Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Zamiast Polski - Ukraina? USA może wykonać polityczny zwrot

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 stycznia 2021, 09:00

  • 4
  • Powiększ tekst

Prezydentura Joe Bidena to dobra wiadomość dla ukraińskiego państwa, ale nie dla ukraińskich oligarchów - powiedział Ołeksij Melnyk z kijowskiego Centrum Razumkowa. Zaznaczył, że Biden dobrze zna Ukrainę i jego priorytetem w stosunku do tego kraju będą bezpieczeństwo i wewnętrzne reformy.

W środowisku ekspertów, w tym amerykańskich, słychać, że Kijów powinien przygotowywać się do pragmatycznych i nie zawsze łatwych stosunków z Bidenem - przekazał PAP Melnyk.

Biden to dobra wiadomość dla ukraińskiego państwa, ale nie całkiem dobra dla niektórych osób na Ukrainie, którą bardzo dobrze zna” - stwierdził Melnyk, który jest dyrektorem programów polityki zagranicznej i bezpieczeństwa międzynarodowego w kijowskim centrum analitycznym im. Razumkowa.

Ekspert ocenił, że nowa administracja i Biden „dają większą pewność co do konsekwencji amerykańskiej polityki”: będzie więcej pewności i przewidywalności co do tego, że Ameryka pozostaje u naszego boku i jest naszym strategicznym partnerem.

Według analityka wśród priorytetów Bidena w stosunku do Ukrainy będzie bezpieczeństwo i ukraińskie wewnętrzne reformy, a przede wszystkim sprawy dotyczące walki z korupcją.

Melnyk wyraził przekonanie, że wojskowa pomoc USA dla Ukrainy będzie kontynuowana. Jak dodał, świadczą o tym m.in. wypowiedzi kandydatów na stanowiska w administracji Bidena, w tym szefa Pentagonu czy sekretarza stanu. Dla wojskowo-politycznego wsparcia Ukrainy w USA jest dwupartyjna solidarność - zaznaczył.

Pytany o to, czy zmiana na stanowisku prezydenta USA może w jakiś sposób wpłynąć na trwającą od 2014 roku wojnę w Donbasie albo na sytuację wokół aneksji Krymu, nie wykluczył, że nowa administracja będzie aktywniej włączać się w uregulowanie konfliktu.

Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu USA nałożyły sankcje za ingerowanie w wybory na jednego z członków rządzącej frakcji Sługa Narodu i przedstawicieli „piątej kolumny Rosji na Ukrainie”. „To niepokojący sygnał dla tych, którzy na Ukrainie wciąż imitują walkę z korupcją” - uznał.

Według niego to także „niepokojąca wiadomość dla ukraińskich oligarchów, w tym jednego z najpotężniejszych oligarchów Ukrainy, bliskiego obecnemu prezydentowi (Wołodymyrowi Zełenskiemu) - (Ihora) Kołomojskiego”. W jego ocenie stosunki Kołomojskiego z USA są „lekko mówiąc niełatwe”.

Odniósł się też do afery wokół firmy Burisma i syna Joe Bidena - Huntera Bidena. Kiedy na czele ukraińskiego państwa stał Petro Poroszenko, Biden był wiceprezydentem USA i odpowiadał za kształtowanie polityki Waszyngtonu wobec Ukrainy. Jego syn Hunter w tym samym czasie był członkiem zarządu gazowej firmy Burisma. Firma znalazła się w centrum tzw. afery ukraińskiej, która była impulsem do wszczęcia postępowania w sprawie ewentualnego odsunięcia od władzy prezydenta Donalda Trumpa. Według sygnalisty Trump próbował wywierać presję na władze w Kijowie w sprawie wszczęcia śledztwa dotyczącego Huntera Bidena. W czasie procesu, który toczył się w Senacie USA, Trump został uniewinniony. W ocenie Melnyka Biden będzie próbował w tej sprawie sprostować oskarżenia, do jakich dochodziło podczas kampanii wyborczej.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze