Informacje

autor: fot. PAP
autor: fot. PAP

Komisja VAT: PO była świadoma nadużyć

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 lutego 2019, 13:40

    Aktualizacja: 7 lutego 2019, 13:40

  • Powiększ tekst

Okazuje się, że w ministerstwie finansów doskonale zdawano sobie sprawę z nadużyć, do których dochodziło w obrocie paliwami. Zmiany wprowadzono jednak dopiero w 2013 roku. Janusz Cichoń, były wiceminister finansów sam to przyznał, zasłaniając się jednak opinią, którą stworzono nie w niezależnej instytucji, ale w Instytucie Obywatelskim, finansowanym przez Platformę Obywatelską!

Cichoń znów powoływał się na tzw. „procykliczność”,czyli zaklęcie, którym zasłaniają się politycy Platformy Obywatelskiej. Zrzucał tez odpowiedzialność za niższe wpływy z VAT na rzekomy kryzys gospodarczy.

Tymczasem w Europie było przynajmniej 20 kraków z gorsza sytuacją gospodarczą niż Polska, w których ściągalność podatków była o wiele większa niż w Polsce. – odpowiadał Marcin Horała.

Nie znajduję w materiałach ministerstwa żadnych śladów tej „procykliczności” – dodał poseł Kazimierz Smoliński.

Po serii pytań przewodniczącego Horały, świadek przyznał, że problem przekrętów i oszustw istniał.

Mieliśmy świadomość tego, że w branży paliwowej są poważne wyłudzenia i są postulowane zmiany legislacyjne, aby ograniczyć wyłudzenia i eliminować nieuczciwe podmioty z rynku. – powiedział przed komisją śledczą ds. VAT b. wiceminister finansów Janusz Cichoń.

Przewodniczący komisji Marcin Horała (PiS) pytał świadka, czy w czasie kiedy podlegał mu Departament Podatku od Towarów i Usług miał świadomość, że niewystarczające są rozwiązania w zakresie walki z wyłudzeniami.

Oczywiście mieliśmy świadomość tego, że w tej branży są poważne wyłudzenia i są także postulowane rozwiązania legislacyjne, które te wyłudzenia ograniczą i pozwolą nam skutecznie eliminować nieuczciwe podmioty z tego rynku. – powiedział Cichoń.

wPolityce.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych