Informacje

Przewodniczący PKW podczas briefingu prasowego / autor: PAP/Tomasz Gzell
Przewodniczący PKW podczas briefingu prasowego / autor: PAP/Tomasz Gzell

PKW dotychczas zaopiniowało 107 protestów wyborczych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2019, 14:24

    Aktualizacja: 30 października 2019, 14:28

  • 2
  • Powiększ tekst

Dotychczas Państwowa Komisja Wyborcza zajęła stanowiska wobec 107 protestów wyborczych, które przekazane zostały do zaopiniowania przez Sąd Najwyższy - przekazał w środę przewodniczący PKW Wiesław Kozielewicz.

Do środy do Sądu Najwyższego wpłynęło łącznie 268 protestów wyborczych - SN rozpoznał już 14 z nich. Według procedury do każdego z protestów opinię wydaje m.in. PKW.

Czytaj także: PiS złożył do Sądu Najwyższego protesty wyborcze

Do tej pory wpłynęło do nas ok. 180 protestów (…), do dnia dzisiejszego zajęliśmy stanowiska co do 107 protestów, które przekazał nam Sąd Najwyższy” - powiedział przewodniczący PKW na środowym briefingu prasowym.

Kozielewicz powiedział, że tylko na środowym posiedzeniu, PKW zajęła stanowiska w sprawie 49 protestów. Dodał, że dotychczas w żadnym ze stanowisk PKW „nie zawarto poglądu, iż protest zasługuje na uwzględnienie”. Kozielewicz przypomniał, że stanowiska PKW przekazywane są SN, który opiniuje później zasadność protestu i ustala, czy dane naruszenie prawa wyborczego miało wpływ na wynik głosowania.

Przewodniczący PKW powiedział, że grupa protestów wyborczych dotyczy ponownego przeliczenia głosów. Tego m.in. domagał się PiS w protestach wyborczych dotyczących sześciu okręgów w wyborach do Senatu; uzasadnieniem ma być duża liczba głosów nieważnych przy niewielkiej różnicy między liczbą głosów uzyskanych przez kandydatów PiS i kandydatów opozycji, którzy w tych okręgach wygrali wybory.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN rozpatrzyła już trzy protesty wyborcze pełnomocnika PiS - wszystkie zostały pozostawione bez dalszego biegu. SN stwierdził, że protesty te nie zawierały konkretnego zarzutu naruszenia prawa wyborczego, który byłby udowodniony lub uprawdopodobniony oraz zwrócił uwagę, że Kodeks wyborczy nie przewiduje środków o charakterze abstrakcyjnym, umożliwiającym ponowne przeliczenie głosów lub abstrakcyjną kontrolę ważności wyborów.

Kozielewicz zaznaczył, SN podzielił stanowisko PKW, które mówiło, że zarzuty podnoszone w proteście, w którym domagano się ponownego przeliczenia głosów, nie są zasadne.

Przewodniczący PKW poinformował też, że w środę PKW zajmowała się m.in. sprawą protestu dotyczącego senackiego okręgu nr 26. Tam, zdaniem Koalicji Obywatelskiej karta do głosowania zawierała instrukcję, która mogła wprowadzać wyborców w błąd, ponieważ nie precyzowała, po której stronie nazwiska kandydata należy postawić znak X. Na kartach do głosowania kratka, gdzie należy postawić znak X znajduje się z lewej strony nazwiska kandydata, z prawej jest logo komitetu, który go wystawia. W tegorocznych wyborach logo KO było również wpisane w kratkę i według przedstawicieli KO brak instrukcji powodował, że niektórzy wyborcy stawiali tu znak X, co powodowało, że głos uznawany był za nieważny.

Kozielewicz poinformował, że PKW uznała ten protest wyborczy za „chybiony”. „Wyborca przecież nie głosuje na logo; od 30-tu lat wyborca w Polsce w kratce stawia głos, kratka jest zawsze z lewej strony, przy nazwisku. Nazwisko jest opatrzone podaniem nazwy komitetu, wyborca ma pełną świadomość” - podkreślił. Dodał, że wzór logo zamieszczanego na karcie do głosowania jest inicjatywą danego komitetu wyborczego.

W przypadku protestu dotyczącego senackiego okręgu nr 2 (Legnica), jak powiedział Kozielewicz doszło do błędu drukarni i Okręgowej Komisji Wyborczej. „To taki błąd, który nie był dostrzeżony ani przez głosujących w dniu wyborów, ani przez media przez tydzień po wyborach. W ósmym dniu po wyborach pojawił się problem, że jest logo, którego być nie powinno. Czy zatem umieszczenie tego logo mogło spowodować deformację głosowania - my uważamy, że nie” - uzasadniał stanowisko Kozielewicz.

W okręgu wyborczym nr 2. - na karcie do głosowania przy nazwisku Kazimierza Sławomira Klimka, zgłoszonego przez KW Polska Lewica zostało umieszczone logo KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Karta w tym brzmieniu została zaakceptowana przez OKW i wydrukowana. W dniu głosowania nie zgłaszano OKW w Legnicy żadnych zastrzeżeń o nieprawidłowościach dotyczących karty do głosowania, komisja ta otrzymała informację o błędzie na karcie dopiero w dniu 21 października.

PAP, KG

Powiązane tematy

Komentarze