Niemcy: Ekstremiści rosną w siłę
W Niemczech rośnie liczba ekstremistów. Rośnie również liczba dokonywanych przez nich przestępstw. Raport w tej sprawie opublikował Urząd Ochrony Konstytucji (BfV). W 2019 r. odnotowano ponad 22 tys. 300 przestępstw na tle skrajnie prawicowym, co oznacza wzrost o prawie 10 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Zdecydowanie większy, bo 40-procentowy, wzrost przestępstw odnotowano w przypadku lewicowych ekstremistów.
Jak informuje raport, zmniejszyła się liczba przestępstw kwalifikowanych jako akty przemocy. Na tle skrajnie prawicowym dokonano ich w 2019 r. 15 proc. mniej niż rok wcześniej. Jeżeli chodzi o skrajną lewicę, to spadek ten wyniósł 10 procent.
Raport wskazuje na zamordowanie polityka CDU, przewodniczącego rejencji Kassel Waltera Luebcke i antysemicki atak w Halle. Sprawcy tych przestępstw wywodzili się ze skrajnie prawicowego środowiska.
Wzrosła liczba aktów przemocy na tle antysemickim. Zdaniem niektórych ekspertów stanowi to dowód na zagrożenie, jakie niesie za sobą posiadanie broni przez ekstremistów zgrupowanych między innymi w takich organizacjach, jak „Reichsbürger” („Obywatele Rzeszy”) czy „Selbstverwalter”, nieuznających Republiki Federalnej za państwo a identyfikujących się z III Rzeszą.
Antysemityzm, ksenofobia i islamofobia, to punkty ciężkości skrajne prawicowej agitacji w 2019 r. — powiedział szef resortu spraw wewnętrznych Horst Seehofer w rozmowie z „Deutsche Welle”.
Nadal musimy być czujni i zdolni do obrony — podkreślał, zwracając uwagę, że liczba przestępstw wskazuje, że ekstremiści są nadal gotowi do dokonywania przemocy i tendencja ta będzie rosnąć.
Seehofer wspomniał również „Skrzydło” (Der Flügel), część nacjonalistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), które uformowało się wokół Björna Höcke’a lidera partii w Turyngii, a które formalnie zostało w bieżącym roku rozwiązane. Jednakże w raporcie BfV zarówno „Skrzydło”, jak i ruch młodzieżowy AfD zostały uwzględnione. W tegorocznym raporcie wskazano, że spośród tych dwóch grup liczących 7000 członków i znacznej liczby 32 tys. „sympatyków” skrajnej prawicy w Niemczech około 13 tys. uważa się za gotowych do użycia przemocy.
Ponad 90 procent przestępstw związanych z antysemityzmem należy przypisać prawicowemu ekstremizmowi — powiedział Seehofer.
To hańba dla naszego kraju
Polityk CSU Seehofer trzy tygodnie temu wydał zakaz działalności ugrupowania „Nordadler”, propagującego – według resortu - neonazistowską i antysemicką ideologię. Do aktów nienawiści miało dochodzić przede wszystkim na czatach i różnych kanałach platform internetowych.
W styczniu analogiczny zakaz otrzymała skrajnie prawicowa grupa „Combat 18 Deutschland“, w marcu zaś stowarzyszenie „Geeinte deutsche Völker und Stämme” („Zjednoczone niemieckie ludy i plemiona”) działające w ramach ruchu „Obywatele Rzeszy”.
Seehofer poinformował o 40-procentowym wzroście przestępczości związanej z lewicowym ekstremizmem, liczbę których oszacowano w zeszłym roku na 6400. Zauważył przy tym, że zmieniły one swoją formę.
Zamiast aktów przemocy związanych z demonstracjami, mieliśmy do czynienia z potajemnie planowanymi aktami przemocy przeprowadzanymi przez małe grupy
Zwrócił również uwagę na rosnący islamski ekstremizm – w Niemczech w 2019 roku odnotowano ok. 650 potencjalnych zagrożeń ze strony islamskiego ekstremizmu. Dodał, że ważnym krokiem była delegalizacja pod koniec kwietnia Hezbollahu w Niemczech, libańskiej szyickiej organizacji składającej się z dwóch gałęzi: politycznej i bojowej.
aw/ Deutsche Welle/ wPolityce.pl/ as/