Polska najbardziej odporna na recesję w całej Unii
W 2020 r. PKB Polski skurczy się o 4,3 proc. - wynika z przedstawionych w środę przez KE wiosennych prognoz gospodarczych. Wskazuje to, że w UE recesja w najmniejszym stopniu uderzy w Polskę, bo 4,3 proc. to najniższy prognozowany spadek wśród państw unijnych.
Pandemia koronawirusa uderzy w całą unijną gospodarkę. PKB Unii Europejskiej ma w tym roku spaść o 7,4 proc. Covid-19 ma zakończyć prawie trzy dekady nieprzerwanego wzrostu w Polsce. PKB nad Wisłą w 2020 r. spadnie z powodu „zakłóceń działalności gospodarczej spowodowanych środkami wprowadzonymi w związku z pandemią i bezprecedensowym spadkiem popytu zewnętrznego”.
Wzrost gospodarczy ma powrócić w 2021 roku. Polska gospodarka ma wtedy wzrosnąć o 4,1 proc. dzięki silnemu ożywieniu konsumpcji gospodarstw domowych. Zdaniem unijnych ekspertów jest jednak mało prawdopodobne, aby PKB powrócił w 2021 r. do poziomów z 2019 r.
KE prognozuje, że konsumpcja prywatna w Polsce znacznie spadnie na skutek wzrostu bezrobocia, gwałtownego spowolnienia wzrostu płac i obaw konsumentów co do przyszłości. Przewiduje się również znaczny spadek inwestycji w 2020 r., ponieważ rośnie niepewność i oczekiwania dotyczące niższego popytu mogą mieć wpływ na plany inwestycyjne firm. Ucierpieć mogą też inwestycje publiczne.
Pozytywne informacje w prognozie dotyczą polskiego handlu międzynarodowego. Co prawda spadający popyt i zakłócenia w tym handlu przełożą się na spadek eksportu i importu w 2020 r., jednak ze względu na strukturę polskiego eksportu i konkurencyjność Komisja Europejska przewiduje, że saldo wymiany handlowej pozostanie zasadniczo niezmienione w 2020 r. Prognozowany jest wzrost eksportu i poprawa bilansu handlowego w 2021 r.
Komisja prognozuje też, że w br. bezrobocie w Polsce wzrośnie do 7,5 proc. z 3,3 proc. w 2019 roku. Doprowadzi to prawdopodobnie do nagłego zatrzymania wzrostu płac, szczególnie w sektorze usług. Jednak ten spadek ma być częściowo zrównoważony podwyżkami płac w sektorze publicznym. W 2021 wzrost płac ma być umiarkowany, a bezrobocie ma spaść do 5,3 proc.
W bieżącym roku eksperci KE spodziewają się inflacji nad Wisłą na poziomie 2,5 proc., a w 2021 r. - 2,8 proc. W 2019 roku inflacja wyniosła w Polsce 2,1 proc. Jej wzrost ma być napędzany wzrostem cen żywności i usług.
KE oczekuje, że w 2020 i 2021 r. recesja wywołana pandemią Covid-19 będzie miała silny negatywny wpływ na finanse publiczne. Z prognoz wynika, że dług publiczny w Polsce w tym roku znacząco wzrośnie, z ok. 46 proc. do ok. 58 proc. PKB, a deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych osiągnie 9,5 proc. PKB. KE uważa, że w 2021 roku deficyt jednak spadnie do 3,8 proc. PKB (w 2019 roku wynosił 0,7 proc. PKB).
Eksperci oczekują zmniejszenia dochodów podatkowych z powodu recesji. Ponadto wzrosną wydatki, głównie ze względu na działania mające na celu powstrzymanie pandemii i wsparcie gospodarki.
W 2021 r. sytuacja w sektorze finansów publicznych ma się poprawić, głównie dzięki ożywieniu gospodarczemu i braku wydatków na wsparcie gospodarki dotkniętej kryzysem. Poprawa na rynku pracy i rosnąca konsumpcja mają stymulować wzrost podatków.
Czytaj też: Po recesji polską gospodarkę czeka mocne odbicie
PAP/kp