Informacje

Rosja wyrolowała Białoruś na 240 mln dolarów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 września 2019, 19:20

    Aktualizacja: 26 września 2019, 19:22

  • 2
  • Powiększ tekst

240 mln dolarów wyniosły straty Białorusi od początku roku z powodu tzw. manewru podatkowego w sektorze naftowym w Rosji - poinformował w czwartek wiceprezes koncernu Biełnaftachim Uładzimir Sizau, cytowany przez białoruskie media.

Dodał, że zakończenie trwającej obecnie modernizacji dwóch białoruskich rafinerii w Mozyrzu i Nowopołocku umożliwi głębsze przetwarzanie surowca i złagodzi nieco niekorzystny efekt wywoływany przez rosnącą cenę surowca z powodu manewru podatkowego.

Od początku 2019 r. Białoruś importuje rosyjską ropę na nowych warunkach - w wyższej cenie. Wynika to z przeprowadzanego w Rosji manewru podatkowego (rozłożonego na pięć lat) w sferze naftowej, który polega na stopniowym znoszeniu ceł eksportowych na rosyjską ropę i wzroście podatku od wydobycia surowca. Zyskuje na tym rosyjski budżet, ale manewr prowadzi do zwiększenia ceny surowca i będzie stopniowo zmniejszać opłacalność eksportu paliw wytwarzanych z niego na Białorusi.

Manewr podatkowy - jak wynika z szacunków ministerstwa finansów Białorusi - tylko w 2019 r. spowoduje dla tego kraju stratę kilkuset milionów dolarów. W latach 2019-2024 Białoruś straci z powodu zmniejszonych wpływów do budżetu i zwiększenia wydatków na zakup surowca przez rafinerie nawet 11 mld dolarów.

Mińsk próbuje uzyskać od Rosji gwarancje zrekompensowania tych strat, jednak bezskutecznie.

Białoruś poniosła również duże straty z powodu zanieczyszczenia ropy płynącej z Rosji rurociągiem Przyjaźń. W efekcie wstrzymania tranzytu ropy przez ten międzynarodowy system rurociągów, zmniejszyły się dochody Mińska z tytułu tranzytu.

Całkowita rekompensata strat byłaby możliwa przy podniesieniu taryf tranzytowych przez białoruską część Przyjaźni o 21 proc. - powiedział w czwartek wiceprezes białoruskiego operatora Homeltransnafty, Andrej Wiariha.

Taka podwyżka pozwoliłaby do końca roku osiągnąć 100-procentowe wyrównanie strat” - powiedział Wiariha. Tłumaczył, że miesiąc „przestoju” oznaczał zmniejszenie tranzytu o 7 mln ton ropy, którego nie da się nadrobić.

Tymczasem Białorusi i Rosji udało się porozumieć w sprawie wzrostu białoruskich taryf od 1 września zaledwie o 3,7 proc. Daje to według wiceszefa koncernu „dodatkowe 2 mln dolarów na koniec roku”. „Ale nadal pozostaje 21 mln dolarów utraconego dochodu” - wskazał.

Z powodu zanieczyszczenia surowca Białoruś poniosła także inne straty. Białoruś nie otrzymała planowanej ilości ropy z Rosji, czasowo wstrzymały pracę i eksport paliw dwie rafinerie, doszło również do uszkodzenia instalacji w jednej z nich.

Kwestie surowcowe, w tym problem rekompensaty dla Mińska z tytułu rosyjskiego manewru podatkowego oraz ustalenie ceny na gaz z Rosji, która będzie obowiązywać od 1 stycznia 2020 r. to jedne z kluczowych kwestii w obecnych negocjacjach białorusko-rosyjskich.

Od grudnia 2018 roku Moskwa otwarcie naciska na „pogłębianie integracji” z Białorusią i uzależnia dalsze gospodarcze wsparcie dla tego kraju od realizacji zapisów umowy o powstaniu państwa związkowego z 1999 r., które przewidują m.in. utworzenie wspólnych instytucji państwowych i waluty.

6 września premierzy obu krajów parafowali program działań na rzecz pogłębienia integracji.

PAP SzSz

Powiązane tematy

Komentarze