F1: Chaos wokół klękania kierowców. Tego gestu nie było w planie
Tuż przed pierwszym wyścigiem w sezonie w Austrii kierowcy i członkowie teamów zdecydowali uklęknąć na znak solidarności z działaniami przeciwko rasizmowi i dyskryminacji
Podczas, gdy kierowcy F1 mieli zorganizowane wystąpienie w geście poparcia ruchów antyrasistowskich przed wyścigiem o GP Austrii, tydzień później nie było tego w oficjalnych planach. O tym, że kierowcy zdecydują się ponownie klęknąć przed wyścigiem zdecydowano dopiero na piątkowej odprawie zawodników.
To po części wpłynęło na decyzję niektórych, by nie wykonywać tego gestu. Oprócz Räikkönena i Giovinazziego z Alfa Romeo nie uklęknęli również Verstappen (Red Bull), Kvyat (AlphaTauri), Sainz (McLaren) oraz Leclerc (Ferrari).
Część z tych osób stwierdziła, że woleli wyrazić szacunek na swój własny sposób, unikając gestu, który w ich kulturach i narodach mógłby zostać odebrany zupełnie inaczej. Jak się okazało jeden z czołowych kierowców - Lewis Hamilton potem przeprowadził prywatne rozmowy z osobami, które nie uklękły. I zapowiedział, że będzie namawiał, by jednak dołączyli do wsparcia.
Hamilton jednocześnie zdradził, że przed wyścigiem w Styrii zapanował spory chaos na polach startowych dlatego, że klękania nie było w oficjalnym harmonogramie weekendu. Głównie przez ciągłe zmiany decyzji organizatorów.
Czytaj też: F1: Kazali im klęczeć przeciw rasizmowi. Kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen odmówili
f1.dziel-pasje.pl/KG