Znowu śmierć we Francji
Prezydent Francji Emmanuel Macron wysłał list kondolencyjny do rodziny mera gminy Signes, który zginął potrącony przez furgonetkę, gdy upomniał jadących nią mężczyzn - pisze w środę AFP. Szef państwa przekazał rodzinie „wyrazy uznania dla niezłomnego poświęcenia” urzędnika.
76-letni Jean-Mathieu Michel, mer leżącej na południu Francji gminy Signes (region Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże), zginął w poniedziałek.
Jak czytamy na stronie internetowej francuskiej telewizji LCI, Michel zauważył, jak kierowca i pasażer furgonetki wyrzucają gruz na pobocze prywatnej drogi na terenie gminy Signes; praktyki te zdaniem AFP stanowią w tym rejonie duży problem.
Mer wówczas upomniał mężczyzn i poprosił, by zebrali to, co wcześniej wyrzucili. Mężczyźni zastosowali się do tej prośby, jednak gdy Michel kazał im czekać na przyjazd policji, ruszyli furgonetką, by uciec. Jak wyjaśniła prokuratura, mer, który stał z tyłu samochodu, został potrącony ze skutkiem śmiertelnym.
Kierowca samochodu przebywa w areszcie, pasażer we wtorek wieczorem został wypuszczony na wolność; mają 20 i 23 lata. Jak oświadczyła prokuratura w Tulonie, przesłuchania sprawców i świadków wskazują na nieumyślne spowodowanie śmierci.
Prezydent Macron, który „z przejęciem” przyjął wiadomość o śmierci Michela, „we wtorek wysłał do jego rodziny list, by złożyć swoje najszczersze kondolencje” oraz zapewnić o swojej solidarności z mieszkankami i mieszkańcami Signes - poinformował AFP Pałac Elizejski.
Macron ponadto przekazał „wyrazy uznania wobec niezłomnego poświęcenia tego przedstawiciela władz, który służył swojej gminie i jej mieszkańcom od ponad 40 lat i którego nawet ostatni gest świadczył o trosce o to terytorium i zaangażowaniu na rzecz przestrzegania tam prawa dla dobra wszystkich”.
AFP podkreśla, że wiadomość o śmierci Michela wywołała silne emocje we francuskiej klasie politycznej.
PAP/ as/