Macron chce zabrać Polsce pieniądze
Jeśli Polska nie potwierdzi zobowiązania dla celu neutralności klimatycznej do 2050 roku, będzie poza europejskim mechanizmem finansowej solidarności - poinformował w piątek na konferencji prasowej w Brukseli prezydent Francji Emmanuel Macron.
Prezydent Francji powiedział, że choć szczyt przyjął cel neutralności klimatycznej do 2050 roku, to jednak jeden kraj uzyskał „tymczasowe wyłączenie”, mając na myśli Polskę. Wskazał, że ten fakt „nie spowolni wdrażania Europejskiego Zielone Ładu”.
Pierwsze regulacje zostaną przyjęte większością kwalifikowaną. Jeśli Polska nie potwierdzi swojego udziału w tym celu (neutralności klimatycznej do 2050 roku - PAP), będzie poza europejskim mechanizmem, w tym w zakresie finansowej solidarności - powiedział prezydent Francji.
Zaznaczył jednocześnie, że wspiera Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji i finansową solidarności w UE jeśli chodzi o transformację.
Mechanizm ten ma być m.in. wsparciem finansowym dla krajów uzależnionych od paliw kopalnych w procesie transformacji energetycznej. Przedstawiony przez KE w środę projekt zakłada, że w ramach tego mechanizmu będzie istniał Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który będzie dysponował kwotą 100 mld euro na lata 2021-2027.
Macron podkreślił, że w pierwszej połowie roku zostanie przedstawiony w Brukseli duży pakiet nowych propozycji regulacyjnych, który zostanie przyjęty większością kwalifikowaną.
„Nalegam na tę większość kwalifikowaną. To będzie oznaczało, że jeden czy dwa kraje nie będą mogły zablokować tego projektu. To ważne, aby Europejski Zielony Ład wszedł w życie” - wskazał.
Powiedział też, w wiosną 2020 r. w UE będzie też prowadzona dyskusja na temat zwiększenia celów redukcji CO2 na 2030 rok.
Przywódcy unijni porozumieli się w czwartek na szczycie w Brukseli w sprawie osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r. Polska, jak podkreślono we wnioskach, nie mogła „zobowiązać się do realizacji tego celu” na tym etapie. Szefowie państw i rządów mają wrócić do tej sprawy w czerwcu przyszłego roku.
Czytaj też: Müller: sukces premiera Morawieckiego
PAP, KG