TYLKO U NAS
Czemu było tak cicho? Prezes polskiego e-auta wyjaśnia
28 lipca br. Polacy będą mogli zobaczyć prototypy hatchbacka i SUV-a z rodzimej marki samochodów elektrycznych. Podczas wydarzenia online, w którym będą mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani rodzimą marką, zostaną zaprezentowane prototypy demonstracyjne wersji hatchback oraz SUV. Ogłoszona zostanie też nazwa marki
wGospodarce.pl: Wspaniałe wieści! Można by rzecz „Wreszcie!”. Czemu o waszych postępach było tak długo tak cicho?
Projekt w obecnej formule realizowany jest od czerwca 2018 roku. Wstrzymywaliśmy się z szerszą komunikacją do momentu w którym będziemy mogli zaprezentować prototypy będące widocznymi efektami naszych prac. Sukces projektu zależy nie tylko od rozwoju technicznego samochodów, ale też od pozyskanie platformy technologicznej, optymalnej lokalizacji fabryki czy zapewnienia sobie dostępności kluczowych komponentów jak chociażby bateria, która jest sercem samochodu elektrycznego. Premierę marki i samych prototypów robimy w momencie kiedy w tych wszystkich obszarach możemy powiedzieć, że przyjęte założenia były dobre, a projekt jest na dobrej drodze do sukcesu.
Polski samochód elektryczny stał się przez ten długi czas ciszy o postępach obiektem żartów i kpin, a nawet bronią polityczną wymierzoną w ekipę rządzącą. Czy w związku z dużym przyspieszeniem prac samochód będzie bezpieczny?
W pierwotnej koncepcji projektu EMP zakładało tworzenie od podstaw samochodu tylko w oparciu o lokalne kompetencje. Naszym zdaniem tego typu podejście było zbyt ambitne i obarczone zbyt wieloma ryzykami, zarówno biznesowymi jak i technicznymi. W obecnej formule zakładamy współpracę strategiczną z kilkoma podmiotami branżowymi, m.in., dostawcami platformy i integratorem technicznym. Dzięki temu samochody, nad którymi pracujemy będą spełniały wszelkie standardy branżowe, w tym bezpieczeństwa.
Sam samochód, czego możemy się spodziewać pod względem wyglądu i osiągów? Pod względem wyglądu były konkursy na pomysły z rynku, ale rozumiem, że nie przekonały, skoro są włoscy projektanci? (absolutnie nie krytykuję tego, ciekawi mnie odpowiedź). Pod względem osiągów, na razie, tylko Muskowi i jego Tesli udaje się przełamywać poważne rekordy.
Projektowanie gamy modelowej powierzyliśmy doświadczonemu studiu stylistycznemu z Włoch, co nie oznacza, że przy projekcie nie pracują polscy projektanci. Zaprosiliśmy do współpracy Tadeusza Jelca, chyba najbardziej znanego polskiego projektanta samochodów pracującego m.in. dla Jaguara. Jeżeli chodzi o osiągi na razie nie podajemy szczegółów ale warto pamiętać o tym jaki samochód tworzymy. Przełamywanie rekordów zostawmy innym. Naszym celem jest zbudowanie masowego i wszechstronnego samochodu elektrycznego, który nie tylko będzie się podobał, ale także będzie osiągalny dla wielu kierowców. Wierzymy, że prototypy, które niebawem pokażemy przekonają Polaków do zaproponowanej koncepcji stylistycznej oraz funkcjonalnej.
Czy nie bezpieczniej i lepiej zaczynać od jednego małego modelu na próbę? Dlaczego od razu startujecie z całą gamą produktów dla różnych grup docelowych? Widzę, że nie boicie się ryzyka?
Oczywiście mamy świadomość ryzyk związanych z projektem i zarządzanie tymi ryzykami to jedno z podstawowych wyzwań projektu. Wszelkie analizy jakie robiliśmy wspólnie z międzynarodowymi doradcami dowodziły, że produkcja małego samochodziku „na próbę” nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia finansowego. Tylko gama modelowa popularnych aut w różnych bryłach nadwoziowych produkowana w masowej skali może uczynić projekt uzasadnionym ekonomicznie. Musimy pamiętać jakie samochody wybierają najczęściej Polacy. To nie są wcale małe auta. Zwłaszcza na rynku nowych pojazdów królują auta większe.
Zdajemy sobie sprawę, że wejście na rynek z produktem masowym ma swoje ryzyka. Ale Polska jest doskonałym miejscem do stworzenia nowego producenta. Jesteśmy największym rynkiem sprzedaży samochodów w Europie bez własnej marki motoryzacyjnej. A jak pokazują badania - Polacy chcieliby po latach znów wsiąść do auta made in Poland.
Ile pieniędzy pochłonął projekt, kiedy spodziewacie się osiągnięcia rentowności których modeli i samej firmy?
Szczegółów biznes planu oczywiście nie możemy upubliczniać. Koszt działalności Spółki do końca 2019 roku wyniósł ok. 30 milionów złotych. Warto jednak powiedzieć jakie długookresowe korzyści może przynieść sam projekt. Szacuje się, że może się on przynieść ok 15 tys miejsc pracy zarówno w samej fabryce jak i u kooperantów. Decyzje dotyczące budowania łańcucha dostawców przyczynić się do rozwoju polskich producentów części i komponentów. Wartym podkreślenia jest również impuls badawczo rozwojowy jaki może dać własna marka motoryzacyjna. W tej chwili pieniądze na badania w tym obszarze nie są ukierunkowane na wdrożenia produkcyjne. Realizacja projektu daje możliwość uruchamiania prac badawczo rozwojowych w obszarze elektromobilności już z perspektywą wdrażania ich do masowej produkcji, oczywiście w wypadku pozytywnych rezultatów.
Do tej pory jako kraj dużo inwestowaliśmy w innowacje, które nie doczekały się wejścia na rynek. Głęboko wierzę, że nasz projekt przełamie tę granicę i stanie się impulsem dla całego sektora.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Maksymilian Wysocki
CZYTAJ WIĘCEJ: Polski elektryczny samochód zadebiutuje już wkrótce
CZYTAJ TEŻ: WIDEO Mistrz kierownicy nie ucieka …od polskich produktów