Piątkowa analiza walutowa Inwestycje.pl: Dane makro cieszą inwestorów
Bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy oraz wypowiedź szefowej MFW wsparło wzrostowe odbicie na rynkach finansowych, w tym na eurodolarze. Z koeli, decyzja agencji S&P nie zdołała trwale pogorszyć sentymentu rynkowego, co dobrze wróży bykom na przyszłość.
Rynkowe nastroje jedynie tymczasowo pogorszyła agencja S&P, która dość nieoczekiwanie obniżyła rating hiszpańskiego długu o dwa stopnie do BBB- z perspektywą negatywną. Poniżej niego znajdują się już tylko ratingi spekulacyjne i śmieciowe. Do analogicznego poziomu (A-3) obniżona została ocena wiarygodności krótkoterminowego długu. W raporcie podkreślano przede wszystkim, że pogłębiająca się recesja znacznie ogranicza możliwości działania rządu w Madrycie, a brak wyraźnych i zdecydowanych działań w polityce całej strefy euro zwiększa ryzyko niewypłacalności Hiszpanii. Decyzja ta była zaskoczeniem tylko do pewnego stopnia, gdyż spekulacje o możliwości obcięcia ratingu przez jedną z agencji (mówiono głównie o Moody`s) trwały już od pewnego czasu.
Christine Lagarde z ciepłymi słowami do Greków
W Tokio trwa szczyt MFW i Banku Światowego, w ramach którego odbędzie się spotkanie ministrów finansów grupy G7. W międzyczasie dyrektor MFW, Christine Lagarde, stwierdziła że Grecja powinna dostać dodatkowe dwa lata na spełnienie celów fiskalnych oraz redukcję zadłużenia. Zaznaczyła także, że więcej czasu powinna dostać także Hiszpania. Wypowiedź została pozytywnie odebrana przez inwestorów.
Rynek pracy odbija się od dna
Wyraźnie zaskoczyły dane z amerykańskiego rynku pracy, gdyż cotygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych nieoczekiwanie spadła do 339 tys. (370 tys. prog, 369 tys. poprzednio). Ostatni raz odczyt na tym poziomie zanotowano w lutym 2008 r. Dane są znacznie lepsze od prognoz rynkowych, lecz należy zwrócić uwagę że w komunikacie Departamentu Pracy wskazano na fakt, że spadek wynika w znacznym stopniu z dużego odchylenia w jednym stanie, lecz nie podano o którym stanie mowa. W związku z tym, warto podejść z dużą ostrożnością do tego odczytu.
EUR/USD
Po wczorajszym ruchu korekcyjnym na parze EUR/USD, w późnych godzinach wieczornych została wygenerowana jeszcze jedna fala spadkowa. Wszystko wskazuje na to, że jest to fala piata w strukturze z genezą 5 października i struktura ta uległa tym samym wypełnieniu. Potwierdzeniem tego jest silne wzrostowe odbicie na tej parze, obserwowane już od kilkunastu godzin, które zniosło już 50,0% wspomnianej struktury spadkowej. Modelowy zasięg tego ruchu, zakładając, że korygujemy falę w dół 5-11 październik, wypada w okolicy 1,2977, co stanowi 61,8% zniesienia fali spadkowej prezentowanej na wykresie.
GBP/USD
W ostatnich kilkunastu godzinach handlu na rynku GBP/USD większą inicjatywę wykazywała strona popytowa. Tym samym, wczoraj przerwaniu uległ konsolidacyjny ruch w przedziale 1,5975-1,6030. Mocny atak byków sprawił, że w godzinach przed południowych kurs uwolnił się z wąskiej struktury, która obowiązywała od 9 października br. Czwartkowe zamknięcie powyżej tego poziomu oznaczać będzie, że krótkoterminowe spadki na tej parze zostały zanegowane. W związku z tym, pojawiła się szansa na dalsze umocnienie funta brytyjskiego względem dolara amerykańskiego. Celem notowań w perspektywie najbliższych godzin będzie strefa 1,6067. Patrząc w ujęciu średnioterminowym kurs omawianej pary znajduje się na dolnym ograniczeniu trendu spadkowego, w której porusza się od 21 września.
Natomiast na parach złotówkowych, faza deprecjacji krajowej waluty została zakończona, po tym, jak na rynku pojawiła się wypowiedź prezesa Banku Czech, który zadeklarował, że bank jest gotowy do interwencji w celu osłabienia waluty tego kraju.
USD/PLN
Wzrostowy ruch korekcyjny zatrzymał się dziś na notowaniach USD/PLN praktycznie idealnie w miejscu modelowego zasięgu, czyli na poziomie 61,8% zniesienia poprzedniej fali spadkowej (3,1865). Na tych poziomach ponownie uaktywniła się strona podażowa i do tej pory jej przewaga na tym rynku jest utrzymywana. Cofnięcie kursu posiada póki, co strukturę impulsową, co sugeruje, że możemy się spodziewać kolejnej fali spadkowej. Taki scenariusz implikowałby ruch tej pary do poziomów 3,1411. Wariant skrajnie optymistyczny zakładałby spadki w krótkim terminie do poziomów 3,1496 (geneza na wykresie).
EUR/PLN
Ruch boczny kontynuowany jest na notowaniach EUR/PLN. Wczoraj kurs zdołał przełamać 61,8% zniesienie fali spadkowej z genezą 10 września, które wczoraj zatrzymało stronę popytową na tym rynku. Warto jednak zauważyć, że krótkoterminowa linia trendu spadkowego, poprowadzona po szczytach z 20 i 27 września nie została jeszcze przełamana, dlatego rynek będzie musiał kolejny raz zmierzyć się z barierą 4,0975, jeśli myśli o kontynuacji impulsu wzrostowego. Obecnie notowania znajdują się już blisko 61,8% zniesienia tego ruchu (4,0975), która jest wzmocniona wspomnianą linią trendu. Jeśli rynek będzie silny i nastąpi sforsowanie tego poziomu to kolejnym celem byków będzie 4,1040. W przeciwnym wypadku, gdy nastąpi osłabienie i kurs zejdzie poniżej strefy wsparcia 4,0830-4,0855, na rynku może wystąpić korekta spadkowa do 4,0740. Bardziej prawdopodobny jest jednak wariant wzrostowy.
Krzysztof Wańczyk, analityk Inwestycje.pl