Rezygnacja z PPK pod presją pracodawców?
Gdyby okazało się, że rzeczywiście niektóre firmy wywierały presję na swoich pracownikach, by rezygnowali oni z PPK – byłby to nie lada skandal zapewne trudny do udowodnienia. Ale rzeczywiście zastanawiające są wyniki przystępowania bądź rezygnacji pracowników z Pracowniczych Planów Kapitałowych u części pracodawców.
Dziś Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), który jest odpowiedzialny za wdrażanie PPK powiedział:
Średni poziom partycypacji w pracowniczych planach kapitałowych (PPK) pierwszej transzy pracodawców zatrudniających powyżej 250 pracowników PPK w „bardzo dużej liczbie” firm przekracza 50%, zaś średni wynik obniża sporo firm „z dziwnie niską partycypacją 10%”, poinformował prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.
A jego tweet jest jeszcze bardziej dosłowny:
Pracownicze Plany Kapitałowe to przeznaczony dla pracowników program długoterminowego oszczędzania. Gromadzone w PPK oszczędności mają pochodzić ze składek pracowników, pracodawców i dopłat od państwa. Udział w programie jest całkowicie dobrowolny i każdy pracownik ma prawo z niego zrezygnować.
Pracownicy odkładają 2% swojego wynagrodzenia brutto miesięcznie i mogą zwiększyć składkę do maksymalnie 4% swojej pensji. Poza tym 1,5% wynagrodzenia brutto dopłaca pracodawca, który może też dobrowolnie powiększyć dopłatę o kolejne 2,5%. Ze Skarbu Państwa na konto pracownika wpływa jednorazowo 250 zł po przystąpieniu do programu i następnie raz w roku 240 zł.
Do PPK zostają automatycznie zapisani pracownicy w wieku od 18 do 55 lat. Ci którzy przekroczyli 55. rok życia, mogą do niego przystąpić na własny wniosek. Wszyscy mają też prawo w dowolnym momencie zrezygnować, ale tez w dowolnym momencie do nich przystąpić.
W tym tygodniu pojawiły się dane Instytutu Emerytalnego autorstwa dr. Antoniego Kolka oraz dr. Marcina Wojewódki pt. „Poziom partycypacji w Pracowniczych Planach Kapitałowych” podano, że średni poziom partycypacji w PPK pierwszej transzy pracodawców zatrudniających powyżej 250 pracowników PPK oscyluje wokół 40%.
Z własnych danych portalu wgospdarce.pl wynika, że wiele zależy od samego zaangażowania pracodawcy w program PPK.
Tam, gdzie ma miejsce duża rotacja młodych pracowników i budowane są krótkoterminowe relacje – firmy nie widzą powodu, by „zatrzymywać” pracowników w PPK. Natomiast w tych firmach, gdzie relacje są budowane długoterminowo i pracownicy rzeczywiście stanowią „najważniejszy zasób”, którego nie da się łatwo zastąpić np. zautomatyzowaną pracą - konkurowanie dopłatami z tytułu PPK może być na dłuższa metę bardzo opłacalne. Firma buduje bowiem w ten sposób dobry wizerunek.
Reforma związana z tworzeniem PPK ruszyła 1 lipca i objęła na początku największe firmy, zatrudniające powyżej 250 osób. Do 2021 roku większość pracodawców w Polsce ma utworzyć PPK dla swoich pracowników.