Nowelizacja budżetu na 2020 r. wróciła do komisji
Z powodu zgłoszonych we wtorek w Senacie poprawek do nowelizacji tegorocznego budżetu, ustawa wróciła do komisji budżetu i finansów publicznych. Głosowanie ustawy i poprawek ma się odbyć w Senacie we wtorek wieczorem
„Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone w dniu dzisiejszym” - powiedziała wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka zarządzając przerwę do godziny 20.30. „Po przerwie odbędą się głosowania” - dodała.
Jak mówił podczas debaty sprawozdawca komisji budżetu i finansów publicznych Kazimierz Kleina (KO), zaproponowana przez rząd nowelizacja tegorocznego budżetu, jest bardzo późna, a zmiana duża - przewiduje ogromny wzrost deficytu. Senator przypomniał, że budżet na 2020 r. został uchwalony jako zrównoważony, nie zakładał deficytu. Ocenił przy tym, że o zrównoważonym budżecie zdecydowano z pobudek politycznych, a duża część wydatków, które powinna być w budżecie została wypchnięta poza tę ustawę.
„W praktyce budżet na 2020 r. był z deficytem, chociaż niewykazanym w ustawie budżetowej” - mówił senator. „Oczywiście wydarzenia, które mają miejsce w tym roku doprowadziły do tego, że ten deficyt się pojawił” - powiedział.
Jego zdaniem niektóre wydatki części instytucji powinny być odłożone ma później. Jak powiedział Kleina, na przykład wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz wydała „lekką ręką” w ostatnim dniu swojego urzędowania 6 mln zł na nagrody dla pracowników, bowiem znalazła w swoim budżecie pieniądze, które mogła wydać.
„Te znalezione pieniądze pochodzą de facto z deficytu” - mówił.
Senator poinformował, że wcześniej komisja ta pozytywnie oceniła jego poprawkę, która polega na przeznaczeniu dodatkowej kwoty 5 mld zł na zdrowie (2 mld zł) i subwencje dla jednostek samorządu terytorialnego (3 mld zł). Pieniądze miałby pochodzić ze zmniejszonych wydatków na obronę narodową, rezerwy na realizację zadań w transporcie lądowym i na współfinansowanie projektów UE.
Komisja odrzuciła natomiast poprawkę Krzysztofa Mroza (PiS), która przesuwa 700 mln zł z rezerwy na obsługę długu do rezerwy związanej z realizacją projektów współfinansowanych na rozliczenia z budżetem UE i obsługę długu.
Także wiceminister finansów Sebastian Skuza tłumaczył, że tegoroczny budżet miał być pierwszym zrównoważonym, dochody miały się równać wydatkom i wynieść 435,3 mld zł. W marcu tego roku wybuchła pandemia koronawirusa i jeden z największych kryzysów gospodarczych.
„Priorytetem nowelizacji ustawy budżetowej na rok 2020 jest zapewnienie środków do dalszej stymulacji polskiej gospodarki tak, aby zapewnić jej jak najszybszy powrót na ścieżkę wzrostu” - mówił wiceminister.
Skuza zapewnił, że nie ma problemów z obsługą długu. „Wręcz przeciwnie wydaje się, że na tej pozycji możemy zrealizować pewne oszczędności i stąd ten wniosek mniejszości popierany przez stronę rządową. Ta poprawka umożliwiłaby również przeniesienie do rezerw celowych kwoty 700 mln i bardziej elastyczne ich wykorzystanie, być może na konieczność zwiększenia wpłat do Unii Europejskiej, gdyż budżetem korygującym nasza wpłata została zwiększona w tym roku o dodatkowo 1,2 mld zł” - tłumaczył.
Jak dodał, być może nie wszystkie pieniądze na obsługę długu będą wykorzystane.
Jak tłumaczył Krzysztof Mróz, rząd PiS planował stworzenie pierwszego budżetu bez deficytu, ale „w marcu przyszedł COVID i wszystko przeorał - budżety firm, samorządów i budżet państwa”. Wskazał, że rząd wdrożył program pomocy, który dużo kosztuje. „Jeżeli się spełnią czarne scenariusze to wcale bym nie powiedział, że ten deficyt nie zostanie w pełni zrealizowany” - ocenił.
Grzegorz Bierecki z PiS mówił, że co prawda kryzys zdrowotny i gospodarczy jeszcze nie stał się kryzysem finansów państwa, ale scenariusze rozwoju pandemii mogą stanowić wiele wyzwań.
Wśród zgłoszonych we wtorek poprawek znalazły się m.in. wnioski Kleiny. Jedna jest podobna do poprawki odrzuconej wcześniej przez Komisję - przewiduje utworzenie nowej specjalnej rezerwy, aby z przekazanych do niej 700 mln zł dokonywać rozliczeń z budżetem UE i na obsługę długu skarbu państwa.
Zgodnie z nowelizacją budżetu uchwaloną przez Sejm, deficyt w tym roku został podniesiony z zerowego do 109,3 mld zł. Limit wydatków budżetowych wzrósł o 72,7 mld zł w porównaniu do obowiązującej jeszcze ustawy budżetowej - do 508 mld zł. Dochody są szacowane na 398,7 mld zł. Założono, że dochody budżetu będą niższe od planowanych o 36,7 mld zł, dochody podatkowe spadną o 40,3 mld, ale wyższe o 3,6 mld zł będą dochody niepodatkowe.
Ustawa przewiduje, że spadek PKB w całym 2020 r. wyniesie 4,6 proc., wobec pierwotnie zakładanego wzrostu o 3,7 proc. Z kolei zatrudnienie w gospodarce narodowej spadnie o 2,4 proc., a płace wzrosną o 3,5 proc., czyli wolniej niż w poprzednich latach.
Czytaj też: Do budżetu państwa wpływa coraz więcej
PAP/KG