Informacje

Hossein Salami / autor: PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH
Hossein Salami / autor: PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

Iran ostro o amerykańskich sankcjach

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 września 2019, 16:00

  • 2
  • Powiększ tekst

Najnowsze sankcje USA m.in. wobec irańskiego banku centralnego to dowód, że amerykańska strategia wywierania maksymalnej presji na Iran nie działa, ale też próba pozbawienia zwykłych Irańczyków dostępu do żywności i leków - oświadczył w sobotę szef MSZ.

To znak desperacji USA. Skoro oni uparcie nakładają sankcje na tę samą instytucję, to znaczy, że nie powiodły się ich starania, by zmusić naród irański do padnięcia na kolana w ramach „maksymalnej presji - powiedział szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif, którego wypowiedź transmitowała telewizja państwowa.

Zastrzegł jednak, że jest to równocześnie „niebezpieczne i nie do przyjęcia jako próba zablokowania (…) dostępu narodu irańskiego do żywności i leków”. Wypowiedział się po przylocie do Nowego Jorku, gdzie ma wziąć udział w dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

W związku z atakami na dwie saudyjskie rafinerie, o które USA i Arabia Saudyjska obwiniają Iran, prezydent USA Donald Trump nałożył w piątek kolejne sankcje na Teheran. Obejmą one m.in. Bank Centralny Iranu - wobec którego obowiązują już wcześniejsze restrykcje - i Irański Narodowy Fundusz Rozwoju, a także elitarną jednostkę Strażników Rewolucji, czyli siły Al-Kuds, oraz libański Hezbollah.

Również w sobotę dowódca irańskich Strażników Rewolucji generał Hosejn Salami zapowiedział zdecydowaną reakcję Iranu na wymierzone w ten kraj niewielkie nawet akty agresji.

Ograniczona agresja nie pozostanie ograniczona. Będziemy ścigać każdego agresora. Chcemy kary i nie spoczniemy do czasu całkowitego zniszczenia agresora - oświadczył Salami, również cytowany przez państwową telewizję.

Reuters pisze ponadto o doniesieniach, że z powodu cyberataków w piątek wieczorem nastąpiły przerwy w funkcjonowaniu niektórych irańskich serwisów i stron internetowych, w tym niektórych firm petrochemicznych. Agencja zaznacza jednak, że przerwy były krótkotrwałe i miały ograniczony zasięg. Zwykli mieszkańcy twierdzili, że bez przeszkód łączyli się z internetem.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze