Czy firmy takie jak Uber przetrwają pandemię?
Kryzys gospodarczy wywołany pandemią nie oznacza trwałej zapaści całej ekonomii współdzielenia - uważa Ignacy Święcicki, ekspert z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jego zdaniem, to zmiany w warunkach zatrudnienia mogą znacząco wpłynąć na modele biznesowe firm kojarzonych z tym sektorem.
Według szefa zespołu gospodarki cyfrowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego Ignacego Święcickiego, przedsiębiorstwa najbardziej kojarzone z ekonomią współdzielenia, operujące platformami do wynajmu mieszkań lub samochodów przeżywają ciężkie chwile od czasu wiosennych ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa.
„Problemy takich firm jak AirBnB czy Uber w mniejszym stopniu wynikają jednak z problemów specyficznych dla ekonomii współdzielenia, a w większym dla branży, w jakiej działają – wynajmie krótkoterminowym i transporcie” - wskazał ekspert
Jak wyjaśnił branże te wchodzą w skład sektorów najbardziej dotkniętych ograniczeniami i recesją.
„W kwietniu tego roku liczba turystów w Polsce stanowiła zaledwie 4 proc. liczby ubiegłorocznej, a w maju wzrosła do 12 proc. Podobne zmiany odnotowywane były na całym świecie, AirBnb było zmuszone do zwolnienia jednej czwartej swoich pracowników, a Uber zwolnił 3700 osób” - podał.
Wskazał, że kryzys gospodarczy, w jakim się obecnie znajdujemy, nie oznacza jednak trwałej zapaści całej ekonomii współdzielenia. „Wraz z odbudowującą się gospodarką wróci popyt również na wspomniane powyżej rodzaje usług, a firmy z pewnością będą w stanie dostosować swój profil działalności – chociażby premiując wynajem nieruchomości na dłuższy czas, przy którym koszty podwyższonych standardów higienicznych szybciej się zwracają” - zaznaczył.
»» O wynikach gospodarki w czasie pandemii czytaj tutaj:
Sprzedaż detaliczna powyżej oczekiwań. Boom na meble i wysposażenie wnętrz
Zdaniem Święcickiego, ograniczenia pandemiczne uwydatniły jednak inny element związany poniekąd z ekonomią współdzielenia, a przynajmniej z najmocniej skomercjalizowaną jej częścią.
„Większość kierowców jeżdżących dla przewoźników takich jak Uber czy Lyft nie jest ich pracownikami, a zatem w sytuacji spadku zamówień, kwarantanny czy zarażenia traciło w całości zarobki. Pandemia na pierwszy plan wyciągnęła problemy na rynku pracy, szczególnie związane właśnie z formami zatrudnienia nie dającymi należytej ochrony w sytuacji choroby oraz z niskimi pensjami w zawodach, które okazały się niezbędne w czasie lockdownu” - wskazał.
W ocenie eksperta, to zmiany w warunkach zatrudnienia będą jednym z wiodących tematów odbudowy gospodarki po kryzysie. „Mogą znacząco wpłynąć na modele biznesowe stosowane przez niektóre firmy kojarzone z ekonomią współdzielenia – przybliżając je do tradycyjnych firm z pracownikami zatrudnianymi na bazie kodeksu pracy” - wyjaśnił.
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank gospodarczy, którego historia sięga 1928 r. Instytut zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.
Longina Grzegórska-Szpyt (PAP), sek