Giełda odrobiła straty, ale spadły rentowności obligacji
Giełda odrobiła straty, które nastąpiły po ogłoszeniu zmian w systemie emerytalnym, a rentowności obligacji wróciły do poprzednich poziomów - powiedział dziś dziennikarzom w Sejmie wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk.
"Reakcja rynków jest pozytywna, jeśli chodzi o sprawy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Praktycznie odrobiliśmy straty na rynku giełdowym (...). Jeżeli chodzi o rentowności (obligacji), to jesteśmy na porównywalnych poziomach sprzed ogłoszenia zmian w OFE" - powiedział wiceminister.
Jego zdaniem, mamy obecnie do czynienia z napływem inwestorów zagranicznych na polski rynek. "Inwestorzy zagraniczni powracają na nasz rynek. Wykorzystali wzrost rentowności do zakupów" - powiedział. Dodał, że banki zagraniczne rekomendują zakup polskich obligacji.
Kowalczyk poinformował ponadto, że we wtorek przedstawiciele resortu spotkali się z kilkudziesięcioma reprezentantami biznesu: OFE, banków, TFI, analitykami, podczas którego odpowiadano na pytania dotyczące zmian. Według wiceministra MF chce, by tego typu spotkania odbywały się co kilka tygodni. Mają być poświęcone polityce inwestycyjnej OFE w nowym kształcie.
Po tym, jak premier Donald Tusk ogłosił rządowe plany wobec OFE, na warszawskim parkiecie zapanowała nerwowa atmosfera, która przerodziła się w dwudniową gwałtowną wyprzedaż akcji.
W ubiegłą środę główny indeks WIG 20 tracił ok. 2,5 proc., a w czwartek pogłębił spadek nurkując o kolejne ponad 4,5 proc. W kulminacyjnym momencie strata przekroczyła nawet 6 proc. Od piątku na warszawskim parkiecie zapanowały wzrosty, które zakończyły się w środę.
Zdaniem prezesa Rady Giełdy Wiesława Rozłuckiego inwestorzy spodziewali się, że informacje dotyczące zmian w systemie emerytalnym nie będą dobre, ale - według niego - okazały się one gorsze od oczekiwań. Rozłucki uważa, że nawet przesunięcie tylko części obligacyjnej okazało się gorszym rozwiązaniem, niż spodziewał się rynek.
Natomiast prezes Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski uważa, że wzrosty, które trwały na polskiej giełdzie od 1999 roku, były efektem politycznej decyzji przesunięcia środków pieniężnych z rynku pracy na rynki finansowe. Należało się więc spodziewać korekty, która te wzrosty wyrówna.
W ubiegłą środę premier Donald Tusk wraz z wicepremierem, ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz szefem resortu pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przedstawił plany dotyczące zmian w systemie emerytalnym. Zaproponowano, by część obligacyjna OFE została przekazana do ZUS. Środki te trafiłyby na subkonta w ZUS, gdzie byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Ponadto zgodnie z propozycjami rządu obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Zapowiedziano ponadto liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku. Poza tym rząd przygotował propozycję dotyczącą wypłat emerytur z OFE, tzw. suwak. Dla bezpieczeństwa świadczeń emerytalnych - jak powiedział szef rządu - wprowadzony ma być obowiązek stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą.
(PAP)
mmu/ mki/ jra/