Informacje

Śmigłowce / autor: bellflight.com
Śmigłowce / autor: bellflight.com

Kto jest gotowy na modernizację wojskowych śmigłowców? Na pewno przemysł zbrojeniowy

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 6 sierpnia 2020, 14:03

  • 3
  • Powiększ tekst

Środki na modernizację śmigłowcowej kawalerii MON ma przewidziane. Przed polskim rządem stoi wyzwanie znalezienia optymalnego planu wydatkowania, definicji strategicznych wymogów oraz wybór rozwiązań, uwzględniających nie tylko optimum zdolności operacyjnych, ale też wsparcie rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego

Bezpieczeństwo nie ma ceny; bezpieczeństwo jest fundamentem rozwoju, jest fundamentem społeczeństwa” - wskazywał niedawno Premier Mateusz Morawiecki podczas ogłaszania nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP (SBN). To ważne słowa.Na współczesnym polu walki kluczowe są nie tylko umiejętności i morale,ale w równym stopniusprzęt i uzbrojenie. Nowe wyzwania wymagają nowych zdolności wojska, o czym traktuje wspomniana Strategia. Dzięki programom Wisła, czy Homar wzmacniamy zdolności obrony i mobilność, ale musimy myślećodalszym rozwijaniu potencjałuprzeciwpancernego oraz przeciwlotniczego. Chcąc realizować priorytety SBN za kluczową należy uznać kompleksową modernizację lotnictwa śmigłowcowego i uzbrojenie go w odpowiednią broń(przeciwpancerną i przeciwlotniczą). Co jest również ważne z punktu widzenia eliminacji, wskazanych w dokumencie, zagrożeń hybrydowych, czy terrorystycznych.

Pozostaje więckonsekwentne dostosowywanie oraz realizowanie Planu Modernizacji Technicznej,w tym Programów śmigłowcowych - Kruk, Perkoz oraz Kondor.

Środki na strategiczne inwestycje modernizacyjne, także w śmigłowce, MON ma przewidziane. Przed polskim rządem stoi wyzwanie znalezienia optymalnego planu wydatkowania, definicji strategicznych wymogów oraz wybór rozwiązań, uwzględniających wsparcie rozwojupolskiego przemysłuzbrojeniowego. Faktycznie słusznym jest wskazanie w nowej Strategii, aby modernizację prowadzić niezależnie od formy własności podmiotów zaangażowanych w te, czy inne programy. To dobry krok, ponieważ know-how, doświadczenie i konkretne kompetencje produkcyjne firm prywatnych, polskich i zagranicznychmogą okazać się nie do przecenienia z punktu widzenia efektywności, a także ekonomii.

Kruk z Perkozem zabezpieczą polskie niebo?

O kontrakty walczy kilku graczy, jednak największe szanse mogą mieć Boeing, Leonardo oraz Bell, nie tylko ze względu na doświadczenie operacyjne, osiągi maszyn orazzaplecze technologiczne, ale też gotowość kooperacji przemysłowej.

Pula nie jest mała, bowiem wartość zamówień w programach wynosi między 1,5 a 2 mld USD (czyli do 8 mld złotych) - jak zatem obiektywnie ocenić zawartość ofert? Optymalne byłoby zmierzenie ofert pod kątem relacji jakość/cena, przewag innowacyjnych, czywspomnianego wkładu w budowanie polskich ogniw zbrojeniowego łańcucha dostaw. Z pewnością wkład ten powinien polegać m.in. na obszarze stymulowania R&Doraz zaangażowania polskich partnerów przemysłowych, jak PGZ czy Sieć Badawcza Łukasiewicz. Wybór nie musi być łatwy, bowiem może się okazać, iż dwa kluczowe programy (KRUK i PERKOZ) mógłby wygrać jeden dostawca.Jako, że prace nad Perkozem przyspieszyły,to rozmowy z rządem na temat Kruka odbywać się mogą nie bez odnoszenia się do programu śmigłowca wielozadaniowego, w tym czy innym wariancie. Trzeba też dodać, że w świetle ostatnich doniesień medialnych - Perkoz może wyprzedzić Kruka, jeśli chodzi o realizację programu. Aczkolwiek MON nie określiło jeszcze finalnych wymagań.

Scenariusz, w którym „zwycięzca bierze wszystko”, jest o tyle możliwy, że dzięki takiemu łączonemu zakupowi uda się osiągnąć efekt synergii i skali, co pozwoli polskiemu rządowi i oferentowi na znalezienie najlepszego ekonomicznego wspólnego mianownika, przy maksymalnej kastomizacji (dostosowaniu) sprzętu i usług powiązanych, takich jak szkolenia, serwis etc., z uwzględnieniem rozsądnej integracji z przemysłem.

Komu najbliżej do osiągnięcia najwyższych not? Niełatwo odpowiedzieć na te pytanie, jednak warto wyjść od kalkulacji - kto zaoferuje odpowiednio przystosowane 64 śmigłowce (32 Kruki 32 Perkozy), które będą nie tylko w odpowiedniej cenie, ale też zagwarantują wypełnienie pozostałych kryteriów?

Choć są to tylko prognozy, to można założyć, iż do finalnego starcia o zamówienie na śmigłowce uderzeniowe wejdzie AH-1Z Viper i AH-64 Apache, z kolei spośród wielozadaniowych - UH-Y Venom (lub inna maszyna w dostosowany wariancie), AW139 Leonardo lub S070i Black-Hawk.

Propozycje europejskie

Leonardo stawia mocno na współpracę w ramach Perkoza.Włoski koncern upatruje szansy przede wszystkim w AW139M., alejak mówi Marco Lupo, Prezes PZL-Świdnik, w wywiadzie dla WNP.pl: „śmigłowiec bojowy, mimo że program Kruk został zamrożony, to drugi ważny temat. Propozycja koncernu Leonardo jest w pewnym zakresie podobna do tej zaproponowanej w ramach nowego polskiego śmigłowca wielozadaniowego (…) Leonardo proponuje Polsce aktywne przystąpienie do projektu nowego śmigłowca bojowego AW249, który ma trafić do Włoskich Sił Zbrojnych w 2025 r., zastępując maszyny AW129 Mangusta”. Argumentem Włochów jest gotowość produkcyjna zakładu PZL-Świdnik. Jej zaangażowanie pomogłoby firmie w czasach kryzysu, ale też - według deklaracji Prezesa Leonardo Poland - przyniosłoby korzyści w przyszłości. W założeniu, zakładma być centrum produkcji kompletnych śmigłowców, które „mogłyby wylatywać z zakładów już w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia procedury transferu technologii” - stwierdza M. Lupo.

O ile o „szturmowcu” dla polskiego wojska Airbus Helicopters nie ma co marzyć, o tyle w Perkozie europejski gigant z francuskim rodowodem nie zostaje w tyle. Przede wszystkim dzięki eksportowemu H145M. Ten lekki śmigłowiec wojskowy wyróżnia się m.in. solidnym silnikiem Arriel 2E, wentylatorem ogonowymi systemem elektronicznym FADEC. To konstrukcja wykorzystywana przez armie Niemiec, Węgier, czy Tajlandii.

Amerykanie na czele stawki?

Po czerwcowej wizycie Prezydenta Andrzeja Dudy w USA i spotkaniu z Donaldem Trumpem można dojść do wniosku, że rząd polski docenia amerykański wkład w modernizację polskich Sił Zbrojnych i zamierza kontynuować współpracę na tym polu. Choć plotki o „podpisaniu” Kruka nie sprawdziły się, to nie da się ukryć, że dobre stosunki sojusznicze z USA przekładają się na rozmowy i inwestycjach w kolejne polskie programy zbrojeniowe, także te śmigłowcowe. Jeśli chodzi o Kruka, na placu boju zostały Boeing i Bell. Z amerykańskich firm w Perkozie mamy jeszcze firmę Sikorsky, należącą do koncernu Lockheed Martin.

Boeing doceniany jest w szczególności za radar kierowania ogniem, dzięki któremu śmigłowiec uderzeniowy AH-64 Apache może szybko wykrywać i namierzać cele. To przewaga w trudniejszych warunkach, np. w środowisku z systemami przeciwlotniczymi. Przedstawiciele amerykańskiego potentata akcentują też elastyczność platformy i interoperacyjność, w tymfakt, że konstrukcja używana jest przez inne armie, w tym Wielkiej Brytanii, czy Holandii. Zaangażowanie Boeinga - zgodnie z deklaracjami jej przedstawicieli - ma wiązać się także z transferem technologii do polskich przedsiębiorstw.

Z kolei koncern Lockheed Martin chciałby uplasować w Perkozie swojego Black Hawka (S-70i). To sprawdzone maszyny i operują już w naszych Wojskach Specjalnych, cechuje je uniwersalność, uzbrojenie przeciwpancerne (Hellfire i Spike), ale też - jak wskazują eksperci - wyższy koszt zakupu i eksploatacji. Atutem firmy jest obecność w Polsce i gotowość współpracy w ramach zakładu w Mielcu.

Oferta Bella ma również swoje atuty. Wiceprezes koncernu Bell - Vince Tobin - podkreślał w czerwcowej wypowiedzi dla PAP, że „Bell może zapewnić Polsce rozwiązania na potrzeby wszystkich śmigłowcowych programów modernizacji polskiej armii”. Śmigłowiec uderzeniowy AH-1Z Viper, sprawdzony przez amerykańskich Marines, ma tak jak maszyny konkurencji dobre zdolności przeciwpancerne i przeciwlotnicze. Obecnie, to jednak jedyna platforma oferująca pełną integrację z systemem kierowanych rakiet powietrze-powietrze AIM-9 sidewinder. Przedstawiciele Bella deklarują, że przewyższają konkurencję 85-procentowym ujednoliceniem części ze swoim śmigłowcem wielozadaniowym UH-1Y, kompatybilnością z samolotami F-35, które zostały już zamówione przez polski rząd, pełną marynizacją (przystosowaniem do każdych warunków środowiskowych), a przede wszystkim ceną, uwzględniającą utrzymanie, konserwację i szkolenia personelu. W kwestii śmigłowca wielozadaniowego i wsparcia trudniejo wskazanie, którą platformą Bell chciałby ostatecznie podzielić się z Polską. UH-1Y to sprawdzona konstrukcja, tak samo jak Bell 412 czy Bell 429. Według niektórych ekspertów UH-1Y wygrywa tu paletą doposażenia i uzbrojenia w swojej wersji podstawowej.

Co do  wsparcia rodzimego przemysłu,przedstawiciele Bell Textron zapewniają, że inwestycja Polski w konstrukcję H-1 otworzy ścieżkę do współpracy w ramach FutureVertical Lift (programu budowy śmigłowców przyszłości USA). Jak stwierdził V. Tobin - „wejście Bella w kluczowe programy modernizacji śmigłowców [w Polsce - przyp. red.] otworzy nowe możliwości dla branży lotniczej, a jednocześnie wzmocni bezpieczeństwo łańcucha dostaw”.

O dostawę śmigłowca wielozadaniowego chce powalczyć też amerykański „kopciuszek” MD Helicopters; i wcale nie musi stać na straconej pozycji. Co ciekawe, proponowany MD969 startował też - bez sukcesu - w programie budowy śmigłowca rozpoznawczo-bojowego przyszłości dla amerykańskiej armii (FARA). Swoją premierę maszyna ta miała w ubiegłym roku i polskie Siły Zbrojne mogłyby stać się jej pierwszym użytkownikiem.

Bilans

Jeśli wierzyć zapowiedziom i terminom (Kruk ma być zamówiony w 2022 r.; dialog techniczny w Perkozie ma trwać do końca roku) najbliższy rok dla modernizacji śmigłowców wojskowych będzie kluczowy. Ciekawie zapowiada się starcie Apache’a z Viperem, ale i walka o Perkoza.Oprócz wymienionych potentatów, są też mniejsi konkurenci, mający swoje zalety, jak na przykład Hindustan Aeronautics Limited, aczkolwiek trudno wyobrazić sobie wybór tej platformy.

Kto wygra? Ostateczna decyzja spoczywa w rękach MON, które z pewnością rozważa różne opcje. Polskie niebo musi być strzeżone, a polscy żołnierze posiadać odpowiedni sprzęt; jeśli nie „najlepszy” - jak podkreśla Minister Mariusz Błaszczak, czy Prezydent Andrzej Duda.

Autor: Arkady Saulski Źródło: PAP, defence24.pl, radar.rp.pl, wnp.pl

Powiązane tematy

Komentarze