sierpnia sędzia federalny Orlando Garcia tymczasowo zablokował surową ustawę stanu Teksas, która przewidywała m.in. nałożenie kar na władze tzw. miast azylowych w Teksasie za odmowę współpracy z federalnym urzędem imigracyjnym.

Decyzja ta była kolejną porażką administracji Trumpa podejmującej próby ukarania tzw. miast azylowych, czyli takich, których władze odmawiają wypełniania federalnego prawa imigracyjnego i nie wydają służbom celno-imigracyjnym (ICE, Immigration and Customs Enforcement) osób nielegalnie przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych, nawet, jeśli osoby te przebywają w miejskich aresztach w oczekiwaniu na rozprawę sądową.

Wśród miast azylowych znajdują się największe amerykańskie metropolie, w tym Nowy Jork, Boston, Los Angeles i San Francisco. Funkcjonariusze wydziałów policji w tych miastach nie są zobowiązani do sprawdzenia statusu imigracyjnego osób zatrzymanych nawet za poważne przestępstwa.

Prezydent Trump w rozporządzeniu wykonawczym wydanym w styczniu, zapowiadał ukaranie władz miast azylowych m.in. poprzez odebranie im funduszy federalnych.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Komentarze