Informacje

Polska żywność atutem dla globalnych marek

Kajetan Kutnowski, współpraca: Piotr Filipczyk

  • Opublikowano: 14 lutego 2019, 18:08

  • Powiększ tekst

Rządzący dziś Polską obóz polityczny słusznie rozbudza aspiracje obywateli do tego, by Polska stała się krajem wysoko rozwiniętym technologiczne. Nie chcemy wciąż tylko czerpać z rozwiązań segmentu hi-tech opracowanych i opatentowanych przez innych, ale wspierać, rozwijać, wdrażać i eksportować własne patenty. Angażując się w technologiczny wyścig nie powinniśmy jednak zapominać o naszych narodowych skarbach wytwarzanych często w sposób mało innowacyjny, a wręcz tradycyjny. Przykładem takiego skarbu jest bez wątpienia polska żywność – od kilkunastu lat coraz wyżej ceniona na świecie za swoją jakość.

Eksport polskiej żywność w latach 2004-2017 zwiększył się o 421 procent, co oznacza wzrost wartości o 22 miliardy dolarów. Oczywiście większość polskich produktów trafia na stoły konsumentów w Unii Europejskiej, ale nasza żywność podbija także rynki dalekowschodnie, a nawet afrykańskie. Żywność produkowana w naszym kraju staje się rozpoznawalną marką, którą zagraniczny klienci definiują jako zdrową, ekologiczną, wytwarzaną w naturalny sposób i bez genetycznych modyfikacji. Warto zauważyć, że potencjał, jaki ma silna marka polskiej żywności nie ogranicza się tylko do pojedynczych producentów, ale stanowi także silny atut dla globalnych marek. Jednym z pierwszych globalnych graczy, który dostrzegł potencjał polskiej żywności był McDonald’s. Znana chyba wszystkim globalna sieci restauracji, serwujących dania, które mają smakować tak samo i każdemu na całym świecie, opiera swój biznes w naszej części Europy głównie na polskim przemyśle spożywczym.

Zamawiając w McDonald’s hamburgera z frytkami zjadamy bułkę z Grodziska Mazowieckiego, wołowinę z Ostródy, sałatę z Legnicy, warzywa wyhodowane w jednym z polskich gospodarstw rolnych, z którymi współpracuje dostawca z Niepruszewa koło Poznania, a frytki z Lęborka. Dodajmy do tego ryby z Koszalina, jaja spod Łodzi i polską firmą z mazowieckiego, której flota ciężarówek rozwozi to wszystko do 422 restauracji w Polsce. Aby mieć pełen obraz warto wspomnieć jeszcze, że opakowania drukuje dla McDonald’s polska firma poligraficzna, meble budują polscy stolarze, a budynki restauracji – średnio 20 nowych rocznie - powstają dzięki polskiej firmie budowlanej. Dodajmy też, że ubrania dla 24 tysięcy pracowników restauracji są szyte przez polską firmę odzieżową.

W ciągu minionego ćwierćwiecza na dobre wpisaliśmy się w ekonomiczną i społeczną panoramę Polski. Nie szukamy dróg na skróty podyktowanych krótkoterminową korzyścią. Zależy nam na rozwoju naszych dostawców, licencjobiorców. Zatrudniamy blisko 24 tys osób, 100 procent jest zatrudnionych na podstawie umów o pracę. W 2016 roku wygenerowaliśmy ok. 206 milionów podatków dochodowych, a wartość dodatkowej sprzedaży wygenerowanej w polskiej gospodarce w ubiegłym roku wyniosła prawie cztery miliardy złotych – mówi Adam Pieńkowski, dyrektor generalny McDonald’s Polska.

Charakterystycznym modelem biznesu dla McDonald’s jest franczyza. Licencjobiorcy prowadzą aż 359 spośród 422 restauracji z literą „M” w Polsce. Korporacja chętnie dzieli się swoim know-how z polskimi przedsiębiorcami, poddając ich na wstępie wyczerpującym, kompleksowym szkoleniom. Franczyzobiorcy z kolei chętnie rozwijają sieć zarządzanych przez siebie restauracji. Największymi franczyzobiorcami McDonald’s w Polsce są aktualnie Bogusław Maziarz oraz Dariusz Krasoń, każdy z nich zarządza aż 14 restauracjami.

W Polsce oznacza to tyle, że kiedy podjeżdżamy pod okienko McDrive lub przekraczamy próg restauracji otrzymujemy polską żywność, którą sprzedaje nam polski przedsiębiorca, płacący w Polsce podatki. I dlatego, jeżeli ktoś kieruje się w swoich wyborach tzw. patriotyzmem konsumenckim, to może z czystym sumieniem zajadać się „big makiem”. A jeśli komuś zależy na znoszeniu barier rozwojowych dla polskich firm, powinien kibicować, by sieć restauracji z żółtym „M” nadal się dynamicznie u nas rozwijała.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych