Informacje

autor: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
autor: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Protesty Brytyjczyków po decyzji Izby Gmin

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 października 2019, 16:42

    Aktualizacja: 19 października 2019, 17:53

  • Powiększ tekst

We czwartek premier Boris Johnson wynegocjował w Brukseli umowę brexitową. Jeśli ktoś się zastanawiał, czy coś jeszcze może stanąć na przeszkodzie sfinalizowania wyjście Wielkiej Brytanii z UE, to już wie.

W sobotę od rana brytyjska Izba Gmin debatowała na nadzwyczajnym posiedzeniu w sprawie przyjęcia umowy brexitowej. Jednak w trakcie posiedzenia okazało się, że przedmiotem najważniejszego głosowania nie będzie umowa dotycząca brexitu, którą premier Wielkiej Brytanii wynegocjował w Brukseli we czwartek, lecz poprawki zgłoszonej przez sir Olivera Letwina i Hilarego Benna.

Złożona przez Letwina poprawka przewidywała wstrzymanie poparcia dla umowy do czasu, gdy stosowne ustawy nie zostaną przyjęte i nie wejdą w życie. Według założenia, celem jest uniknięcie „przypadkowego brexitu bez umowy”, czyli sytuacji, w której posłowie poparliby porozumienie, ale ustawa nie przejdzie całego procesu legislacyjnego przed 31 października i Wielka Brytania mimo porozumienia politycznego z UE, musiałaby wyjść bez umowy.

Za jego poprawką zagłosowało 322 posłów, przeciw było 306. Oznacza to, że zgodnie z tzw. ustawą Benna brytyjski premier Boris Johnson prawdopodobnie będzie musiał jeszcze w sobotę, 19 października, poprosić o przesunięcie terminu brexitu do 31 stycznia 2020 roku.

W reakcji na decyzję Izby Gmin przed Parlamentem protestują tysiące Brytyjczyków, którzy domagają się decyzji dotyczącej przyszłości Wielkiej Brytanii

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.