Informacje

Phạm Nhật Vượng przedstawił swoje gotowe e-auto na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Paryżu już rok po starcie projektu. Wietnamski pojazd rodził się w świecie wirtualnym / autor: materiały prasowe Vinfast
Phạm Nhật Vượng przedstawił swoje gotowe e-auto na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Paryżu już rok po starcie projektu. Wietnamski pojazd rodził się w świecie wirtualnym / autor: materiały prasowe Vinfast

TYLKO U NAS

Czy polskie e-auto nadjedzie z Wietnamu?

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 31 sierpnia 2020, 15:00

  • Powiększ tekst

Polska motoryzacja odrodzi się w elektrycznym wcieleniu składając w oryginalna nową całość już istniejące, sprawdzone podzespoły, a wszystko osadzone w cyfrowej rzeczywistości. W końcu może nauczymy się czegoś od Azjatów… - pisze w „Gazecie Bankowej” Maksymilian Wysocki

Premiera polskiego samochodu elektrycznego wzbudziła spore emocje. Nic dziwnego. Od czasu ostatniego Poloneza, który zjechał z linii produkcyjnej na warszawskim Żeraniu, nie mogliśmy mówić o polskiej motoryzacji. Do teraz. Ale czy to się uda? Jak zapowiada spółka ElectroMobility Poland, zacznie od roli integratora technologii, przy odpowiednim finansowaniu dotrzyma terminu, a polska myśl motoryzacyjna odrodzi się z czasem właśnie w ten sposób, w drugiej fazie. Przedstawiciele spółki są pionierami takiego działania w Polsce, ale podają zaskakujący przykład z kraju, który jest na finiszu dokładnie tej samej drogi w tym samym modelu biznesowym.

Izera, choć sama nazwa brzmi naturalnie, ale mało kojarzy się z Polską, jest nośnikiem nadziei na odrodzenie się polskiej motoryzacji. To w jaki sposób ma się to dokonać, jest obecnie przedmiotem kontrowersji, podobnie jak jest nim sam termin realizacji i realnego wejścia na rynek pojazdów tej marki.

Bo na ile w polskim aucie elektrycznym jest polskości/polskiej myśli technicznej? ElectroMobility na ten temat mówi dość ogólnie, że wzięli najlepsze rozwiązania z rynku, że od czegoś trzeba zacząć, że będą z czasem adaptować te technologie i się ich uczyć. Czyli na dziś w polskim elektryku polskiej myśli technicznej jest tyle co nic. Ale czy to źle? (…) Teoretycznie „elektryka” powinno być znacznie prościej wyprodukować. Standardowo typowe auto może mieć nawet i 100 tys. wszystkich części. Średnio pojazdy elektryczne mają o 25 proc. mniej komponentów niż ich odpowiedniki ICE. Oznacza to, że koszty produkcji elektryków byłyby znacznie niższe. Szkopuł w tym, że ze względu na wysoką cenę akumulatorów koszty produkcji są obecnie na tym samym poziomie.

Powtórzyć sukces… Wietnamu?

Idąc tropem azjatyckich działań polska spółka najpierw chce być integratorem gotowych części, z czasem produkując już własne, na bazie pozyskanego know-how. Podobnie jak na Dalekim Wschodzie. Eksperci zwracają uwagę, że plan ruszenia z obecnego stadium do produkcji w roku 2023 jest nierealny, ale tylko mierząc doświadczeniami tzw. starej motoryzacji. Oczy w Electromoblity Poland zwrócone są na dziłania wietnamskiej firmy VinFast. Trzeba przyznać, że historia dalekowschodniego producenta elektryków wygląda ekstrawagancko, nawet jak oszustwo, ale tylko jeśli się nie wierzy w skuteczność i możliwości cyfryzacji.

VinFast zaprezentowano w wersji nadwoziowej SUV... / autor: materiały prasowe Vinfast
VinFast zaprezentowano w wersji nadwoziowej SUV… / autor: materiały prasowe Vinfast

Phạm Nhật Vượng, prezes Vingroup, to pierwszy miliarder w Wietnamie, i to posiadacz majątku liczonego w dolarach amerykańskich. Po sukcesach na rynku nieruchomości i handlu detalicznego skierował się ku elektromobilności. Machnął ręką na możliwości współpracy z tuzami tradycyjnego rynku motoryzacyjnego, którzy potraktowali jego postulaty jak techniczną i biznesową fantastykę. Phạm oznajmiał bowiem, że daje sobie na wyprodukowanie nowego auta i wypuszczenie na rynek – uwaga! – dwa lata. Zgodzili się tylko – biznes to biznes – na sprzedanie mu niektórych produkowanych przez nich komponentów. Firma kupiła na licencji formy, silnik i technologię BMW, a oprogramowanie od Siemensa. Nadwozie projektowała ta sama firma, co dla ElectroMobility Poland.

Skazany na samodzielne działanie Phạm zaczął od tego, że przeanalizował ze współpracownikami cały proces projektowy współczesnego auta. Wyeliminował to, co jego zdaniem nie jest niezbędne do tworzenia e-auta. Przede wszystkim jednak przeniósł całą fazę konstrukcyjno-projektową do sfery cyfrowej. Nie powstał projekt z gliny, ani składany przez człowieka prototyp – wietnamski projekt rodził się w świecie wirtualnym. Jednocześnie powstawała fabryka, która dosłownie wyrosła z morza, a budowa zakończyła się w rekordowym czasie 21 miesięcy.

...oraz klasycznego sedana. . Podobieństwo do BMW nie jest przypadkowe, to efekt kupna licencji od niemieckiego koncernu / autor: materiały prasowe Vinfast
…oraz klasycznego sedana. . Podobieństwo do BMW nie jest przypadkowe, to efekt kupna licencji od niemieckiego koncernu / autor: materiały prasowe Vinfast

Phạm Nhật Vượng przedstawił swój gotowy e-samochód na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Paryżu już rok po starcie całego projektu. Nie tylko jeden model – zaprezentowano sedana i SUV-a. Wydarzenie było transmitowane na żywo, obejrzało je pięć milionów Wietnamczyków, pojawiła się Miss Wietnamu i David Beckham. Ruszyła wietnamska gorączka elektromobilności. Zaczęły wpływać zamówienia. Nie było miejsca na błąd – pierwsze kompletne auto musiało perfekcyjnie działać od razu. I działało. Auto było tak dobre, że przyspieszono jeszcze start masowej produkcji. Da się? Niezaprzeczalny dowód, że tak. Czy podobna determinacja i wola działania pojawią się w Polsce?

Maksymilian Wysocki

Pełny tekst o polskim e-aucie oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych

„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android

Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, kliknij tutaj

Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria
Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych