Informacje

Ukraiński Ambassador przy ONZ, Wolodimir Jelczenko, słucha rosyjskiego deputowanego ambasadora przy ONZ, Dmitryja Poljanskiego / autor: PAP/EPA/JUSTIN LANE
Ukraiński Ambassador przy ONZ, Wolodimir Jelczenko, słucha rosyjskiego deputowanego ambasadora przy ONZ, Dmitryja Poljanskiego / autor: PAP/EPA/JUSTIN LANE

Rosjanie, jak zwykle podwójnie, odwracają kota ogonem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 listopada 2018, 21:25

  • 0
  • Powiększ tekst

Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa oznajmiła w poniedziałek, że na pokładzie ukraińskich okrętów zatrzymanych w Cieśninie Kerczeńskiej znajdowali się dwaj funkcjonariusze ukraińskich służb specjalnych, którzy koordynowali działania tych jednostek

W komunikacie wydanym w poniedziałek wieczorem FSB oświadczyła, że okręty wpłynęły „na wody terytorialne Rosji na bezpośredni rozkaz władz w Kijowie”. FSB dodała, że incydent był „prowokacją” koordynowaną przez „dwóch funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), którzy znajdowali się bezpośrednio na okrętach ukraińskich”.

Rosyjskie służby podały dwa nazwiska: Andrij Dracz i Wołodymyr Lisowyj. Oznajmiły, że Dracz jest funkcjonariuszem kontrwywiadu wojskowego SBU. Lisowyj - według FSB - złożył zeznania, w których powiedział, że na pokładzie okrętu była broń i że celowo ignorował ostrzeżenia rosyjskich pograniczników.

W oświadczeniu FSB mowa jest o wodach terytorialnych należących do Rosji jeszcze przed 2014 rokiem. W marcu 2014 r. Rosja dokonała aneksji Półwyspu Krymskiego znajdującego się w granicach Ukrainy. FSB podała jako miejsce lokalizacji okrętów wody w wyłącznej strefie ekonomicznej Rosji.

Niezależne media w Rosji opublikowały w poniedziałek współrzędne geograficzne, które marynarz ukraiński podał nadając sygnał o zagrożeniu („Mayday”). Punkt ten znajduje się poza wodami terytorialnymi. Według strony ukraińskiej Rosjanie ostrzelali okręty, gdy znajdowały się one już w drodze powrotnej do swojej bazy.

W niedzielę dwa kutry oraz holownik marynarki wojennej Ukrainy, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały w Cieśninie Kerczeńskiej ostrzelane, a następnie przejęte przez rosyjskie siły specjalne. Ukraina uznała te działania za akt agresji.

Od aneksji Krymu Rosja uważa wody u wybrzeży Półwyspu Krymskiego za swoje wody terytorialne. Cieśnina Kerczeńska, w której doszło do incydentu, oddziela Morze Czarne od północnej jego części, czyli Morza Azowskiego. Po zaanektowaniu Krymu Rosja przejęła kontrolę nad cieśniną, a następnie zbudowała nad nią most łączący półwysep z rosyjskim terytorium.

Rosję i Ukrainę wciąż łączy umowa z 2003 roku dotycząca Morza Azowskiego, na podstawie której oba państwa uważają Morze Azowskie i Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne. Oba kraje mają tam swobodę żeglugi. Nigdy jednak nie dokonały delimitacji granicy na tych akwenach.

PAP, mw

Powiązane tematy

Komentarze