Informacje

Dr Barbara Kolm / autor: Materiały prasowe
Dr Barbara Kolm / autor: Materiały prasowe

Kolm: trzeba wierzyć w siłę rynków i wolność jednostki

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 stycznia 2021, 09:52

  • Powiększ tekst

W Stanach Zjednoczonych panuje ponadpartyjny konsensus, że Unia Europejska nie traktuje Ameryki sprawiedliwie – mówi dr Barbara Kolm, prezes Austrian Economic Center i Instytutu Hayeka.

Współpraca w ramach Inicjatywy Trójmorza jest w gruncie rzeczy dobra, zwłaszcza z tymi krajami, które są mniej skłonne do klasycznych zasad liberalnych i prorynkowych. Uważam, że tym ważniejsze jest, aby kraje jednoczyły się w obronie tych zasad. Na przykładzie Inicjatywy Trójmorza - prowadzenie rozmów oraz wzajemna pomoc w dziedzinach takich jak energetyka i infrastruktura jest godna pochwały – mówi dr Barbara Kolm, prezes think tanku Austrian Economic Center i Instytutu Hayeka w Wiedniu, zajmującego się promowaniem austriackiej szkoły ekonomii w rozmowie z Michałem Perzyńskim z Instytutu Jagiellońskiego.

Na pytanie dotyczące więzi politycznych i gospodarczych między Europą a Stanami Zjednoczonymi pod rządami Joe Bidena, dr Barbara Kolm odpowiada: obecne założenie urzędników Unii Europejskiej i europejskich przywódców jest takie, że stosunki ze Stanami Zjednoczonymi poprawią się natychmiast po inauguracji Joe Bidena i powrócą do poziomów sprzed prezydentury Donalda Trumpa. Z pewnością możemy spodziewać się pewnej poprawy w relacjach z Białym Domem, który reprezentowany będzie przez polityka, dla którego ważne są stosunki transatlantyckie, wysoko ceni NATO i dobrą współpracę. Mając to na uwadze, nie powinniśmy mieć jednak złudnej nadziei, że relacje te będą łatwe. Po pierwsze, Joe Biden, podobnie jak jego poprzednik, demokrata Barack Obama, miał tendencję do skupiania się bardziej na kontynencie azjatyckim i kwestiach bezpieczeństwa na tym obszarze niż na wspólnej historii z Europą. Wydaje się, że odejście od bloku wschodniego i konfliktów na Bliskim Wschodzie do sporów na Pacyfiku prawdopodobnie będzie kontynuowane - a tym samym Europa straci na znaczeniu dla Stanów Zjednoczonych.

Zdaniem Barbary Kolm Joe Biden może kontynuować „jastrzębią” postawę wobec Chin, którą rozwinął Donald Trump. W szczególności w tym przypadku Europa często była o wiele bardziej przyjazna chińskiej Partii Komunistycznej, niż chciałyby tego Stany Zjednoczone. Wreszcie, jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, zwłaszcza w odniesieniu do cyfryzacji, w Stanach Zjednoczonych panuje ponadpartyjny konsensus, że Unia Europejska nie traktuje Ameryki sprawiedliwie. Jest mało prawdopodobne, aby prezydent Joe Biden był zwolennikiem europejskich prób wprowadzenia podatków cyfrowych, które są skierowane przede wszystkim do korporacji amerykańskich. Niewiele również wskazuje na to, aby prezydent Joe Biden był zwolennikiem Unii Europejskiej, gdy ta będzie karać głównie korporacje amerykańskie w drodze procesów sądowych, tak jak to robi teraz.

Największym zagrożeniem (dla Unii Europejskiej – red.), zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym, jest ogólna tendencja - na całym świecie - do utraty wiary w siłę rynków i wolność jednostki, które przyniosły nam tak wiele dobrobytu, innowacji i wolności w ostatnich dziesięcioleciach. Po raz pierwszy od dziesięcioleci mamy na arenie światowej poważnego rywala, który nie uznaje zasad wolnego rynku. W Unii Europejskiej istnieje podobnie powszechne pojęcie zamykania się, „strategicznej autonomii”, które jest niczym innym jak innym określeniem starej merkantylistycznej koncepcji, z którą Adam Smith walczył już jakieś dwa wieki temu. Istnieje ogólne przekonanie, że rząd musi planować gospodarkę i nasze życie, podczas gdy tak naprawdę rządy mogą tylko wyznaczać nam ramy do samodzielnego planowania naszego życia. Jeśli nie zdamy sobie z tego sprawy, konsekwencje dla Europy mogą być tragiczne - mówi Barbara Kolm.

Instytut Jagielloński/RO

CZYTAJ TEŻ: Czy rok 2021 przywróci nam pewność siebie?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych