Niemieckie media o fuzji banków: Bezsens
Bezsensowna fuzja - tak komentuje we wtorek berliński dziennik „Tagesspiegel” plany połączenia dwóch największych niemieckich prywatnych banków: Deutsche Banku i Commerzbanku. „Stuttgarter Zeitung” dodaje, że wielkość nie oznacza odporności na wstrząsy.
Obecnie Deutsche Bank i Commerzbank trzymają się nawzajem w szachu konkurując cenami i ofertami. Jeśli dwa giganty się połączą, to rolę tę będą musiały przejąć kasy oszczędności i banki spółdzielcze. Nie jest to dobry scenariusz - pisze lewicowo-liberalny „Tagesspiegel”.
Gdyby nowy superbank był silny i zdrowy, można byłoby to zaakceptować. Ale obie instytucje finansowe nie pozbędą się problemów tylko dlatego, że się połączą - dodaje.
Dwa największe prywatne banki RFN - Deutsche Bank i Commerzbank - rozpoczęły w poniedziałek rozmowy na temat fuzji. Na połączenie gigantów, które od lat notują straty, naciska niemiecki rząd. Giełda zareagowała pozytywnie na wiadomość o planowanej operacji.
Politycy dają się najwyraźniej olśnić wielkością. W czasach kryzysu finansowego obowiązywała przecież zasada: too big to fail (za duży, żeby upaść ). Co oznaczało po prostu, że w razie wątpliwości bank był ratowany przez podatnika - przypomina „Stuttgarter Zeitung” wydawany na południu Niemiec. Ale to już przeszłość. To, że zapomina się o doświadczeniach Lehman Brothers jest niesłychane - oburza się dziennik.
Wicekanclerz Niemiec i minister finansów Olaf Scholz (SPD), który naciska na fuzję uważa, że należy wzmocnić niemiecki sektor bankowy, gdyż tylko wtedy będzie on w stanie konkurować z globalnymi graczami. Dodatkowo, skarb państwa wciąż posiada 15 proc. akcji Commerzbanku, które dostał w zamian za uratowanie go przed bankructwem w 2009 roku.
Inaczej widzi to gospodarczy dziennik „Handelsblatt”.
Gorzka prawda jest taka, że Deutsche Bank jest skazany na sukces w rozmowach z Commerzbankiem. Wyjście z trudności o własnych siłach trudno sobie wyobrazić - diagnozuje gazeta.
Powody są różne, ale można je sprowadzić do wspólnego mianownika: rynek kapitałowy stracił wiarę, że Deutsche Bank może sobie poradzić sam z wyjściem z bagna - dodaje.
Giełdowa wartość Deutsche Banku wynosi obecnie około 16 mld euro. Znalazł się on w pierwszej dziesiątce rankingu firm przynoszących największe straty akcjonariuszom w 2018 roku. Papiery koncernu straciły na wartości 56 proc.
SzSz (PAP)