Firmy wciąż cierpią przez zatory płatnicze. "Jest nawet gorzej niż było" - twierdzą eksperci
Z opóźnieniami w regulowaniu należności za wystawione faktury w III kwartale tego roku miało do czynienia niemal 60 proc. polskich przedsiębiorców. To zwiększa zapotrzebowanie firm na pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz. Nie na rozwój, ale aby przetrwać. Kredyt, leasing i faktoring to obecnie najbardziej popularne sposoby na poprawę płynności finansowej wśród małych i średnich przedsiębiorstw.
Nieterminowe regulowanie długów przez odbiorców towarów i usług osłabia kondycję finansową dostawców i może prowadzić do ich upadłości. W lipcu tego roku upadło aż 98 przedsiębiorstw wobec 75 odnotowanych rok wcześniej – wynika z raportu przygotowanego przez Euler Hermes. Z kolei w ciągu pierwszych 7 miesięcy tego roku upadło 581 firm. Do najbardziej zagrożonych branż należą m.in. budownictwo, a także rynek dystrybucji i usług.
– Problem zatorów płatniczych w polskiej gospodarce nadal istnieje. Tu naszym zdaniem niewiele się poprawiło, wręcz przeciwnie, pogorszyło się ponieważ mamy sytuację gospodarczą taką, jaką mamy – mówi Stanisław Atanasow, prezes Credit Agricole Commercial Finanse Polska
Niemal 60 proc. firm z sektora MŚP w bieżącym kwartale miało problemy z uzyskaniem należności w terminie za wystawione faktury – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Europejskiego Funduszu Leasingowego z grupy Credit Agricole. Firmy na ogół wskazywały na 2–tygodniowe opóźnienia (30,1 proc. wskazań), ale często też na miesięczne (23,4 proc.). Rekordowe zadłużenie dochodziło do roku.
– To jest bardzo duży problem, ponieważ takie opóźnienie wpływa bezpośrednio na płynność przedsiębiorstw i mówmy tutaj nie tyle o rozwoju przedsiębiorstwa, co o jego przetrwaniu – podkreśla Stanisław Atanasow.
W celu poprawy swojej płynności finansowej firmy coraz częściej sięgają po zewnętrzne źródła finansowania, takie jak kredyt czy faktoring. Ze wsparcia z zewnątrz w ciągu ostatnich trzech miesięcy skorzystało 27,7 proc. respondentów. Najbardziej popularny wśród MŚP był kredyt bankowy, z którego skorzystało niemal 3/4 tej grupy. Kolejnymi narzędziami wspierającymi były: leasing (18,2 proc. wskazań), faktoring (6,5 proc.) oraz windykacja (4,5 proc.). Wśród badanych, którzy nie korzystali z takich rozwiązań, 14 proc. deklaruje, że z ich pomocą ma zamiar w przyszłości poprawić swoją płynność finansową.
Faktoring coraz bardziej popularny
– Co nas cieszy, firmy coraz częściej sięgają po faktoring – mówi Stanisław Atanasow.
Obroty firm faktoringowych systematycznie rosną. Po drugim kwartale bieżącego roku wyniosły ponad 44 mld złotych, o prawie 15 proc więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku – wynika z danych Polskiego Związku Faktorów.
– Obroty na tym rynku mierzone są wartością wykupionych wierzytelności, a usługa ta staje się coraz bardziej popularna – tłumaczy prezes. – Udział faktoringu w PKB wynosi między 5 a 6 proc. w tej chwili.
Ocenia również, że popularność faktoringu będzie nadal rosła, bo w Europie udział ten wynosi 9-10 proc.
– Największy rynek faktoringowy to kilkanaście procent udziału w PKB, mówimy o Wielkiej Brytanii. Widać, że Polska jeszcze musi średnią europejską doganiać – podkreśla.
Jego prognozy potwierdzają wyniki finansowe branży, które pokazują systematyczny wzrost obrotów faktorów.
– Wzrost branży z roku na rok sięgający kilkanaście do dwudziestu procent, nawet w obecnej sytuacji gospodarczej, kiedy PKB nam rośnie mniej niż 1 proc. rocznie, wskazują na to, że jest to narzędzie coraz bardziej popularne i będzie się stawało coraz bardziej popularne - zapewnia.
Jego zdaniem rosnąca popularność faktoringu wynika z tego, że poza finansowaniem, daje on przedsiębiorcom również wiele usług dodatkowych. Oznacza to, że poza kapitałem obrotowym, klient otrzymuje też wsparcie w zarządzaniu wierzytelnościami.
– Czyli monitoring płatności, ponaglanie dłużników, a także windykacje – wymienia Stanisław Atanasow. – To są 3 podstawowe elementy, które z jednej strony zapewniają przedsiębiorcom płynność, środki finansowe na bieżącą działalność, z drugiej strony zmniejszają ryzyko działalności, gdyż to faktor przejmuje na siebie zarządzanie i relacje z odbiorcami związane z odzyskiwaniem płatności za dane towary i usługi.
Tłumaczy również, że faktoring jest narzędziem, które najlepiej sprawdza się w przypadku firm, które sprzedają towary lub usługi swoim kontrahentom w relacji B2B.
– Jeżeli dany przedsiębiorca ma swoich stałych odbiorców, z którymi współpracuje od dłuższego czasu, jeżeli im regularnie sprzedaje towary bądź świadczy usługi i wystawia wierzytelności, które się powtarzają, to może zostać objęty faktoringiem.
Choć faktoring jest narzędziem dedykowanym większości branż, są też wyjątki od tej reguły. – Są branże, które ze względu na specyfikę, rozliczanie i płatności do faktoringu się nie nadają – tłumaczy.
Wymienia tu m.in. budownictwo, a także branże usługowe, takie jak branża reklamowa, usługi architektoniczne czy finansowe.
(Agencja Informacyjna Newseria)