Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Europosłowie mówią na razie "nie" rządom w sprawie budżetu

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 12 września 2013, 06:42

    Aktualizacja: 12 września 2013, 06:44

  • Powiększ tekst

Spór między europarlamentem a rządami o nowy wieloletni budżet UE rozgorzał na nowo. W środę komisja budżetowa PE poinformowała, że odłożyła głosowanie nad projektem regulacji ws. budżetu, a liderzy grup politycznych zarzucili rządom złamanie uzgodnień.

Według źródeł w Parlamencie Europejskim ostateczne głosowanie plenarne nad nową wieloletnią perspektywą finansową dla UE na lata 2014-2020 odbędzie się zapewne dopiero pod koniec października, jeżeli do tego czasu rządy spełnią warunki porozumienia uzgodnionego 27 czerwca przez szefa PE Martina Schulza i premiera pełniącej wówczas prezydencję UE Irlandii Endę Kenny'ego.

"Jesteśmy zaniepokojeni i ubolewamy z powodu braku zadowalającej odpowiedzi na warunki, których spełnienie otworzy drogę do przyjęcia wieloletniej perspektywy finansowej" - oświadczyły we wtorek zgodnie frakcje socjalistów, liberałów i chadeków. 

Głównym problemem ciągle jest nowelizacja budżetu rocznego Unii na 2013 r. Parlament zażądał dodatkowych 11,2 mld euro na uregulowanie zaległych płatności za ten rok, ale do tej pory kraje Unii przekazały jedynie część tej kwoty, czyli 7,3 mld euro, obiecując drugą nowelizację jesienią.

"Czekamy na pozostałe 3,9 mld euro. Żeby ta dodatkowa suma mogła zostać uwolniona, to Komisja Europejska musi przedstawić projekt budżetu poprawkowego. Będziemy na to czekać i zobaczymy, czy Rada UE dotrzyma słowa" - powiedziała PAP eurodeputowana PO Sidonia Jędrzejewska, która zasiada w komisji budżetowej PE. Jak dodała, są głosy, że Komisja Europejska może uznać, iż potrzebna jest nowelizacja tegorocznego budżetu na większą sumę, niż szacowała dotychczas.

W środę szef KE Jose Barroso zapowiedział, że jeszcze we wrześniu przedstawi projekt nowelizacji budżetu na 2013 r. Zaapelował do krajów UE, aby nie zwlekały z decyzją.

Trzy największe grupy w PE mają też jednak pretensje do rządów o cięcia w projekcie rocznego budżetu na 2014 r. w stosunku do propozycji Komisji. "Zamiast przyśpieszyć wydatkowanie funduszy na inicjatywy dla młodzieży, małe i średnie przedsiębiorstwa oraz badania i rozwój, co pozwoliłoby uniknąć znacznego ograniczenia środków na te cele w porównaniu do 2013 r., Rada praktycznie złamała uzgodnienia, ograniczając sumę zobowiązań na te programy i redukując całość płatności w projekcie
budżetu na 2014 r. o ponad miliard euro" - oświadczyli liderzy frakcji, zarzucając nawet rządom "prowokację".      

Domagają się też zapewnienia eurodeputowanym udziału w pracach nad wieloletnimi programami dotyczącymi poszczególnych polityk UE, jak wspólna polityka rolna oraz polityka regionalna i spójności. "Negocjacje szefów państw i rządów, prowadzone za zamkniętymi drzwiami, są sprzeczne z Traktatem UE i dobrymi demokratycznymi praktykami" - podkreślili.

W oświadczeniu nie ma groźby odrzucenia wieloletniego budżetu UE. Jeśli jednak głosowanie odłożono by na dalszy termin niż październikowy, mogłoby to oznaczać trudności dla odbiorców unijnych funduszy.  

Wieloletnia perspektywa finansowa dla UE na okres 2014-2020 zakłada wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach na siedem lat. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych