Media: Rosja wycofuje swoich doradców z Wenezueli
Rosja wycofuje z Wenezueli kluczowych doradców ds. obronności - poinformował „Wall Street Journal”, powołując się na „osobę bliską rosyjskiego ministerstwa obrony”. Zaprzeczył temu rosyjski ambasador w Caracas.
„WSJ” pisze, że stawia to w kłopotliwej sytuacji prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro i wyraża opinię, że Moskwa analizuje jego polityczną i ekonomiczną odporność na rosnącą presję USA.
Rosyjska państwowa korporacja Rostiech (Rostec), która zajmowała się szkoleniem wenezuelskich żołnierzy i doradztwem w zakresie kontraktów zbrojeniowych, zredukowała swój personel w Wenezueli do zaledwie kilkudziesięciu osób, z około 1000 w szczytowym okresie współpracy między Moskwą i Caracas kilka lat temu - informuje „WSJ”, powołując się na swoje źródło.
Według gazety to stopniowe wycofywanie się z Wenezueli, przyspieszone w ostatnich miesiącach, jest spowodowane brakiem nowych kontraktów oraz zdaniem sobie sprawy, że reżim Maduro nie ma już pieniędzy, żeby płacić za usługi Rostiechu związane z poprzednimi kontraktami.
„WSJ” podkreśla, że Rosja należy do największych sojuszników Maduro, ale że ograniczanie obecności Rostiechu wskazuje na limit jej zaangażowania w Wenezueli w czasie, kiedy Moskwa stoi w obliczu trudności gospodarczych, częściowo spowodowanych sankcjami USA.
Rosyjski ambasador w Caracas Władimir Zajemski zdementował doniesienia „WSJ”.
To kolejna „wiadomość”, która absolutnie nie odpowiada rzeczywistości. Prace prowadzone są zgodnie z podjętymi zobowiązaniami i nie ma żadnych cięć - powiedział ambasador agencji RIA Nowosti.
PAP, MS