30 proc. sankcji VAT nie przywrócono, mimo zdania ETS
Szef komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała (PiS) w swoim projekcie raportu z prac komisji ocenił, że mimo dysponowania wiedzą nt. problemów z VAT nie podjęto działań systemowych, a system podatkowy był rozszczelniany, m.in. przez kwartalne rozliczenia.
W badanym przez komisję śledczą okresie (grudzień 2007 r. - listopad 2015 r.) pojawiła się szeroka i publicznie dostępna wiedza np. oszustw w systemie podatku VAT i ich mechanizmów - stwierdził Horała, prezentując w poniedziałek na posiedzeniu komisji projekt raportu. „Publicznie dostępny zasób wiedzy był podstawą do podjęcia działań systemowych ale żadne działania nie zostały podjęte” - oświadczył.
Brak działań, system rozszczelniony
Wśród dostępnych opracowań nt. przestępstw wokół VAT wymienił raport Izby Lordów z 2007 r., który - jak stwierdził - był on szeroko znany w Ministerstwie Finansów. Wśród dalszych dokumentów szef komisji wymienił m.in. liczne raporty począwszy od Komunikatu KE z lutego 2008 r. z opisem zjawiska wyłudzeń, serię raportów KE począwszy od 2009 r., raport PwC z 2013 r. czy opracowanie ABW z 2013 r., w którym Agencja opisała zjawisko.
Druga grupa zarzutów Horały to wprowadzenie rozwiązań prawnych rozszczelniających system podatkowy. Jego zdaniem takim rozwiązaniem było np. wprowadzenie rozliczeń kwartalnych VAT. Podkreślił, że komisja śledcza ustaliła, iż wprowadzenie tego konkretnego rozwiązania było przedmiotem kontrowersji wewnątrz MF, ale w uzasadnieniu zmiany ustawy w ogóle nie pojawił się wątek ryzyka rozszczelnienia systemu. Tymczasem to się stało jednym z podstawowych narzędzi oszustów - mówił Horała. Jak dodał, później kilkakrotnie zaniechano likwidacji tego rozwiązania.
Horała, który podczas posiedzenia komisji przedstawia projekt końcowego raportu, zwrócił uwagę, że jednym z rozwiązań rozszczelniających system podatkowy była likwidacja tzw. 30-proc. sankcji VAT. Dokonano tego w 2008 roku na mocy ustawy, ale „wszystko wskazuje na to”, mówił Horała, że pierwszą decyzję o likwidacji tej sankcji podjął minister finansów Jan Vincent-Rostowski.
Były szanse na zmiany
Jak zaznaczył Horała, „jeżeli prześledzimy wymiany notatek i maili w resorcie finansów, można powiedzieć, że w MF była świadomość funkcji prewencyjnej tego rozwiązania”.
Szef komisji przypomniał, że „jednym z argumentów, jaki przewijał się wówczas w debacie publicznej, był to, że ta sankcja jest niezgodna z prawem unijnym”. „Sprawą zajął się Europejski Trybunał Sprawiedliwości w styczniu 2009 r. i orzekł, że nie jest sprzeczna z ustawodawstwem europejskim, że taką sankcję można stosować. To był wyrok wydany 15 stycznia 2009 r.” - zwrócił uwagę.
Według Horały, o ile likwidację sankcji „można usprawiedliwić dążeniem do sprzyjania przedsiębiorcom” to po rozstrzygnięciu ETS „na usprawiedliwienie nie zasługuje, że do sprawy przez osiem lat nie wrócono”. „Ta sankcja nie została nigdy w badanym przez komisję okresie przywrócona” - mówił.
Przewodniczący komisji poinformował, że „kolejnym działaniem rozszczelniającym była luka prawna, która została wprowadzona w 2011 r. w ustawie z dnia 18 marca 2011 r. w postaci rozliczeń VAT z udziałem tzw. podatników zagranicznych”. „W tej nowelizacji wprowadzono obligatoryjne, odwrotne obciążenie reverse charge dla wszelkich transakcji z udziałem tzw. podmiotów zagranicznych, czyli osób prowadzących działalność gospodarczą, które nie miały siedziby ani stałego przedstawicielstwa na terenie Polski” - przypomniał.
Odwrócony VAT wprowadzony ze znaczącym opóźnieniem
Szef komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała (PiS) w projekcie raportu z prac komisji ocenił, że odwrócony VAT na różne grupy towarów wprowadzano z wieloletnim opóźnieniem. Zdaniem Horały, obszary oszustw definiowano poprawnie, ale działania były spóźnione.
Prezentując swój projekt na posiedzeniu komisji Marcin Horała mówił, że w wielu przypadkach MF dobrze diagnozowało możliwości wystąpienia nadużyć podatkowych w niektórych obszarach, ale osoby z kierownictwa resortu nie zgadzały się na odpowiednie zmiany.
Jego zdaniem, rozwiązania utrudniające oszustwa, jak odwrócone obciążenie podatkiem VAT wprowadzano z wieloletnim opóźnieniem. Horała wskazywał m.in. złom czy wyroby stalowe. W przypadku tych drugich - jak stwierdził - w pewnym momencie połowa krajowego obrotu była fikcyjna. Według Horały, odwrócony VAT na stal wprowadzono w trzy lata po tym jak stał się potrzebny. W przypadku metali nieżelaznych - oprócz miedzi - to opóźnienie wyniosło cztery lata - dodał szef komisji.
Jego zdaniem, w przypadku obrotu elektroniką już kontrola z 2010 r. wskazała na nieprawidłowości i konieczność zmian legislacyjnych. Podkreślił, że kolejna państwa UE wprowadzały odwrócony VAT na elektronikę, więc „przestępcy są niejako zapraszani, żeby wyłudzać pieniądze podatnika polskiego”.
Pomysł odwróconego VAT pojawił się dopiero w 2013 r., ale „decyzją wiceministra Macieja Grabowskiego elektronika jest wykreślona z ustawy uszczelniającej” - oświadczył Horała. Jak dodał, że odwrócony VAT na telefony komórkowe zaczął obowiązywać dopiero w 2014 r., a jeszcze w ostatniej chwili wejście tego rozwiązania opóźniono o kwartał.
Bezpieczeństwo państwa było zagrożone
Skala zjawiska godziła w bezpieczeństwo ekonomiczne państwa; osoby, na których ciążyły konstytucyjne obowiązki z sposób rażący ich nie dopełniły - powiedział szef komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała (PiS), kończąc w poniedziałek prezentację projektu raportu z jej prac.
Horała podkreślał, że z jednej strony jest odpowiedzialność karna za np. niedopełnienie obowiązków, i komisja skierowała do prokuratury szereg zawiadomień. Ale z drugiej strony odpowiedzialność konstytucyjna też powinna być zastosowana - ocenił, uzasadniając propozycję postawienia przed Trybunałem Stanu dwojga byłych premierów i dwóch ministrów finansów.
Horała mówił też, że jego zdaniem „ułatwianie życia przedsiębiorcom w warunkach recesji i kryzysu światowego” prowadziło jedynie do „wypompowania miliardów z gospodarki” i do zafałszowania statystyk. To uszczelnienie systemu podatkowego sprzyja gospodarce, bo więcej pieniędzy w budżecie to, jak mówił, „więcej działań prospołecznych, inwestycji, a ludzie mają te pieniądze w kieszeniach”.
Szef komisji oświadczył również, że tzw. teoria procykliczności, zgodnie z którą wielkość luki VAT zmienia się bardziej niż wahania wzrostu gospodarczego, „nie wytrzymuje zderzenia ze statystykami z innych państw europejskich”. Były państwa, w których była recesja, a luka VAT pozostawała na mniejszym niż w Polsce poziomie - stwierdził Horała.
Odnosząc się do zarzutów opozycji, że posłowie PiS - w opozycji w badanym okresie - głosowali przeciwko rozwiązaniom uszczelniającym system podatkowy, Horała stwierdził, że mogli oni uważać, że te „punktowe” działania nie przyniosą efektu, bo potrzebne są kroki systemowe. „To rządzący ponoszą odpowiedzialność za rozszczelnienie systemu” - stwierdził.
„W tej cysternie, w której są środki budżetowe, przestępcy sobie wiercili dziury, wypływały te środku do nich, a odpowiedzią rządzących, zamiast zatykać te dziury, było jeszcze więcej dolewać z kieszeni podatnika” - mówił szef komisji.
PAP/ as/