Rosja przerażona planami NATO dotyczącymi Ukrainy
Rosja negatywnie odnosi się do planów zagwarantowania przez NATO przepływu ukraińskich okrętów przez Cieśninę Kerczeńską - oświadczył rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.
Negatywnie - tak odpowiedział Pieskow na pytanie, jak na Kremlu przyjmuje się podobne zapowiedzi. I dodał: Nie rozumiemy, co miano na myśli.
Ambasador USA przy NATO Kay Bailey Hutchison powiedziała we wtorek, że NATO zamierza podjąć kroki w celu ochrony ukraińskich okrętów. Według niej jest prawdopodobne, że szefowie MSZ państw NATO zatwierdzą stosowny pakiet posunięć w ramach posiedzenia, które rozpocznie się w środę w Waszyngtonie.
Chodzi o pakiet, który wzmacnia wywiad, zwiad powietrzny i zwiększa liczbę okrętów NATO, kierowanych na Morze Czarne w celu zagwarantowania bezpiecznego przepływu ukraińskich okrętów przez Cieśninę Kerczeńską na Morze Azowskie - oznajmiła Hutchinson.
Potępiła przy tym aresztowanie ukraińskich marynarzy przez władze Rosji.
Musimy mieć pewność, że jesteśmy w stanie powstrzymać rosyjską agresję - powiedziała.
Według Pieskowa „sytuacja z Cieśniną Kerczeńską i przepływem statków jest dobrze znana”.
Zgodnie z międzynarodowym prawem, z międzynarodowymi przepisami stanowisko Rosji jest konsekwentne i także dobrze znane - dodał.
Odnosząc się do tego, czy w ogóle jest możliwy przepływ jednostek NATO na wspomniany akwen, Pieskow oznajmił, że najpierw musi wpłynąć odpowiednia prośba.
Kiedy wpłynie prośba, będzie podejmowana decyzja - oznajmił. - Chodzi o akwen zamknięty, dlatego jest to osobna kwestia i nie chciałbym się wypowiadać hipotetycznie”.
Zaznaczył, że „istnieje określony system informowania o podobnych planach, którego należy przestrzegać”.
Poza tym istnieją jeszcze zasady przebywania okrętów wojennych na Morzu Czarnym, zatwierdzone w Konwencji z Montreux (o prawie morza w cieśninach czarnomorskich), których także trzeba przestrzegać - zaznaczył.
Pod koniec listopada 2018 roku siły rosyjskie ostrzelały trzy małe okręty ukraińskie, które próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez Cieśninę Kerczeńską. Jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg aresztowano. Incydent wywołał oburzenie międzynarodowej opinii publicznej. O uwolnienie marynarzy zabiega m.in. Unia Europejska.
SzSz PAP