Informacje

Wołowina / autor: Pixabay
Wołowina / autor: Pixabay

Unia żąda kar za szwindel z wołowiną

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 lutego 2019, 16:59

  • Powiększ tekst

Eksport podejrzanej wołowiny z Polski na Litwę i do innych krajów UE to przestępstwo, w którym uczestniczyło nie tylko przedsiębiorstwo, ale też dostawcy i pośrednicy - oświadczył unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenis Andiurkaitis.

Doszło do działalności kryminalnej. Teraz polska prokuratura będzie musiała ustalić jej uczestników. Oczywistym jest, że oprócz rzeźni zaangażowani w to musieli być dostawcy i pośrednicy - powiedział Andriukaitis.

Według komisarza, do krajów Unii Europejskiej z Polski trafiło 2,4 tony podejrzanego mięsa. Litewska Służba Żywności i Weterynarii poinformowała w czwartek, że na Litwę trafiło 80 kg polskiej wołowiny, która może pochodzić z uboju chorych krów.

W czwartek Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk podał, że łącznie z nielegalnego uboju pochodziło ok. 9,5 tony mięsa, z czego 2,7 tony sprzedano za granicę. Przekazał też, że rzeźnia z powiatu Ostrów Mazowiecka, w której dokonywano nielegalnego uboju, została zamknięta.

W zeszłym tygodniu telewizja TVN24 wyemitowała reportaż o nielegalnym uboju chorych krów, który odbywał się w nocy bez nadzoru weterynaryjnego w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. We wtorek Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o cofnięciu zgody na prowadzenie działalności rzeźni, w której - jak wynikało z reportażu - ubijano chore krowy i sprzedawano ich mięso. W środę minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oświadczył, że w tej sprawie nie może być pobłażania, bo chociaż był to przypadek incydentalny, psuje wizerunek polskiej żywności.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych