Koronawirus budzi obawy. Coraz więcej osób rozważa pracę zdalną
Coraz więcej Polaków rozważa pracę zdalną w związku z rosnącą liczbą doniesień nt. zakażeń koronawirusem.
Obawy związane są z przebywaniem w np. dużych biurowcach czy całych kompleksach biurowców, gdzie przewija się bardzo dużo ludzi. Często są to firmy globalne, gdzie widok człowieka z walizką, który właśnie w Polsce wylądował, nie należy do rzadkości - czytamy na money.pl.
Czytaj też: Rozbijanie mitów o wirusie na stronie pacjent.gov.pl
Artykuł 3 z ustawy o koronawirusie mówi, że: „W celu przeciwdziałania COVID-19 pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna).”
Zatem decyzja o możliwości pracy zdalnej zależna jest w pełni od pracodawcy. A co z procentem wynagrodzenia za czas przebywania na takim zwolnieniu?
Osoba poddana kwarantannie lub izolacji ma prawo do zasiłku z tytułu choroby. Podstawą do ich wypłacenia jest decyzja państwowego inspektora sanitarnego. Za okres trwania kwarantanny lub izolacji przysługuje na ogólnych zasadach wynagrodzenie za czas choroby, zasiłek chorobowy lub opiekuńczy, wypłacany przez płatnika składek, czyli przez pracodawcę lub Zakład Ubezpieczeń Społecznych - mówi Iwona Kowalska - Matis, rzecznik ZUS województwa dolnośląskiego.
Czytaj też: Wirus: Skarbówka apeluje o korzystanie z sieci
KG/Money.pl